tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post3493222289017896149..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 276. Czekając w korku na Godota, czyli Bezmiar Beznadziei (Język Trolli, cz. 3)Niezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-51506050865411958392014-11-12T16:58:57.203+01:002014-11-12T16:58:57.203+01:00Dla osób, którym brakowało Harrisona Forda: http:/...Dla osób, którym brakowało Harrisona Forda: http://natureisspeaking.org/theocean.html :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-38680685144296756962014-11-10T14:08:30.987+01:002014-11-10T14:08:30.987+01:00> Ej, nie możecie dalej numerować postów w styl...> Ej, nie możecie dalej numerować postów w stylu Język Trolli, 3/5? Ja tego nie znam i przez to pojęcia nie mam zielonego, kiedy skończycie :p<br /><br />Słuszna uwaga :)Dzidkahttps://www.blogger.com/profile/02120818057978700252noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-43198910961861274352014-11-09T19:20:26.256+01:002014-11-09T19:20:26.256+01:00Falowanie gumianej czasoprzestrzeni! :D Jakże ślic...<i>Falowanie gumianej czasoprzestrzeni</i>! :D Jakże śliczne określenie! Na tytuł bloga wręcz się nadaje!<br /><br /><i>stała sobie ciepło ubrana para gospodarzy: ona w chuście, fartuchu i kurtce...</i><br />Tu zapadło mi dech - w KURTCE! W KURTCE, A NIE W SKAFANDRZE! :3<br /><br /><i>Moim zdaniem Staszka jest bardzo seksy</i>. Staszka jest SEKSY! I to nie supermęski Józinek to powiedział, tylko to zniewieściałe lelum polelum!<br /><br />Ale tekst z pociąganiem (smarkami) muszę zapamiętać.<br /><br /><i>I tak oto dom z zielonym płotem przemieścił się ze “skraju wsi” w okolice jej centrum.</i><br />No to już wiemy, dlaczego się tak tylko stoją i gapią na <i>niespodziewane widowiska</i> :D<br />W ogóle... czy tylko ja mam wrażenie, że w tej wsi jest tylko jedna chałupa, ta z zielonym płotem właśnie?<br /><br /><i>- Ona tańczy tylko ze mną, zauważyłeś?<br />Ja... uwielbiam ją...</i><br />Haha, wiecie, że mi też to wpadło do głowy? :D<br /><br /><i>Niewiele też brakowało, a oglądaliby teraz przynajmniej dwa trupy.</i><br />No, wreszcie ujawniła się ta słynna męskość Józinka, że z takim podejściem mówi o takich rzeczach...<br /><br />W ogóle tylko ja mam tutaj mały oczopląs, bo tu transit jedzie, a już Józinek z Trollą gapi się na coś stojąc na zewnątrz, tu Oracabessa odpala silnik, a Trolla spokojnie gdzieś tam sobie idzie..? Nie wiadomo, kto gdzie i kiedy wysiadł, kiedy samochód się stanął i ich wypuścił, nic nie wiadomo. Głupie to trochę, żeby tak sobie ciągle luzem ganiali, bo być może (pod koniec znaczy) nagle korek się urwie i co? Helmut będzie na nich czekał, robiąc nowy?<br /><br /><i>tracąc zainteresowanie dla innych spraw, takich jak dziewczyny</i><br />Chorą Trollą również, hę?<br /><br />Z komentarzy:<br /><i>Ale jednego nie rozumiem: co to znaczy, że sklep spożywczy otworzą dopiero o trzeciej (po południu)? </i><br />Ja obstawiam, że miała otwarte np. od 8:00 do 14:00, potem przerwa i od 15:00 do 20:00, a wtedy była 14:30.<br /><br /><i>Yyyy ... akcja zaczyna sie dziesiec po drugiej - od tej pory Jozinek lazi po drodze, rozmawia z taksowkarzem, szuka lekarza...</i><br />A nie, jednak nie.<br /><br />Oscar Readmore, opanuj się, dobrze piszesz, a jak już się opublikujesz, to zdecydowanie nie trafisz tutaj :p<br /><br /><i>policjanta musi informować nastolatka na skuterze</i><br />No właśnie ja przez pewien czas miałam takie WTF, po co ona tam lezie. Przecież oczywiste, że policjant wiedziałby o wszystkim pierwszy i najprędzej zbyłby smarkulę krótkim: <i>A co myślisz, że ja nic w tym celu nie robię?!</i><br /><br /><i>Jak już Józin polazł na zwiady, to spodziewałam się, że ktoś go w jakichś zaroślach zaciuka</i><br />Ja bardziej przez cały czas spodziewałam się, że jakiś policjant przyjdzie i będzie im kazał zgasić to ognisko. W końcu co to za poroniony pomysł, że niby wolno tak sobie rozpalać, gdzie popadnie???<br /><br /><i>Tych kiełbasek z ogniska to pewnie nie zjadał, tylko lubił patrzeć, jak płoną ;)</i><br />Ha, no tak, piroman, więc nic dziwnego, że od razu jara się (!), jak coś się pali XD<br /><br /><br />Powiem Wam, że strasznie nudny i abstrakcyjny ten kawałek z korkiem. Tak dużą część książki oprzeć na czymś takim. Ja cie.<br /><br />Ej, nie możecie dalej numerować postów w stylu <i>Język Trolli, 3/5</i>? Ja tego nie znam i przez to pojęcia nie mam zielonego, kiedy skończycie :pAstronihttps://www.blogger.com/profile/02513655719648217829noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-37804676400939689802014-11-08T22:51:20.135+01:002014-11-08T22:51:20.135+01:00O tak mi przyszło - http://www.youtube.com/watch?v...O tak mi przyszło - http://www.youtube.com/watch?v=C0nCE-RrQboKot Piknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-22080781538343582732014-11-08T00:25:47.990+01:002014-11-08T00:25:47.990+01:00Matko Bosaka, to ja wyparłam zupełnie te nawiązani...Matko Bosaka, to ja wyparłam zupełnie te nawiązania do Wyspiańskiego, chyba zresztą razem z całym tym fragmentem. W ogóle Język Trolli jest taką książką niezauważalną: nic istotnego się w niej nie dzieje, wydarzenia nie obracają się wokół żadnej osi fabularnej. Bo co niby ma nią być? Pomiędzy Trollą a Józinkiem nie ma napięcia, a choroba Trolli nie wiedzieć czemu ma być tajemnicą, ale przecież nie jest. W tej książce poza paradą dziwacznych postaci (widmo Pyziaka na drodze, karykaturalni Ocarabessowie, ludzie stojący w korku) nie ma dosłownie nic. Katkahttps://www.blogger.com/profile/12169398306736629855noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-52200903048295090292014-11-07T19:52:25.199+01:002014-11-07T19:52:25.199+01:00Przede wszystkim dziękuję tym, którzy w komentarza...Przede wszystkim dziękuję tym, którzy w komentarzach pod poprzednią częścią podpowiedzieli mi, które części Jeżycjady warto przeczytać :) A teraz refleksje...<br /><br />"To już trzeci, pomyślał Józinek. Za dużo tych helikopterów jak na zwykły wypadek" - to zdanie i następujące po nim fragmenty: pesymistyczny dialog, opisy szarego, zamglonego świata i ogólnie cała ta ponura otoczka sprawiły, że przeniosłam się na chwilę w świat jakiegoś taniego kryminału. Jak już Józin polazł na zwiady, to spodziewałam się, że ktoś go w jakichś zaroślach zaciuka i przez resztę książki pani MM będzie się starała rozwiązać zagadkę tego okrutnego morderstwa... no ale niestety ;) Opis wsi bezbłędny - po wzmiance o telewizorze wyobraziłam sobie wczesne lata 80., bez niej strzelałabym pewnie, że akcja przeniosła się do... no, powiedzmy: lat 50. ;)<br /><br />Młody Ignacy jako przyszły Neron - cóż, chłopak pozostaje moim ulubieńcem ;) Tych kiełbasek z ogniska to pewnie nie zjadał, tylko lubił patrzeć, jak płoną ;) (Tak a propos komentarza baba_potwór ;) ) Poza tym: "- Sam jesteś pociągający - wściekł się Józinek" - no cóż - WIEDZIAŁAM. ;)<br /><br />Ta książka to jeszcze nie McDusia, ale już irytuje. Cały czas patrzę na "Język Trolli" przez pryzmat tamtej książki - i nawet już nie dziwi mnie, dlaczego Jożin ma takie, a nie inne wzory relacji (słowo "właściciel" w określeniu stosunku Ignasia do Trolli zostało użyte dwa razy!).<br /><br />Za to zakończenie mnie smuci... Józin siedzi, stwierdza, że, kurczę - można być elokwentnym rozmówcą, wyciągać przyjemność z interakcji, właściwie to nawet "miągwa" Ignaś ma w sobie jakąś tam energię... I jego reakcją na całe to objawienie jest znowu MUJEJU JAKI ŚWIAT JEST ZŁY I OKROPNY A JA TAKI NIEZADOWOLONY, zamiast na przykład coś w rodzaju "hm, może ja też mógłbym się z czegoś cieszyć?". Aż chce się to w ten sam sposób podsumować: Ech!Malnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-49268810673922975752014-11-07T17:43:16.817+01:002014-11-07T17:43:16.817+01:00"Kura, Dzidka i Melomanka, tańczące w trójkę ..."Kura, Dzidka i Melomanka, tańczące w trójkę walca przy dźwiękach reggae"<br /><br />Chciałabym to zobaczyć, jakem Gargamel :).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-20636971838619230592014-11-07T15:17:42.894+01:002014-11-07T15:17:42.894+01:00"Boję się, że to chłopi blokują drogi."
..."Boję się, że to chłopi blokują drogi."<br /><br />E... chłopi?<br />Chłopi???<br />CHŁOPI??? W 2004 ROKU?! <br /><br /><br />*wnuczka, kuzynka i siostrzenica rolników zjeżdża pod biurko i tam zostaje*<br /><br />HaszAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-80349210860810054752014-11-07T11:39:07.230+01:002014-11-07T11:39:07.230+01:00A mnie szkoda Ignacego G. wydaje mi sie, ze on chc...A mnie szkoda Ignacego G. wydaje mi sie, ze on chcialby byc taki jak jego koledzy. Mowi np o tym ze koledzy jezdza w gory i owszem nie wyobrazam sobie go jako wielkiego wedrowca, ale mam wrazenie ze on po prosti chcialby sie wyrwac z borejkowego rezimu. <br />Niezmiermie mnie denerwuje podejscie Borejkow do jedzenia. U dziadkow je sie tlusto albo dostaje sie galke kaszy i to wszystko. I wciaz utrzymuje, ze Jozef jest otyly. On nie odzywia sie nawet w polowie tak jak 9-latek powinien. Ale idealny Jozin tego przeciez nie zobaczy, on sobie wmowi, ze to miesnie.<br />Anonim od pizzy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-13220410014700220662014-11-07T10:58:54.329+01:002014-11-07T10:58:54.329+01:00Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Trolla nie...Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego Trolla nie ma normalnej peruki, za to nosi błazeński kapelutek z doklejonymi włosami? <br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-86117216217705545002014-11-07T03:38:53.136+01:002014-11-07T03:38:53.136+01:00Yyyy ... akcja zaczyna sie dziesiec po drugiej - o...Yyyy ... akcja zaczyna sie dziesiec po drugiej - od tej pory Jozinek lazi po drodze, rozmawia z taksowkarzem, szuka lekarza, rozpala ognisko, jezdzi na skuterze, i nagle zonk, bo sklep otwieraja DOPIERO o trzeciej?<br /><br />CroyanceAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-26916387093650353572014-11-07T02:00:32.487+01:002014-11-07T02:00:32.487+01:00Jedna uwaga - mam koleżanke po chemii i fakt, że w...Jedna uwaga - mam koleżanke po chemii i fakt, że wypadły jej włosy nijak nie sprawił, że wyglądała blado, choro i umierająco. Przeciwnie, cere miała piękną i zdrową, w ogóle tylko pare razy ją widziałam w gorszym stanie, a i to tylko w szpitalu, w srodku kilkudniowej chemii. W ogóle jest najładniejszą dziewczyną jaką znam. Inna sprawa, że, cholera jasna, Trolla nie ma prawa latać po zimnie i mrozie, bo jak sie chociaż przeziębi, nie dostanie chemii, a to ma swoje skutki.<br />Mnie tu najbardziej denerwuje Ignacy - już widzę 10-latka zwracającego do kuzyna per 'Józinku'. Może od razu 'Józefie'? To brzmi upiornie...<br />Ja w trakcie Orkanu akurat jechałam z Wrocławia do Poznania, wrażenia były dość potężne, ale sprawiło to tyle, że ludzie o wiele chętniej sobie pomagali i żartowali, żeby wyładować frustracje. Współczuję pani MM świata, w jakim żyje, szkoda, że takie wizje potem sie ludziom udzielają. Przypadkiem założenie, z jakim wyszła konstruując postać Trolli jest dokładną odwrotnością narracji - Trolla ma sprawiać, że świat staje się lepszy, bo ona pokazuje, że wierzy w to, że jest lepszy, podczas gdy narracja upadla go i sprawia, że czytelnik zaczyna widzieć w nim zło...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-22535495915219089742014-11-07T00:57:43.295+01:002014-11-07T00:57:43.295+01:00Odnośnie Laury i jej podejścia do mężczyzn/chłopak...Odnośnie Laury i jej podejścia do mężczyzn/chłopaków - mnie się wydaje, że Laura nie ma żadnego wzorca "normalnego" związku damsko-męskiego. Część życia bez ojca, bez wyjaśnienia, o co właściwie poszło, z rosnącym w niej przeświadczeniem, że okazała się niewarta miłości czy choćby uwagi Janusza, skoro ją porzucił bez odrobiny zainteresowania. Ma ojczyma, ale jakoś nie odniosłam wrażenia, żeby on miał szansę być dla niej kimś więcej niż nowym mężem matki [która i tak wciąż cierpi przez ojca Laury, nieprawdaż]. Wszystkie ciotki zamężne, siostra niby nie, ale swoją wielką miłość przecież już miała; w książkach trąbią o cudzie miłości, w filmach też, koleżanki ze szkoły na pewno się z kimś prowadzają. Laura wydaje się potwornie samotna, czy ona kiedykolwiek miała jakąś przyjaciółkę?<br />Wygląda mi to tak, że ona ma straszną, niezaspokojoną potrzebę bliskości i akceptacji i na ślepo szuka kogoś, kto by się nadał do załatania tej, pardon, dziury [w duszy! :)] No i to musi być mąż, żeby było honorowo, zwyczajowo, oficjalnie i z przytupem, bo taki niemąż to sobie może w każdej chwili odfrunąć [mąż też może - jak jej ojciec, nieprawdaż]. Laura nie wie, co chce zrobić ze swoim życiem, jaką pracę podjąć, czym się zajmować, więc założenie rodziny wydaje się jej jedynym sensownym pomysłem - też wpływ rodziny, która "odetchnęła z ulgą, gdy kolejną córkę udało się pomyślnie wydać za mąż".<br />Oraz kto wie, czy gdzieś w głębi duszy nie chciałaby się po prostu wyrwać z Ciepłego i Miłego kołchozu Borejków, gdzie nikt jej nie rozumie i wszyscy mają do niej pretensje, że jest taka niedobra dla Świętej Gabrieli ;>Kerrinoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-46674866167595620102014-11-06T20:39:45.902+01:002014-11-06T20:39:45.902+01:00Co do genialnego Ignacego Grzegorza, który nie zro...Co do genialnego Ignacego Grzegorza, który nie zrozumiał, że Trolla jest chora - cóż, może i on jest genialny, ale spójrzmy: on ma tylko 10 lat, książki, które czyta, nie traktują o chorobach, szkoła nie imformuje o tym, że jedna z koleżanek jest ciężko chora, a we własnym domu chorób żadnych nie ma! - wrzody Babi znikły na zawsze, dziad Borej dostaje miniataków serca na własne życzenie, teraz ma prawie sto lat chyba i nic mu nie dolega, nikt tam sobie nie łamie kończyn, nikt nie potrzebuje leków na stałe, dzieci nie mają choćby alergii, nie potrzebują aparatów na zęby i nie muszą korzystać z pomocy psychologów czy logopedy. Skąd miał wiedzieć o raku?!<br /><br />10-latek i jego SEKSY starsza koleżanka... Wiecie, ja pracowałam z dziećmi, zdarzało się, że mali chłopcy byli zazbyt chętni do pomocy i baaardzo grzeczni oraz przymilni... ale jestem pewna, że żaden z nich nie nazwałby mnie SEKSY. A gdyby ktoś z dorosłych się zaśmiał, że hahah, chyba lubisz panią X, to prędzej by spiekli raczka i nie ciągnęli tego tematu. Tym bardziej, że takie dziecinne uczucia przechodzą i bohaterski rycerz Józin, który w swej miłości do Trolli trwał przez kilka lat, jest tak nieprawdopodobny, że aż się chce płakać. No bezczelność jakaś, że starsza o 5 lat Trolla nie zapałała uczuciem do swojego małego Pepe. I jeszcze się z chłopakami prowadzała, no zgroza!<br />Wiecie, że była/jest afera na fb ze stroną o nazwie najseksowniejsze 10,11 i 12-latki? (nie mówiąc o 4,5 i 6-latkach, brrr! ><). Gdy to czytam czuję się równie nieswojo...<br /><br />Serio, upchanie starych, steranych życiem dziadów w ciałach małych dzieci to jedna z największych wad. Ja nie neguję, że dzieci nie mają prawa czuć, kochać, myśleć, wręcz przeciwnie, ale na pewno nie w ten sposób, na pewno nie tak! Nie mówiąc o tym, że chłopcy w tym wieku mogą myśleć, że dziewczyny są beeee i to też jest normalne i naturalne - o wiele bardziej, niż Ignacy Grzegorz spowiadający się młodszemu kuzynowi, że Staszka jest pociągająca... Uoooch...<br /><br />Z drugiej strony, Laura i jej pragnienie wyjścia za mąż... Ja nie wiem, mnie się zawsze wydawało, że dziewczyna, która dorastała bez ojca, a karmiona opowieściami, że to zły człowiek był i porzucił jej mamę, tę wspaniałą, a jakże, istotę bez skazy - że taka dziewczyna chyba raczej będzie dość nieufna w stosunku do mężczyzn? Znaczy, niekoniecznie tak, żeby ich nie pragnąć, nie kusić, żeby z nimi nie być, ale żeby się z nimi związać na stałe. Ja całe życie widziałam Laurę jako wolną istotę, bawiącą się życiem, samą, ale nigdy nie samotną. Ech, rozczarowana jestem.<br /><br />"Trolla" to moim zdaniem najsłabsza część cyklu... Ta szarość, choroby, upadek, kłótnie, to wszystko jest NIEmiłe i czyta mi się to ciężko i przykro. I to ma być ciepła, miła książka, tchnąca optymizmem... Mhm. Miałam 14 lat jak ją czytałam po raz pierwszy i odetchnęłam z ulgą jak skończyłam ją czytać po raz pierwszy. <br /><br />(btw dlaczego szesnastoletniej Róży korepetycji nie udzielał ojczym? Przecież on był matematykiem, tak? Więc inteligentnej Pyzuni wystarczało poprosić go o pomoc... Zaś Gabriela martwi się, że Babi pominie zupkę dla Ignasia, ale sama nie kupi mu cieplejszej odzieży na zimę, f*ck logic).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-88612747055912363972014-11-06T20:17:31.061+01:002014-11-06T20:17:31.061+01:00tego bycia pulchnym i równocześnie łysym u Staszki...tego bycia pulchnym i równocześnie łysym u Staszki bym się aż tak nie czepiał, są programy chemioterapii, gdzie z lekami powodującymi wypadanie włosów podaje się bardzo duże dawki sterydów, które powodują, że twarz staje się okrągła i rumiana tzw. "twarz księżycowata"<br />A tak w ogóle analiza MM obłędna i klaszczę w łapki oczekując przyszłego czwartku :)<br />i zgadzam się z Kobalaminą w zupełności, bo od tego przywoływania przysięgi Hipokratesa cholery można dostaćdr Jothttps://www.blogger.com/profile/02513705294510840571noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-70747466287966731232014-11-06T18:44:35.486+01:002014-11-06T18:44:35.486+01:00Na szczęście wrony nie wstydzą się i nie tłumaczą,...Na szczęście wrony nie wstydzą się i nie tłumaczą,że brzydko kraczą:)<br />Ja się generalnie nie dziwię,że dzieci borejkowskie nie lubią szkoły i nie mają kolegów. Jakim językiem ci chłopcy mówią? Który 9-latek w 2004 roku mówiłby o zabawianiu towarzyszy gawędą? nie mówiąc o "giną za mną te kobiety":D Muszą uchodzić w szkole za curiosa nie z tej ziemi.Mnie przypominają Bożydara ze Skeczu Kabaretu Moralnego Niepokoju, tylko czekam,aż któryś powie:"Wziąłem natrysk" <br />Pyziak jak zwykle rządzi, szczególnie "wysoki sprawca".Ja to widze w sali sądowej:"Wysoki Sądzie! Wysoki sprawca staranował moje auto na przejeździe kolejowym!" <br />Na koniec prywata, wiem,że to nie Czarna Walkiria, ale czy nie dałoby się tak w następnej części tak gdzieś jednego, nawet maleńkiego Harrisona Forda?<br />MartaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-44418277181198078422014-11-06T18:38:33.827+01:002014-11-06T18:38:33.827+01:00Nabyłam "Wnuczkę", ale i o kolejnej częś...Nabyłam "Wnuczkę", ale i o kolejnej części analizy nie zapomniałam, i dobrze, bo miodna jak i zawsze! Och, to odwieczne malkontenctwo Józina, jego przemyślenia, zupełnie nieadekwatne do wieku... Pamiętam,że czytałam tę książkę, będąc już w liceum i przyznaję, że wtedy była dla mnie najnudniejszą i najmniej strawną częścią Jeżycjady. Ale potem na rynku pojawiła się "Czarna Polewka" (mój numer jeden razem z McDusią na liście tych książek, które są do przeczytania jednorazowego. Swoją drogą, z wielką chęcią przeczytałabym Waszą analizę "Polewki", czy jest na to maleńka szansa w przyszłości?) i wspomniana już McDusia. Nadzieję na lepsze pokładam we "Wnuczce"...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/03105753363761501108noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-8727686534301992492014-11-06T18:36:31.725+01:002014-11-06T18:36:31.725+01:00Przysięgam, jak jeszcze raz przeczytam o kimś mają...Przysięgam, jak jeszcze raz przeczytam o kimś mającym pretensje do lekarza z tytułu nieprzestrzegania przysięgi Hipokratesa, to zacznę krzyczeć i tłuc na oślep Kodeksem Etyki Lekarskiej.<br /><br />Józin, to oświecone dziecko dwójki lekarzy, powinien wiedzieć, że obecnie absolwenci kierunków lekarskich składają coś takiego jak Przyrzeczenie Lekarskie! Różni się ono od przysięgi Hipokratesa kilkoma rzeczami, między innymi brakiem zapisów o zakazie podawania środków poronnych kobiecie lub trucizny na żądanie, brakiem wezwania do bóstw greckich: Apolla i Asklepiosa (huehue), dodaniem klauzuli o udzielaniu pomocy medycznej bez względu na rasę, religię, narodowość i inne (huehue).<br /><br />O ile Przyrzeczenia Lekarskiego musi przestrzegać każdy lekarz, o tyle przysięga Hipokratesa stoi w sprzeczności z prawodawstwem niektórych krajów (wszędzie tam, gdzie mamy legalną aborcję i/lub eutanazję na życzenie chorego). Oczywiście lekarz może postanowić przestrzegać przysięgi, jeżeli tak mu sumienie dyktuje, jednak jest to jego prywatna decyzja i jako taka nie może odwodzić go od przestrzegania litery prawa.<br /><br />Państwo wybaczą ten rant, ulało mi się troszeczkę. W każdym razie Józin poniekąd miał rację, powołał się tylko na niewłaściwe zapisy.Kobalaminahttps://www.blogger.com/profile/04133829969931828362noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-74034107162786027262014-11-06T18:24:51.960+01:002014-11-06T18:24:51.960+01:00Wysuwam ostrożne przypuszczenie, że autorka chciał...Wysuwam ostrożne przypuszczenie, że autorka chciała nam pokazać w tym korku barwny przekrój społeczeństwa, czy cuś. <br />Wysuwam śmiałą tezę, że jej nie wyszło..<br />Co to musi być za koszmarna zrzęda, przykro czytać.Smutne to i irytujące.<br />Tak,zdarzają się na świecie ludzie,którzy nie lubią polanych tłuszczem pierożków, schabiczków i kotlecików mielonych,zdarzają się też tacy,którzy - o zgrozo- nie jedzą mięsa.<br />Strasznie to wszystko tendencyjne i subtelne jak rewolucja październikowa.A to kiedyś była jedna z moich ulubionych autorek...<br /><br /><br />Jedno muszę przyznać - zobaczyć swojego ojca po latach,jak się drze na szosie -przykra rzecz...<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-7106775121411003342014-11-06T18:10:56.844+01:002014-11-06T18:10:56.844+01:00"przyłączył się entuzjastycznie, wołając jak ..."przyłączył się entuzjastycznie, wołając jak dziecko, że uwielbia palić ogniska i piec kiełbaski na patyku". <br />Mowa o tym samym człowieku, o którym kilka stron dalej czytamy, że "Nie wiadomo dlaczego Ignacy G. Stryba też jadł jak lotofag, skubiąc głównie marchewkę oraz sałatę. To było naprawdę zastanawiające: skąd ten człowiek brał siły do życia, skoro wiecznie grymasił przy jedzeniu i brzydził się nawet dotknąć takich pysznych i pożywnych rzeczy, jak pierogi ruskie oblane smalcem ze skwarkami czy też zasmażana kapucha z kminkiem". I który w dalszych tomach histeryzował na widok twarogu z racji, że jest to produkt pochodzenia zwierzęcego. Potężna skleroza aŁtorki czy aŁtorka uważa czytelników za sklerotyków?<br /><br />"które poderwało się do lotu z chamskim, ochrypłym krakaniem"<br />Sugeruję, żeby aŁtorka udzielała wronom lekcji krakania melodyjnego i kulturalnego.<br /><br />"nadciągali kolejni gapie, niepewni, czy ich kto nie odpędzi od prywatnego ogniska"<br />Jest albowiem rok 100 000 p.n.e., trwa wojna o ogień.<br /><br />"- Cśśś! Niech pan nie wyjmuje, bo zaraz wszyscy się do pana zlecą i zapłaci pan rachunek stulecia"<br />"stoją tam dwa wozy straży pożarnej i policyjny polonez"<br />Oba fragmenty nasuwają przypuszczenie, że czas zatrzymał się dla aŁtorki na samym początku lat 90. Jakoś tak w tamtej epoce po raz ostatni widziałam policyjnego poloneza.<br /><br />"A chciałbym, naprawdę bym chciał. Czuję, że to by mi dostarczyło bardzo silnych wrażeń"<br />Od dawna należało przypuszczać, że Aj Dżi Stryba to ciężki psychol.<br /><br />"Trolla i funkcjonariusz szli energicznie do przejazdu kolejowego i zatrzymali się dopiero w miejscu, skąd widok na szosę paczkowską, zapchaną aż po zamglony horyzont, rozciągnął się w całej okazałości"<br />Policja nie tylko jeździ przedpotopowymi samochodami, ale jest pozbawiona środków łączności, w związku z czym o sytuacji na drogach muszą ją informować przypadkowo pałętające się po okolicy dzieci, co oznacza potężny regres w stosunku do PRL. Gruntuje się we mnie przekonanie, że eMeM nie tylko obraziła się na rzeczywistość, ale straciła z nią kontakt.baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-36491011081409260462014-11-06T18:00:15.860+01:002014-11-06T18:00:15.860+01:00Pyziak Wielkie Zło! Jak miło! Scenę z nim widzę ta...Pyziak Wielkie Zło! Jak miło! Scenę z nim widzę tak: pani Musierowicz skacze przed czytelnikiem i growluje coś w stylu "Pyziak jest chamski! Pyziak zły! Pyziak bufon! Pyziak wyżej sra niż dupę ma! Pyziak! PYYYZIAAAAK", machając przy tym rękoma i łapiąc natarczywy kontakt wzrokowy. Ja to totalnie tak widzę. Nie pytajcie.<br />Cały ten korek... po co to? Męczące i nudne. Chyba służyło tylko tym mało subtelnym nawiązaniom do "Wesela", które swoją drogą były dla mnie, przepraszam za wyrażenie, całkiem z dupy. <br />FruitPunchSamuraiAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-20208305152556888052014-11-06T17:57:35.599+01:002014-11-06T17:57:35.599+01:00Jak zwykle wzorowa analiza. Prawdopodobnie trafi d...Jak zwykle wzorowa analiza. Prawdopodobnie trafi do grona moich ulubionych. Zastanawiam się, czy czasem MM nie chciała strollować czytelników swoją książką i do tego właśnie odnosi się tytuł JT. Czekam na więcej i skrycie marzę, abyście kiedyś zajęły się analizowaniem mojego opka:)O.G.Readmorehttps://www.blogger.com/profile/13583754920521554759noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-7720887461878557372014-11-06T17:05:53.420+01:002014-11-06T17:05:53.420+01:00Jest Pyziak, jest impreza!!!
Czy tylko ja mam wra...Jest Pyziak, jest impreza!!!<br /><br />Czy tylko ja mam wrażenie, że jako przeciwieństwo Borejków jest ulubieńcem większości czytelników NAKWy?Annorelkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-455314147958677182014-11-06T15:49:37.622+01:002014-11-06T15:49:37.622+01:00"przejechał pociąg towarowy o wielkiej ilości..."przejechał pociąg towarowy o wielkiej ilości wagonów"<br />Tu są dwa błędy, nie jeden! Po pierwsze "liczbie", a po drugie: nie "o". Tak wolno pisać tylko o ludziach: dziewczyna o kruczych włosach, mężczyzna o wydatnym nosie itp. Nie można natomiast używać wyrażeń takich jak "stół o czterech nogach" czy właśnie "pociąg o wielkiej liczbie wagonów". <br />Laura i jej tekst do Lucka: "wyglądasz zdrowo"... Po takim komplemencie ręka chyba sama podnosi się do czoła. Nie wierzę też, że wystarczy zrzucić 8 kilo, żeby w oczach kogoś takiego jak Laura przeskoczyć z szufladki "grubas, który mógłby dla mnie nie istnieć" do szufladki "superfacet, którego należy natychmiast poderwać".Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-87899098558788671112014-11-06T15:25:53.016+01:002014-11-06T15:25:53.016+01:00A, niekoniecznie. Może być tak, że sklep otwierany...A, niekoniecznie. Może być tak, że sklep otwierany jest dopiero po południu, bo wcześniej i właściciel i klienci w polu albo w innej pracy. Sama widziałam takie sklepiki. Z drugiej strony... to były sklepiki w naprawdę małych wioseczkach, a Biskupice mi na taką nie wyglądają. kura z biurahttps://www.blogger.com/profile/09368846482756366535noreply@blogger.com