tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post3220210791878031172..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 58. Szantażowanie przeżuciem, czyli Kał-lice strzałami Erosa przeszyciNiezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-34093750994895176462019-06-27T15:40:33.493+02:002019-06-27T15:40:33.493+02:00Przeczytałem i nadal nie wiem o co w tym chodzi :D...Przeczytałem i nadal nie wiem o co w tym chodzi :D Wtf?Prezent Simplehttps://prezentsimple.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-37152337964719937872011-02-26T12:56:26.084+01:002011-02-26T12:56:26.084+01:00lobo
Śmiac się można, ale z opowiadań Milenki wyd...lobo<br /><br />Śmiac się można, ale z opowiadań Milenki wydobywa się prawdziwie patologiczny obraz świata. Jej wyobrażenie związków damsko-męskich jest naprawdę przerażające. Szczerze współczuje dziewczynie, nawet tak głupiej.<br />Analizowanie Milenki to pójście na łatwiznę. Wiadomo, że będą owacje na stojąco. <br />Rzuciłam kolegom etymologm na forum "samycj". Poszukiwania genezy i znaczenia trwają. <br /><br />• kura z biura<br />• <br /><br />Murazorze, nie tyle Milenka wysubtelniała, co myśmy leciutko ocenzurowali tekst, bo ile można czytać zwłaszcza o pewnej substancji, którą Milenka chętnie się odżywia...<br /><br />• Isil<br />• <br /><br />*Isil nabiera głęboki oddech i stara się nie parsknąć śmiechem* Borze najzieleńszy! Nie spodziewałam się, że są AŻ TAK zdolne Ałtoreczki. Jestem pełna podziwu dla załogi, bo można godzinami wyć ze śmiechu czytając te analizy ;D W dodatku, niezapomniane opisy seksu Ałtoreczki są wręcz bezcenne xD Nie powiem, postarała się!<br /><br />• Murazor<br />• <br /><br />Czy mię się wydaje, czy Milenka wysubtelniała? A może to Kałlice nie są juz hektolitrowo produkcyjni? A "kocia scena" przypomniała mi jeden fragment ze Shreka2, gdzie Fiona spotyka Kota w Butach. Kojarzycie?<br /><br />• An-Nah<br />• <br /><br />Marlenka jak Lenin - wiecznie żywa...<br /><br />• Sineira<br />• <br /><br />Dzięki za piękny początek dnia! Przy zidiociałym lizaniu jaj oplułam monitor i pół biurka. Milenka zachwyca - jak zawsze.<br /><br />• Illy<br />• <br /><br />Ómarłam. Cztery razy po dwa razy (myślę, że to zdanie idealnie oddaje Marlenkę/Milenkę). <br />• Margotka<br /><br />Mamciu...<br />Tyle czekałam na powrót M. i się doczekałam!<br />Powiem tak:<br />Buahahah!<br />• Kandyda<br />• <br /><br />Zostawili sobie Billa na czarna godzine..koniec ze mna..leze i kwicze :D<br /><br />• yowah<br /><br />aaa... nie jest to aby wczesniejsze dzielo? niz te poprzednie?<br /><br />• Tinwerina Miriel<br />• <br /><br />Cóż, moi sąsiedzi mogą nabrać podejrzeń, że nie jestem do końca normalna (o ile już tak nie myślą). Ale ómarło mnie, ómarło na amen. Kwiczę radośnie i donośnie - Milenki jednak nikt nie pobije. Borska jest. Analiza zresztą też.<br /><br />• Panna Fru Fru<br />• <br /><br />Zeszłam. Ale w sumie mam kilka rad: jak nie trafia po ciemku, niech spróbuje po palcu. To raz. Dwa: jak wielkość nie odpowiada, to może lala nieszczególna? W sumie nie wiem, jak Boga kocham, nie wiem, jak to skomentować, bo mimo całkiem niezłego zasobu słownictwa, owych słów mi brakuje. Zastanawia mnie też, skąd lala bierze takie pomysły? Pomijam już koszmarną ilość błędów ortograficznych, ale reszta? Czasami naprawdę żałuję, że papa Freud nie dożył naszych czasów, miałby chłopak stałe zajęcie... <br /><br />• Ktosza<br />• <br /><br />I to był koniec opka? A ja chciałam wiedzieć, co będzie z tego dziecka! :(<br /><br />• Mitsu<br /><br />Doczytałam do połowy, opluwając monitor bezpardonowo murzynkiem zrobionym przez Bajdurkę(bardzo dobry!). Jako że jutro egzamin, resztę doczytam po moim spektakularnym wystąpieniu z informacjami dotyczącymi językoznawstwa...<br /><br />• shenny.pinger.pl<br />• <br /><br />leżę, kwiczę i walę głową w biurko. niemożność utrafienia w ciemności - bezcenna! <br /><br />• Dzidka<br />• <br /><br />*Łapie się oburącz za głowę, po czym zaczyna się kołysać na boki, zawodząc boleśnie*Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-49692766159494300242011-02-26T12:56:05.482+01:002011-02-26T12:56:05.482+01:00Kasitza
•
"Tom je zdiołczoł lizazć jeje łac...Kasitza<br />• <br /><br />"Tom je zdiołczoł lizazć jeje łachteczke.<br /><br />Tom je zidiociał, lizać jaje i łach-teczkę<br /><br />Przekładając na ludzki: Tom zdurniał do reszty, wylizuje się jak kot i do tego obślinia teczkę z łachami."<br /><br />Ja poproszę o Nobla w dziedzinie tłumaczeń dla Państwa Analizatorstwa!<br /><br /><br />• Usagi<br />• <br />Najlepszy odcinek z serii Marlenka/Milenka ever! Z mego zakwiku dostałam kolki. <br /><br />• Hasz<br /><br />Bill w nią weszedł. A potem razem jęczeli do rana. <br /><br />KWIIIK! Nike za najlepszą<br />scenę erotyczną!<br />Swego czasu wojowałam o nieutożsamianie opka z aŁtorką, ale... To się naprawdę robi zastanawiające.("Bardzo cię lubię,to prawie jak miłość, więc mogę cię przelecieć" O.o)<br /><br />• Yamaru<br />Dżizys krajst in hewen! Toż to gwałt na logice, ortografii i Bóg raczy wiedzieć czym (I kim!) jeszcze! <br />Analiza była kwikaśna, mimo, iż Milenkowo - Marlenkowe tFory zaczynają obrzydzać i nudzić swoją sztampowością. Serdecznie dziękuję Analizatorom za tą utrzymaną w Hitchockowskim klimacie analizę.<br /><br />• deina<br />• <br /><br />Właściwie to żal mi nieco tego dziecka. To jej niezdrowe podniecenie jest na swój sposób smutne. Pędzi, leci z notkami, połyka litery i wyrazy, byle już prędzej dojść do momentu, w którym Bill, za przeproszeniem, wsadzi. Jak, gdzie, po co, sens czy logika - wszystko nieważne, byle mu te bokserki ściągnąć!<br /><br />• Pani Minister<br /><br />Cytując klasyka:"z początku porwał mnie śmiech pusty, a potem litość i trwoga". Jeżu kolczasty, co z tej Milenki/Marlenki wyrośnie?! Strach się bać!<br />Pozdrawiam całą ekipę analizatorni i z niecierpliwością oczekuję na kolejny tekst.<br /><br />• Mrohny<br />• <br />"-teraz zaboli jeszcze mocniej...ale wytrzymasz-powiedział i docisnoł z calej siły-czujesz?-spytał-juz jest dobrze.Zaczoł się w niej poruszać.Było jej cudownie.Tomowi też....moze dlatego ze była taka ciasna.<br />Ciasna, ale własna!"<br />Na Mile... Merlina! Zakwiczało mnie :D<br /><br />• Insomnia<br />• <br /><br />Szczerze mówiąc, nie podzielam entuzjazmu reszty czytelników. Milenka potwornie mnie męczy; od patrzenia na cytaty bolą oczy, śmiać się też coraz trudniej, bo aŁtorka zwyczajnie się powtarza (żeby chociaż jakieś nowe bohaterki wymyśliła, a tu w kółko ta sama bajka!). Przeczytałam, zaśmiałam się gdzieniegdzie, ale cotygodniowego kwiku nie było. Czekam do następnego czwartku (?) na następną analizę, w której mam nadzieję Milenko-Marlenki już nie będzie (?). Pozdrawiam ekipę serdecznie! P.S. A może gdzieś na horyzoncie widać opko aŁtorki poetyzującej? *ślini się*<br /><br />• Raven<br /><br />Chryste, czemu ona taka niewyżyta. Eee... Niewyżuta?<br />Ile można pisać o jednym? Adres podrzucicie?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-72054288573334987722011-02-26T12:55:26.099+01:002011-02-26T12:55:26.099+01:00• Aartz
•
• 2010-02-03
[dziewczyny nie całuje s...• Aartz<br />• <br />• 2010-02-03<br /><br /><br />[dziewczyny nie całuje się gdy si ee jej nie kocha-powiedziała]<br />[-nie jesteś ze mna tylko dlatego ze nosze twoje dziecko w brzuchu]<br />-jak mogłas tak pomyśleć-spytał]<br />Te dwa cytaty<br />podkopały moją wiarę w ludzi. Naiwność i hektolitry nasienia, to chyba znaki rozpoznawcze Milenki. <br />Kwikaśnie było, mimo wszystko.<br />Analiza dobrej klasy, ba, nawet bardzo dobrej ale miło by było odetchnąć od M. na dłuższy czas. <br />Pozdrawiam<br />• Koza<br />• <br /><br />Co za obrzydliwy bachor. Fuj, fuj i po stokroć ble.<br /><br />• ariah<br />• <br /><br />a ja chcę wielopiętrowego busa! buuu! xD<br />'-weź je przywiąż do łózka...zabawimy sie z nimmi-powiedział ten drugi' <br />"Zastanawiam się, czy Zły miał na myśli Milenę i Pati, czy może (co bardziej prawdopodobne) Toma i Billa..."<br />xDDDDDDDDDDDDDDDDD<br />*kula się pod biórkiem*<br /><br />• Pigmejka<br />• <br /><br />Zabiliście mnie. Sam blogasek rani śmiertelnie, ale analiza mnie... dobiła. :D Obecnie leżę umarta i tylko pokwikuję czasem pośmiertnie ze śmiechu... ;) <br /><br />• jimenes<br />Cóż za piękny kambek Milenki:) Łapię sie na tym, że sama odczuwam jakąś perwersyjną uciechę czytając milenkowe wypociny.<br />Moja trzynastoletnia córka co chwilę wchodziła do pokoju z zapytaniem, z czego się tak, do diabła, śmieję. Wreszcie kuknęła na adres bloga i powiedziała tylko: "Aaaaa, i wszystko jasne":) <br />Mam nadzieję, że w jej główce takie rzeczy nie powstają...<br />Dzięki, analizatorzy, za rozpromienienie szarego, ponurego popołudnia!<br /><br />• Laura Absinth<br /><br />Czekam więc z niecierpliwością i ostrzę pazurki!<br /><br />• kura z biura<br />• <br /><br />Lauro, mogę Ci obiecać, że następne opko będzie ortograficznie całkiem poprawne, a za to pełne absurdów obyczajowo - psychologicznych, że tak to ujmę.<br /><br />• Laura Absinth<br />• <br />Jestem wielką fanką radosnej twórczości Milenko-Marlenki, ale przydałby się faktycznie powiew świeżości. Błędy ortograficzne, gramatyczne, interpunkcyjne i ogólny brak logiki już tak nie ruszają. Tęsknię za analizą blogaska w stylu "opadających uszu" albo "instrukcji obsługi drzwi". Stęskniłam się za porządną groteską.<br /><br />• Cherry<br />• <br />Puk,Puk...-nikt nie otwiera<br /><br />Łup, łup! Z biurka idą drzazgi... <br /><br />Nie wiem czemu, ale akurat ten cytat mnie najbardziej rozwalił xD <br /><br />• Chelsea<br />deina><br />Cóż niestety muszę przyznać Ci całkowitą rację, widzę to w ten sam sposób<br /><br />Z mojej strony mogę tylko dopisać, że dodatkowo Milenka jest święcie przekonana, że to co pisze to erotyka najwyższych lotów, a jej pożal się Borze czytelniczki (a są jakieś??) tylko czekają na kolejne porcje wrażeń, pozycji i wylewania spermy.Anonymousnoreply@blogger.com