piątek, 18 lutego 2011

18. Mordercze angloaraby, czyli moja być kosmita (1/2)


Analizowały: Kura i Sineira.

Miałam początkowo wątpliwości, czy brać się za to, bo widząc poziom i styl byłam przekonana, że opko jest dziełem co najwyżej jedenastolatki. I głupio mi było. Ale nie. Proszę państwa, aŁtorka ma 16 lat. Szes-naś-cie.
W tym wieku ma się już za sobą, lekko licząc, parę tysięcy godzin lekcyjnych polskiego.
Miejmy to na uwadze, wgłębiając się w skomplikowane losy bohaterki oraz jej kolegów z CSI Miami.

 
Witam na moim drugim blogu o CSI Miami , ale tym razem to bedzię historia Rachel i Erica wymyślona przeze mnie . Jak widzicię blog nie jest jeszcze taki jaki bym chciała , ale postaram się żeby ten blog był lepszy od tamtego.
Jak to się mówi, obiecanki cacanki...
Piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami.
Tak nawiasem mówiąc, jak to jest ten lepszy, to ja nawet nie chcę wiedzieć, jak wyglądał gorszy. To mogłoby być zbyt bolesne... Ale nie uprzedzajmy faktów.
 
Rachel jest ekspertem w analiz krwi i rozpoznawiana włosów i włókien .
Sierżant jest ekspertem analiz. Kropka.
Amen.
 
Przyleciała z Los Angeles gdzię pracowała w FBI należała do drużyny Dona Eppwes'a , jak Horatio Caine przyjechał do Los Angelas , aby złapac zabójce jego kolegi pomagała mu w tym Rachel i Horatio spotkam tam swoją dawną miłość Victorie z którą spotkali się pewnego dnia w NY jak zaczynał pracę w Policji ( jak był w LA dowiedział się że Rachel która mu pomagała jest jego córką i do tego żoną Erica Delko )
Czy to nie brzmi jak streszczenie odcinka "Mody na sukces"?
Zachwyca mnie nowatorskie podejście aŁtorki do interpunkcji.
Aha, zauważ, że jak już się trafi jakaś kropka albo przecinek, to są starannie oddzielone spacją od poprzedniego wyrazu. Żeby nikt ich nie przegapił.
 
Zaproponował jej pracę w CSI
A mówi się, że to u nas praca jest tylko dla krewnych i znajomych królika.
 
Rachel Delko - ( ur. 25 Lutego 1982 rok w Los Angeles ) chodziła do liceum High School Los Angeles . Szkołę ukończyła z bardzo dobrymi wynikami zaczęła studiować na Uniwersity of Miami na wydziale analiz krwi i rozpoznawanie włosów i włókien
Tak zwana wąska specjalizacja.
 
  i tam poznała Erica Delko który po dwóch latach znajomości był jej męzem .
Po trzech był narzeczonym, a po pięciu konkubentem.
 
Pracowała w druzynie Don’a Eppes’a . Jak do Los Angeles przyleciał Horatio Caine to Don poprosił Rachel , aby pomogła Horatio znaleść zabójcę jego kolegi . Jej mama ma na imię Victoria , a adoptowany to Chris ma młodczego brata Setha który jest w jej wieku .
Komplikacje rodzinne na miarę "Mody na sukces", połączone z wyjątkową umiejętnością jasnego i klarownego ich opisu przez aŁtorkę, stanowią o niepowtarzalnym klimacie tego opka.
Zabójca jest samicą? A jej mama ma adoptowanego toChrisa?
 
Eric Delko - ( ur. 2 Kwietnia 1981 rok w Miami ) chodził do High School Miami ukonczyłbardzo dobrymi wynikami . studiował na uniwesity of Miami
Na Wydziale Identyfikacji Odcisków Palca Serdecznego Lewej Ręki.
Chodził dobrymi wynikami do Hajskula Ukończyłbardzo. Czy jest na sali tłumacz?
 
Jest ekspert z dziedziny daktyloskopii i narkotyków . jako pierwszy został przyjety przez Horatio caine do pracy .
On być ekspert, Horatio go przyjąć, nasza wszystka cieszyć się z tego. Bardzo.
 
Jest synem emigrantów. Jego matka jest Kubanką, ojciec zaś Rosjaninem. Gdy jego matka była w ciąży przeprowadzili się na Florydę, gdzie osiedlił się wraz z rodzicami. Jego ojciec zmienił mu nazwisko i nadał imię Eric.eric
To coś jak Humbert Humbert?
Albo po prostu Eric 2.0
 
ma 3 siostry , najstarsza to Marisol Delko , która choruje na raka. Marisol poślubia szefa Erica - porucznika Horatio Caine. Wkrótce potem zostaje zamordowana.
A to wszystko w czasie teraźniejszym. Marisol jednocześnie choruje, poślubia i zostaje zamordowana.
Marisol - brzmi jak nazwa kremu do opalania.
E no, nie czepiaj się, Sine. Ona naprawdę miała tak na imię. Pretensje do scenarzystów!
 
Horatio Caine - (ur. 7 kwietnia 1960 w Miami na Florydzie) jest porucznika, szefa laboratorium kryminalistycznego z Miami-Dade .
No i mamy kolejny dowód na to, że Horacja była kobietą. Poruczniką i szefą.
Kochanką porucznika?
 
 
Rachel wstała rano bo o 10 miała samolot do Miami . Poszła do kuchni zrobić sobie śniadanie po śniadaniu poszła się ubrać ( jeans , bluzkę niebieską , sztruksową marynarkę i buty na obcasie ) poszła jeszcze zobaczyć czy wszystko spakowała .
Owinęła się w jeans. Awangardowo.
 
Po godzinie przyjechali jej rodzice ( czyt. Mama Victoria i jej ojczym Chris ) Jej mama ożeniła się z Chrisem
Mama się ożeniła, tata wyszedł za mąż? Ałtorka najwyraźniej ma ambicje stworzenia szeroko zakrojonego portretu nowoczesnego społeczeństwa postgenderowego.
 
Jej mama ożeniła się z Chrisem jak była jeszcze mała 
Przecież toChris był adoptowany.
Khem... kiedy zalegalizowano pedofilię?
 
zawsze na Chrisa wołała „Tata”
Tak dla niepoznaki.
 
i jej młodszy brat który jest w tym samym wieku co ona jej brat ma na imię Seth zawsze mogła z nim rozmawiać na różne tematy np. o chłopak .
W tym samym wieku, ale młodszy. Duchem?
 
Studiowała na Uniwersity of Miami na wydzielę analiz krwi i rozpoznawanie włókien i włosów ,tam spotkała Erica Delko był starczy
A ona lubiła staruszków. Ma to po matce.
 
tylko o rok zakochali się w sobie i po jakimś czasie pobrali się Eric dostał bardzo dobrą posadę w CSI Miami , a ona w FBI w Los Angeles .
Świetny start dla młodego małżeństwa: jedno na Wschodnim, drugie na Zachodnim Wybrzeżu. Co mówią niezawodne Google Maps? 2731 mil...
 
Pewnego dnia jak pojechała do rodziców odwiedziny to trochę prędzej przyjechała do domu weszła do mieszkanie jej i Erica zobaczyła że Eric i jego partnerka z pracy Sarah dobrze się bawią i do tego nadzy .
No co? Grali w butelkę albo pokera rozbieranego, a ona ich zaraz Bór wie o co posądza...
 
To spakowała swoje rzeczy i wybiegła z walizką z mieszkania i przyjechała do LA i przyjęła pracę w FBI w drużynie Don’a Eppes’a
Przecież już tam pracowała. Ja rozumiem, zapomnieć, o czym pisało się w poprzednim rozdziale, ale dwa zdania temu?
Nietypowa bohaterka opka. Spakowała wszystkie rzeczy w JEDNĄ walizkę!
 
- Chyba musimy jechać na lotnisko bo za 45 minut Rachel ma samolot – powiedział ojciec
Wyszliśmy z mamą z mieszkania a tata i Seth nosili moje bagaże do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko LAX .
W tym zdaniu możemy zaobserwować ciekawy przypadek opętania aŁtorki przez swą bohaterkę, co objawia się nagłym przejściem do narracji pierwszoosobowej. Na szczęście atak nie trwał długo i już w kolejnym akapicie sytuacja wraca do normy.
 
- Paserzerowie do Miami samolot będzie za 20 minut w Los Angeles proszę wszystkich , aby już przyszli , aby odebrać bilety do kasy nr 3 – powiedział głos kobiety
Wow. A moja głupia myśleć, że bilety na samolot to się kupuje z wyprzedzeniem i już ma ze sobą jadąc na lotnisko.
Głos powiedział, a kobieta w tym czasie piłowała paznokcie.
 
- To ja już idę – rzekła Rachel
- Córciu uważaj tam na siebie – powiedziała Victoria . Rachel pożegnała się że swoją rodziną  wzięła bilet i za chwilę był już samolot Rachel weszła na pokład samolotu i usiadła koło jakieś dziewczyny . Rozmyślała jak to będzie wyglądało jej życie w Miami i jak zareaguje Eric na jej widok czy ekipa Horatio Caine ją polubi 
Samolot "już za chwilę" podjeżdża, niczym tramwaj na przystanek.
Kryzys dotknął również interpunkcję: zapas wykrzykników i pytajników dawno się wyczerpał, teraz zaś aŁtorka wyraźnie oszczędza na kropkach, stawiając je tylko tam, gdzie uważa to za absolutnie niezbędne. Na końcu akapitu? Po co? Przecież widać, że się urywa!
 
- Za 10 minut wylądujemy w Miami – powiedziała  stewardessa Rachel wyciągnęła swoją komórkę i napisała sms do Horatio że za 10 minut wylądują w Miami
To chyba Sokołem Millenium lecieli...
 
W tym samym czasie Horatio zebrał wszystkich wszystkich w swoim gabinecie
- Horatio czemu nas wezwałeś – spytał się Eric
- Dlatego że dzisiaj przylatuje nowa osoba do naszej ekipy i od jutro zaczyna pracę mam nadzieję ze ją bardzo dobrze przyjmiecie
Nie chcę nic sugerować, ale myślę, że czerwony dywan będzie najbardziej odpowiedni. Hm, może jeszcze orkiestra dęta? Dziewczynki z kwiatami? I nie zapomnijcie pomalować trawnika świeżą farbą!
 
– odpowiedział Horatio i na wszystkich spotglodał ,
Co im robił? Hmm... Spot - punkt, miejsce, plama. Glodać? Może głodził ich, aż stali się mizerną plamką, punkcikiem w przestrzeni?
 
a wzrok zatrzymał na Ericu i wtedy dostał wiadomość od Rachel ”za 10 minut będę w Miami ” o takiej treści otrzymał wiadomość i wyszedł z MDPD
Spotglodał
a wzrok zatrzymał
na Ericu
Ericu Delko i wtedy
takiej treści wiadomość otrzymał
i wyszedł z em-de-pe-dy
i poszedł
i już go nima.
 
Lotnisko w Miami
Rachel czeka na Porucznika Caine nagle zobaczyła że Hummer podjechało niej wysiadł z niego Horatio
Taaaak... w wyzwolonym świecie aŁtorki nie tylko ludzie tracą swą tożsamość płciową. Również przedmioty na wszelki wypadek przyjmują rodzaj nijaki.
Ktoś notorycznie zjada przyimki. Zapewne Wielki Pożeracz Przyimków.
 
- Witam Poruczniku – powiedziała Rachel
- Witaj w zespole – powiedział Horatio wziął bagaże do bagażnika i pojechali do domu porucznika Caine ( Horatio zaproponował Rachel jak edzie w Miami to może u niego zamieszkać , ale Horatio miał powód  chciał wiedzieć o swojej córce więcej niż co do tej pory przez 26 lat nie wiedział ze ma córkę)
W skrytości ducha z satysfakcją obliczał, ile przez ten czas zaoszczędził na alimentach.
Chciał wiedzieć więcej niż co do tej pory nie wiedział. Moja nie rozumieć.
 
 
Rachel wstała rano , bo obudziło ją hałas dobiegający z kuchni wyszła że swojej sypialni (Horatio przygotował dla Rachel ) i poszła w stronę kuchni zobaczyła że to Horatio
- Dzień dobry poruczniku –przywitała się Rachel
- Dzień dobry śpiochu nie mów do mnie poruczniku , jak do mnie mówiłaś w LA – powiedział Horatio
W Miami obowiązuje forma "generale"!
 
- O której muszę być w pracy – spytała się Rachel
- Jak wiem to – nie do kończył zdania , bo zadzwoniła jego komórka na wyświetlaczu było napisane ”Frank Tripp dzwoni ” Horatio odebrał
- Rachel masz dzisiaj pierwszą sprawę – powiedział Horatio
- Ale nie mam czym pojechać i jeszcze nesser – rzekła Rachel
Nesser też nie ma czym pojechać. Biedny Nesser.
 
- Hummera masz w garażu przedwczoraj wziąłem dla ciebie i nesser jest w środku –powiedział Horatio
Hakan Nesser, autor kryminałów?
 
- To ja pójdę się ubrać –powiedziała Rachel i po 5 minutach była już w kuchni  ubrana
tak Rachel się ubrała
Tu następuje obowiązkowe zdjęcie. Pannica w czarnej, obcisłej bluzeczce, spodniach z błyszczącego materiału, z gołym brzuchem i natapirowaną blond fryzurą łypie na nas spode łba okiem a la Kleopatra. Doprawdy, bardzo profesjonalny strój, choć może niekoniecznie do tego zawodu.
Niemożliwe! Ubranie się zajęło jej tylko 5 minut?!? A gdzie lekki makijaż?
 
- Horatio kluczyki – krzyknęła Rachel i H przyszedł i podał Rachel kluczyki , broń , odznakę
błyszczyk, różowego misia, ostatni numer Bravo.
 
- A gdzie jest to morderstwo –spytała się Rachel
- Już myślałem że nie zapytać ,za miasta stadnina – odpowiedział Horatio
W morda jeż, czy ona to pisać korzystając z automatyczny tłumacz? 
 
Miejsce zbrodni
Rachel przyjechała zobaczyła żenić
Przybyłam, zobaczyłam, poślubiłam.
 
żenić się nie zmieniło tutaj i podeszła do jakiegoś policjanta
Znaczy, co się nie zmieniło i od kiedy? Od czasu jej wyjazdu do LA? Tak sobie ten truposz parę lat leży i pies z kulawą nogą się nim nie zainteresował?
Ach, czekali na powrót Rachel, żeby dać się jej wykazać.
 
- Cześć gdzie jest ofiara –zapytała się Rachel i pokazała odznakę . Razem z policjantem podeszła do jakiegoś mężczyzny chyba był w tym samym wieku coHoratio
- Jestem Frank Tripp detektyw z wydziału zabójstw – przedstawił się Frank
- Rachel Delko , a gdzie jest ofiara- przedstawiła się i zapytała
- Za tym drzewem koroner, już tam jest– rzekł Frank Rachel podeszła do Pani koroner
Pod koroną tego drzewa
Leżą zwłoki koronera
Zbrodniarz zaś się nie spodziewa
Że go wkrótce sponiewiera
Dwojga imion Frank Rachela
 
- Ty jesteś nowa – spytała się Alexx
- Tak Rachel Delko – powiedziała Rachel
- Czy ty jesteś siostrą EricaDelko – spytała się Alexx
Skoro SIĘ spytała, to powinna SOBIE odpowiedzieć.
 
- Nie jestem jego żoną –odpowiedziała Rachel
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam...
Jeszcze może być ciotką. Albo kuzynką. Albo adoptowaną córką, przypadkowo w tym samym wieku.
 
- Ja jestem Alexx Woods –przedstawiła się Alexx
- Jak zginęła – zapytała się Rachel
- Musiała dostać jakiś kijem –odpowiedziała Alexx
Rachel odeszła od ofiara i zobaczyła kamień z krwią
Ołtarz ofiarny?
Krwawiący kamień?
 
wyjechała z nessera
Hummerem rzecz jasna.
 
wyjechała z nessera patyczek i dotknęła
Z patyczka wyskoczył rój iskier. Działa! - stwierdziła Rachel i pomyślała z wdzięcznością o Harrym.
 
schowała do woreczka z napisem ”dowody” i zabezpieczyła też kamień potem podeszła do ofiary i usłyszała głos
Kill'em all! Mwahahahaha!
 
 
- Część Frank kim jest ofiara –zapytał się Eric
- Theresa Lennox nauczycielka odjazdy konnej – odpowiedział Frank , a Eric poszedł do Alexx
Odjazdowa nauczycielka tym razem przejechała się za daleko.
 
- Cześć Alexx co tym razem mamy –spytał się Eric
- Dostała kijem , ale więcej po sekcji – odpowiedziała Alexx
Po sekcji jeszcze jej przyłożę... - rozmarzyła się Alexx.
 
- Znalazłaś coś – zapytał się Eric nowej 
- Tak Eric – odpowiedziała Rachel która podeszła do Erica
- Co ty tu robisz – rzekł Eric
- Pracuje od dzisiaj – powiedziała Rachel
- Aha , to o tobie Horatio mówił– powiedział Eric
Jakbym wiedział, nie odkurzałbym tego cholernego czerwonego dywanu!
 
- Co do twojego pytania to znalazłam kamień z krwią nie martw się zabezpieczyłam to – powiedziałaRachel . Eric już nic nie powiedział tylko wziął się do pracy po kilki minutach znalazł odcisk palca , a Rachel włos
Każde zgodnie ze swą specjalizacją.
Włos, znaleziony na spodniach ofiary, był dziwnie sztywny i gruby, ale skądże wziąłby się tam koński włos?
Odcisk palca natomiast dziwnie przypominał podkowę.
 
MDPD
Rachel razem z Ericiem wyszli z windy cały personel męski zwróciło uwagę na młodą i piękną dziewczyna która przed chwilą wyszła z windy od razu zaczęły się szepty na temat Rachel , a Eric to wkurzano bo to przecież jego żona za chwilę zjawił się Horatio
Tę Eric to dopiero wkurzano! Wkurzano ją notorycznie, wszak za chwilę miała być żoną.
 
- Rachel nie ładnie – powiedział Horatio
- Co Horatio – spytała się Rachel
- Horatio nie brzydko.
 
- Pracujesz od dzisiaj , dzisiaj wśród płci męskiej wywołałaś furie jeden pracownik powiedział że jesteś boginią – odpowiedział Horatio , a Rachel zaczęła się śmiać
Chyba boginią wojny...
Oni nie lubią ładnych, proste. Piękne kobiety zaburzają ich poczucie męskiej solidarności i... eeee... rany, co ja pieprzę? Na mózg mi się rzuciło. Zaraz zacznę słyszeć głosy.
 
- Chyba nie chcesz mnie zwolnić –rzekła Rachel
- Nie – odrzekł Horatio
- Horatio możemy porozmawiać na osobności – zapytał się Eric
Następny, który zadaje pytania sam sobie. Banda schizofreników.
 
- Tak Eric w moim gabinecie –odpowiedział Horatio
Eric i Horatio poszli do gabinetu H Eric zamknął drzwi
- O co chodzi Eric – spytał się Horatio
- Czemu mi nie powiedziałeś że tą osobę którą chcesz przyjąć to moja żona – powiedział głośno Eric i wyszedł z gabinetu Horatio
No to porozmawiali.
A drzwiami trzasnął?
 
i skierował się do laboratorium , aby zbadać dowody , które zabezpieczyli na miejscu zbrodni , tym razem Rachel badała włos i po kilku minutach przyszedł do niej Ryan Wolfe
- Cześć jestem Ryan Wolfe spec. od chemii – przedstawił się Ryan
- Rachel Delko żoną Erica Delko –powiedziała Rachel
Sierżant żoną Beli?
Powinna była jeszcze dodać "z zawodu".
 
- To ty jesteś tą specem od analiz krwi i rozpoznaniu włosów i włókien – pytał sięRyan
- Tak – odpowiedziała Rachel wyskoczyła jej to ze włos należy do konia Angloarab
Że włos należy do konia zgadłam i bez analizy. Genialna jestem, no nie?
 
Poszła do Erica i razem z nim pojechali do stadniny
Przesłuchać konia.
Teraz wszystko w jego rękach. Tego konia, znaczy.
 
Dałam kolejne opowiadanie dla was
Święty Zaimku, zmiłuj się nad aŁtorką!
 
mam nadzieję że wam się podoba i nie jesteście źli że dopiero teraz dałam Czekam na komentarze
Nieważne kiedy, ważne, że dała. A kto chce wiedzieć więcej, niech zajrzy do poprzedniej analizy i przeczyta wierszyk Jaszy.
 
Za miastem Stadnina
W stadninie Maryna
A za wsią jej chata
Tratatatatata.
 
Rachel razem z Ericem wyszli z Hummera skierowali się do recepcji jak byli to z gabinetu wyszedł dyrektor
A jak ich nie było, to wszedł z powrotem.
 
- Witam państwa Delko znów chcą się państwo zapisać – zapytał się dyrektor
- Na razie nie – odpowiedział Eric
<title></title><style type="text/css"> </style>
Resztę dodał tajnym szyfrem, zrozumiałym tylko dla koniarzy.
 
- Możemy z panem porozmawiać – zapytała się Rachel
- Tak , proszę do mojego gabinetu – odpowiedział dyrektor stadniny Rachel razem z Ericiem
Dyrektor miał oryginalne, wieloczłonowe nazwisko. A przecinki poszły się kochać.
 
weszli do gabinetu usiedli na krzesłach
- Co może pan nam opowiedz o Theresię Lennox – zapytał się Eric
- A dlaczego pan się pyta – odpowiedział dyrektor
- Detektywi Eric i Rachel Delko Policja – powiedział Eric i pokazali odznaki
Czy ja muszę wyjaśniać, dlaczego ta scena jest głupia? Nie, nie muszę.
 
- Pani Lannox uczyła u nas jazdy konnej od roku i była bardzo dobrą instruktorką , ale miesiąc temu zdarzył się wypadek chłopiec sam wsiadł na konia i upadał jak chciał przeskoczyć barierkę rodzice obwiniali o to Theresę że nie dopilnowała ich syna – opowiedział dyrektor
Zwłaszcza że upadał wielokrotnie, uparty był.
 
- A czy pani Lanniox się z kim spotykała – zapytała się Rachel
To ile w końcu jest tych ofiar, bo ja się jak na razie trzech doliczyłam: pani Lennox, Lannox i Lanniox.
 
- Nie interesuję mnie życie prywatne pracowników – odpowiedział dyrektor
- Może pan podąć nazwisko tych ludzi którzy obwiniali o wypadek – poprosił Eric
- Nie mogę – rzekł dyrektor .
I co mi zrobisz, cieniasie?
 
Wyszli z gabinetu dyrektora stadniny i podeszli jeszcze raz do recepcji
- W czym mogę pomóc – zapytała się recepcjonistka
- Kto dzisiaj był na koniu o rasy Angloarab – rzekła Rachel i pokazała odznakę
- Kilka osób – odpowiedziała recepcjonistka
W całej stadninie mieli tylko jednego takiego konia. Oczywiście.
I wszyscy siedzieli na nim jednocześnie.
 
- Można dostać listę tych osób – poprosiła Rachel , a recepcjonistka wydrukowała listę osób tych co mieli dzisiaj kontakt z koniem Angloarab .
Ja nie chcę mieć skojarzeń!!! A fuj, zoofilia!
A ten koń to nie miał jakiegoś imienia? Na przykład John bin Laden?
 
Eric razem z Rachel wyszli z budynku i skierowali się do Hummera jak byli to Rachel oparła się o maskę Hummera Eric zrobił to samo
Błogosławiona Interpunkcjo, męczennico niewinna, wybacz grzesznej aŁtorce, bo nie wie, co czyni!
A ja mam skojarzenia, tralalalalala!
 
- Pamiętasz nasze weekendy tutaj – zapytał się Eric chciał aby czas stanął w miejscu żeby Rachel nigdy by nie wyjechała z Miami do LA
- Bardzo dobrze pamiętam – odpowiedziała Rachel przypomniało jej się wszystkie chwile tutaj spędzone z Ericiem
- Zawsze powtarzałaś że to miejsce jest magiczne – powiedział Eric
- Nadal uważam że jest magiczne – powiedziała Rachel i popatrzyła jak konie biegną po lesie
Po chwili z mgły wyłoniło się kilka jednorożców, małe stadko różowych kucyponków oraz, na końcu stawki, sklątka tylnowybuchowa.
 
- I masz rację – powiedział Eric wsiedli do Hummera i jechali w milczeniu Eric nie mogił wytrzymać tej ciszy zaczął rozmowę
- Masz gdzie mieszkać – zapytał się Eric
- Tak mieszkam na razie u Horatio – odpowiedziała Racheli zobaczyła jego minę od razu z niej odczytała ze jest zazdrosny zawsze taka robił jak ktoś ze mną filtrować
Musiał mieć ten grymas utrwalony, jak jedna moja była pani dyrektor wściekłą zmarchę między brwiami.  W końcu w laboratorium bez przerwy coś filtrują.
 
lub oglądał się za mną na ulicy robil ta mine , zawsze mnie ta mina rośmieszala sie zaśmialam sie
I oto aŁtoreczka znów została opętana. Wezwijcie egzorcystę!
 
- Nic miedzy mną , a Horatio nie ma - powiedyiala Rachel
Oprócz paru zupełnie nieistotnych fragmentów DNA.
 
- A czy ja sie pztam - zapytal sie Eric
Węszu, węszu... nie, w porządku, chyba się jednak nie pztasz.
Prztykasz?
 
- Twoja mina mowila coś innego - odpowiedziala Rachel
- Dobrze mnie znasz - powiedzial Eric
- Jestem twoja zoną - rzekla Rachel
- A ja twoją strefą.
 
- Wiem -  powiedzial Eric
Rachel zadawala sobie pytania w myslach  'Czy on mnie jeszcze kocha ' ' Czy uda nam sie jeszcze byc razem ' ' Czy uda mi sie znow mu zaufac '
A ja myślałam, że "kto jest mordercą" i "jak prędko go złapiemy". Naiwna.
 
te pytania krazylz mi sie przez cala droge do MDPD weszliśmy do Laboratorium tam czekal na nas Frank Tripp
O! Znów opętanie. Tym razem przez tajemniczą istotę zwaną krazylz - zapewne jakiegoś kosmitę. Kosmicznego krejzola.
 
- Znalazlem kilka informacji o zamordowanej - przywital nas Frank
- Mow - rzekl Eric
- Pania Theresa Lannox pracowala przey 2 lata w szpitala jako pielegniarka zwolnili ja z powodu
romansu z Dr.Robertem Burnsem - powiedzial Frank
  - Czy mozesz sciagnac Susan Arterton i Oscara  Hansena - przeczytala Rachel dwa imiona i nazwiska ktryrzyli
Ktryrzyle - kolejna kosmiczna rasa? Borze liściasty, Miami padło ofiarą inwazji!
 
 
byli pierwsi na liście Frank yapisal sobie w notesie i wzsyedl z Laboratorium
Yapisal i wzsyedl, machając czułkami i wygwizdując na swych skrzelotchawkach motyw ze Star Wars. Był nieco zirytowany: Rachel kompletnie zignorowała informacje, które zdobył z takim poświęceniem!
 
poszedl do swojego biura sprawdzic gdzie mieszkaja za 20 minut razem z dwoma policjantami zaprowadzili do pokoju przesluchan 
Wsiadł do swego hummera z napędem nadświetlnym i po kwadransie był z powrotem. Jeszcze zdążył wstąpić na hot-doga.
 
- Ja biore kobiete - powiedziala Rachel
Teraz już wiemy, dlaczego małżeństwo nie było udane. "Ona jest pedałem, właśnie się dowiedziałem..."
 
i poszla do pokoju przesluchan numer 1 , a Eric posyedl do pokoju przesluchan numer 2
Będzie się działo...
 
Napisalam kolejne opowiadanie wybaczcie mi ze nie pisalam ale musialam sie uczyc i nie wiedzialam co napisac Dziekuje za komentarze
Czegokolwiek się uczyła, z pewnością nie był to język polski.
 
Rachel weszła do sali przesłuchań numer 1 , a Eric wszedł do sali przesłuchań numer 2 . Rachel zaczęła przesłuchiwać Susanh ale jej nie było dzisiaj na stadninie ,
Nie było jej na stadninie, bo siedziała na Central Parku, to chyba oczywiste?
Susanh to mhroczna wersja Zuzi?
 
Rachel wyszła z sali , a policjant wyprowadził Susanh sali przesłuchań .
Moim zdaniem, należało wezwać recepcjonistkę. Skoro Zuzi nie było w stadninie, skąd jej nazwisko na liście?
 
Rachel poszła zobaczyć czy Ericowi udało się coś dowiedzieć , weszła do sali przesłuchań poprosiła Erica na chwilkę
- Eric dowiedziałeś coś od niego– zapytała się Rachel
- Nic nie chce mówić –odpowiedział Eric , a Rachel weszła do pomieszczenia usiadła na krześle naprzeciwko Oscara Hansena
- Znałeś ją – zapytała się Rachel i podała mu zdjęcie ofiary
Było to pytanie retoryczne. Rachel nawet nie siliła się na odpowiednią intonację.
 
- Tak była moją trenerką –odpowiedział Oscar
- Nie wiesz z kim się spotykała –zapytał Eric , który wszedł do sali przesłuchań
- Z tobą nie gadam , tylko z nią –odpowiedział Oscar puścił oczko do Rachel
- Odpowiedz – rzekła Rachel
- Theresa opowiadała mi że pracowała w Hospital Seattle Grace w Miami tam spotykała się z Dr Robertem Burnusem ,
On też był angloarabem?
 
ale on zwalił coś na nią i zwolniono z pracy z powodu romansu z doktorem –odpowiedział Oscar
Ciekawe, co zwalił. To ona zrobiła dziecko tej rudej pielęgniarce!
 
- Dużo wiesz – powiedziała Rachel
- Spotkaliśmy się raz w Pubie i była trochę zalana i powiedziała mi to – powiedział Oscar
- A co robiłeś dzisiaj 10 -zapytała się Rachel
- Byłem w pracy – odpowiedział Oscar
- Gdzie pracujesz – spytała się Rachel
- W hotelu Krone na 87541 Bad Hindelang OT Unterjoch - odpowiedział Oscar
Bardzo dobry hotel, trzygwiazdkowy. Basen, spa, możliwość uprawiania różnych sportów. Tylko trochę daleko. W Bawarii.
 
- Sprawdzimy – powiedział Eric
- Ślicznotko jak mnie wypuścicie to może się umówimy – zapytał się Oscar
- Nie jesteś w moim typie i do tego jestem mężatką – odpowiedziała Rachel i pokazała mu obrączkę i policjant wyprowadził go z sali przesłuchań .
To teraz się pokazuje obrączkę zamiast faka? Dobrze wiedzieć.
 
Rachel i Eric zostali sami nie pewnym krokiem podszedł do Rachel , a ona się oddalała była już na ścianie
Kobieta - mucha.
 
i nie miała jak uciec Eric zbliżał i namiętnie pocałował Rachel poczuła jego zapach
Nie mył się od tygodnia.
 
i wtedy wszedł do sali H nie chciał im przeszkadzać wyszedł ,
Też kombinuje z becikowym, jak Dumbledore?
 
a oni nadal się całowali całe laboratorium na nich się patrzyło ,
Mikroskopy, probówki i palniki Bunsena wytrzeszczały swe kaprawe oczka.
 
aż nagle Rachel odepnęła od siebie Erica
Chyba "odpięła"?
 
- Nienawidzę Cię – krzyknęła Rachel
- Rachel nie okłamuj samą siebie nadal mnie kochasz – powiedział Eric na spokojnie
- Widzisz co zrobiłeś tym pocałunkiem
Przypiął się.
Przykleił!
 
całe laboratorium na nas patrzyło
Palniki Bunsena pokiwały twierdząco głowa... tymi, no... dyszami.
 
– mówiła Rachel nie chciała odpowiadać na pytanie Erica i wyszła z Lab wsiadła do Hummera i pojechała do Hospital Seattle Grace ,
który, jak sama nazwa wskazuje, znajduje się w Seattle.
(a tak naprawdę nie istnieje - jest miejscem akcji serialu "Chirurdzy" )
 
a Eric pojechał do pracy Oscara Hansena
Tego architekta? 
 
Czy mordercą był angloarab? Czy palniki Bunsena dojdą do siebie po szoku spowodowanym wybrykami Rachel? Czy odnajdą się zaginione w akcji przecinki?
O tym wszystkim dowiecie się już za tydzień! Albo coś koło tego.
 
Poetycka Kura, przewidująca Sineira oraz galopujący Maskotek
pozdrawiają ze stadniny za miastem.
 


2 komentarze:

jasza pisze...

• kura z biura

Prowokacjami się nie zajmujemy.
• ;]

http://hp-i-mrs.blog.onet.pl/

zanalizujcie ten bblog xdddd
• Kivi
Jak bas na wysokości pewnego dnia ześle mi konia, z całą powagą ochrzczę go John bin Laden.
Na razie rybka wystarczy.

• gabrielle


Zabiła mnie sklątka tylnowybuchowa na końcu stawki:D

• rotten stalk


Opko nie żyje! Analiza genialna.

• Dzidka

Czy wy chcecie, żebym się udusiła w dniu własnych, osobistych urodzin?! :DDDDD

• lord kierownk

http://lordkierownik.pinger.pl/m/1304886

• Furia

Najbardziej eksperymentująca językowo proza jaką zdarzyło mi się czytać, jest niczym w porównaniu z tym opkiem.

"- Pracujesz od dzisiaj , dzisiaj wśród płci męskiej wywołałaś furie jeden pracownik powiedział że jesteś boginią"
Jak ona mnie znalazła, byłam przecież tak chytrze ukryta wśród płci męskiej, a ona zdołała mnie wywołać! Kurczę, teraz ja szukam. 1, 2, 3...

• Zielona Żaba

Po prostu brak mi słów.
Różne dziwne i mniej dziwne opka czytałam, ale takiego braku poszanowania wszelkich reguł języka polskiego jeszcze nie widziałam.

Analiza całkiem niezła, tylko jak na mój gust odrobinę mało jej jak na taką dawkę tego akurat opka. Właściwie można byłoby przyczepić się do każdego zacytowanego zdania, albo tego, co zdaniem być powinno. Ale rozumiem, że jest to zadanie nierealne.

Bardzo mnie rozśmieszyło oburzenie aŁtorki. Ona Ci grozi, Kuro, uważaj, taka dawka agresji może dotrzeć nawet przez Sieć. Chociaż w sumie nie wiem, do kogo to "i w tedy zobaczyć co ja mogę zrobić" było skierowane.

W każdym razie, dziękuję za dobrą dawkę śmiechu na dzisiejszy wieczór. No i życzę Wam kolejnych udanych analiz i jak najwięcej materiałów do dokonywania tychże. :)

Szczególne pozdrowienia dla zespołu Sierżant und Saper, tęsknię za kolejną waszą wspólną analizą. :)

• Superkotek


Opko doprowadziło mnie do dzikiego, histerycznego śmiechu.
Potworek jakich mało.
Analiza rewelacyjna jak zwykle.

• Kasitza

Zasmarkałam się, płaczę, przepona mnie boli. Najlepsza analiza jaką czytałam.

Mam dziwne wrażenie, że Ałtoreczka zaczęła się uczyć języka polskiego nie dawniej niż 2 lata temu. Kali zjeść, Kali bić.

• Mrohny


- Ja jestem Alexx Woods –przedstawiła się Alexx
- Jak zginęła – zapytała się Rachel
- Musiała dostać jakiś kijem –odpowiedziała Alexx
Rachel odeszła od ofiara i zobaczyła kamień z krwią
Ołtarz ofiarny?
Krwawiący kamień?

schowała do woreczka z napisem ”dowody” i zabezpieczyła też kamień potem podeszła do ofiary i usłyszała głos
Kill'em all! Mwahahahaha!

Padłem. Nie przebiło jeszcze naszej dzielnej sms-owiczki, ale nie brakuje dużo ;)
Modra Kuro, gratulacje wkurzenia aŁtoreczki! ^__^

Anonimowy pisze...

Czemuż ja dopiero tę stronę w czeluściach internetowych naszłam?! Ubawionam zaiste ponad wszelką miarę... Ale ale, kochani, przyznajcie się, że to Wy wymyślacie te opka. Przyznajcie się, proszę. Przecież to niemożliwe, żeby ktoś to pisał na poważnie :D