tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post4287398027139075568..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 319. Penelopa na miarę naszych możliwości, czyli Mona Liza na rykowisku (2/4)Niezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-28011543759948329602020-02-24T00:36:49.481+01:002020-02-24T00:36:49.481+01:00Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.Bardzo fajnie opisane. Pozdrawiam serdecznie.Dagmara Fafińskahttps://www.blogger.com/profile/09461397919185258707noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-11868473204207792032017-01-17T12:33:16.531+01:002017-01-17T12:33:16.531+01:00...Jeśli Oleńką ma tu być wiośniana Izabelcia, a J......Jeśli Oleńką ma tu być wiośniana Izabelcia, a Jędrusiem Stach...*załamała się* <br />Nawet w "Przeminęło..." Scarlett nie pokazywała się bez przyzwoitki - zwykle towarzyszyła jej Ellen/Mammy/Gerald (matka/niania/ojciec), a przynajmniej tak mi się mgliście kojarzy...Także scena w parku - error 505: IMAGINATION NOT FOUND. Podobny error mam też w wielu innych momentach...x.xwe found a lovehttps://www.blogger.com/profile/11026565105406688242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-23891202436597101602016-11-23T10:19:37.347+01:002016-11-23T10:19:37.347+01:00"Adelina dobrze sobie zdawała sprawę z planów..."Adelina dobrze sobie zdawała sprawę z planów jej rodziców i były jej planami. Była przeznaczona Lordowi Goldenowi. I … wyjdzie za niego. Był lordem, zostanie Lady i będzie widywała na prywatnej audiencji królową angielską, a to była pokusa nie do odparcia."<br />Lord, który zostanie lady?.. Chociaż w sumie już wcześniej wykazywał słabość do damskich fatałaszków.<br /><br />LynxAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-81070270471350270032016-10-07T18:40:50.600+02:002016-10-07T18:40:50.600+02:00Analiza mnie urzekła, choć przyznaję, że przez wię...Analiza mnie urzekła, choć przyznaję, że przez większą jej część miałam ochotę zabić 3/4 boCHaterów :D<br />Podrzucę Wam coś, co prawda blogaska jeszcze nie czytałam, ale pierwszym, co rzuciło mi się w oczy był czerwony cytat w kolumnie:<br />Nie zezwalam na kopiowanie treści bloga bez mojego wyraźnego pozwolenia.* Wszystkie prawa zastrzeżone.<br /><br />A pod spodem:<br /><br />*Chyba że zamierzasz napisać analizę... cóż, publikuję w internecie, to ryzykuję, że się tu jakaś analizatorka/analizator przypałęta i zamieni ten tekst w zacną, kwikogenną analizę. Po cichu jednak liczę, że tak się nie stanie, bo wydaje mi się, że ten poziom blogaskowatości zostawiłam już za sobą. Jeśli nie... droga wolna, ale poproszę potem linka, cobym również mogła się pośmiać. :P<br /><br />Pozostawiam Wam link do blogaska:<br />https://szepty-dawnych-dni.blogspot.com<br /><br />Czołem,<br />Złośnica, która zdecydowała się wreszcie skomentować :D<br />Złośnicanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-69491244857717682952016-10-02T12:37:55.520+02:002016-10-02T12:37:55.520+02:00Poprzednia analiza (w sensie, pierwsza część anali...Poprzednia analiza (w sensie, pierwsza część analizy) była całkiem urocza, ale teraz wszystkie te postaci są tak wnerwiające, że głowa mała. W dodatku było trochę nudno, zupełnie jakby te postaci w kółko robiły to samo. Jedna wizyta u Łęckiej niczym się niemal nie różni od poprzedniej. A ten cyrk ze służącymi... Dosłownie mnie skręcało, jakbym była świadkiem czyjeś gafy i ten wstyd mi się udzielał. Nie lubię tego uczucia, a tu mi towarzyszyło przez większą część analizy :(<br /><br />Ale czekam na kolejną część analizy - i w ogóle na wszystkie analizy ;D Pozdrawiam!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-35629494255900223462016-10-01T22:49:27.930+02:002016-10-01T22:49:27.930+02:00Bardzo familiarne stosunki między służbą a jej pra...Bardzo familiarne stosunki między służbą a jej pracodawcami panują w tym opku. George zagląda w korespondencję Wokulskiemu i składa razem z nim wizyty, baronówna spaceruje w towarzystwie służącej, która w dodatku zostawia ją samej sobie i idzie na podryw... Abstrahując już od skandalu, którym by się to skończyło, i żółtej (co najmniej) kartki dla służącej za „niemoralność”, to czy ta kobieta nie miała nic do roboty w domu? Garnki po obiedzie same się myły, podłoga też szorowała się samoczynnie, a kurz z mebli znikał pod wpływem zaklęcia? Służbę zatrudniano do prac domowych. Od towarzyszenia panienkom na spacerze był kto inny (matka, ciotka, uboga krewna-rezydentka w rodzaju Florentyny u Łęckich), a własnego lokaja to ewentualnie do hotelu można było przywieźć, a nie ciągnąć ze sobą w gości. W kapelusz w charakterze prezentu też nie uwierzę. Pomijając już kwestie obyczajowe, takie coś trzeba zwyczajnie przymierzyć. Całe to opko to fantasy w fin-de-siècle'owej scenerii.baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-43851995085073552562016-10-01T13:13:41.535+02:002016-10-01T13:13:41.535+02:00W sumie przy tych wszystkich neonach i pomnikach, ...W sumie przy tych wszystkich neonach i pomnikach, które jeszcze nie powstały, brakuje tylko w Warszawie Pałacu Kultury...<br /><br />MichaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-71471221312589382852016-09-30T18:17:46.457+02:002016-09-30T18:17:46.457+02:00Wspaniała analiza!
Swoją drogą, nie wierzę, by ona...Wspaniała analiza!<br />Swoją drogą, nie wierzę, by ona czytała Zolę. Jego twórczość pokazywała całą brutalność świata i niemal wszystkie aspekty życia, i z pewnością nie była sentymentalna czy pretensjonalna.<br />Ja tam jednak zawsze wolałam Wokulskiego od Rhetta. Wydaje mi się, że on -w odróżnieniu od Butlera- nie groził by żonie użyciem przemocy ani nie zmusił by jej do seksu nawet po pijanemu (por. rozdział 54 Przeminęło...).<br />Ten wątek "żenię się by mieć syna" z kolei zerżnięty ze "Sagi rodu Forsytów". Soames ożenił się drugi raz w celach reprodukcji, li i jedynie.BeBeBess https://www.blogger.com/profile/04077438352833139649noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-22308605391035179152016-09-30T17:54:43.726+02:002016-09-30T17:54:43.726+02:00Mój gocie, to było mocne. Piękno i dobro :D
Chcia...Mój gocie, to było mocne. Piękno i dobro :D<br /><br />Chciałam sprawdzić, jak się gra w Wista, patrzę w zasady, a tam:<br /><br />"Również w systemie brytyjskim graczom przyznawane są punkty za posiadanie Honorów i tak jeżeli para posiada Asa, Króla, Damę i Waleta w tym samym kolorze atu, przyznaje jej się cztery punkty. Jeżeli mają trzy atutowe Honory, dostają dwa punkty. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja w której para zdobyła już cztery punkty i do wygrania partii brakuje jej tylko jednego. Wtedy punkty za Honory nie są przyznawane. Większość graczy nie pochwala tego systemu twierdząc, że przyznawanie punktów za posiadanie honorów nie jest sprawiedliwe, ponieważ rozkład kart to tylko kwestia szczęścia."<br /><br />Well then.<br /><br />"Rozpraszały go głosy z tarasu. Spasował i skierował wzrok w kierunku otwartych drzwi. Uśmiechnął się, bo widok z tarasu był wspaniały. " -- Tymczasem partner/ka, bo w brydża się gra parami, mordowała go w wyobraźni na milion sposobów.<br /><br />" - Panie Stanisławie! – Zmitygował go żdziwiony Szlangbaun. – Niech się pan skupi. Przegrywamy!<br />- A tak! – Ocknął się Wokulski. – Pas! – Powiedział i popatrzył na leżące na stole karty. " <br />-- Skupił się jak cholera :D Że też go ten Szlangbaun nie zadusił...<br /><br />Co do wroniego gniazda, to nei jestem wcale pewna, czy dla autorki to pejoratywne określenie.<br />Gayaruthielhttps://www.blogger.com/profile/02982118237626386246noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-73769306393758917512016-09-30T15:45:48.747+02:002016-09-30T15:45:48.747+02:00Ja potrafię zrozumieć powód, dla którego ktoś prze...Ja potrafię zrozumieć powód, dla którego ktoś przepraszający tuż przed pojedynkiem traci zdolność honorową. To coś na zasadzie: "Wyzwałem cię na pojedynek, a teraz się wycofuję, bo jestem cholernym tchórzem, który boi się stanąć do walki."RedHatMeghttps://www.blogger.com/profile/09770034629025336008noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-53943608065969180102016-09-30T15:15:05.142+02:002016-09-30T15:15:05.142+02:00Opko i analiza są rozkosznie wręcz kwikaśne, ale w...Opko i analiza są rozkosznie wręcz kwikaśne, ale wtrącę jeszcze swoje trzy grosze do brydża: "- A tak! – Ocknął się Wokulski. – Pas! – Powiedział i popatrzył na leżące na stole karty. " - odzywka "pas", jak i inne, padają tylko podczas licytacji, kiedy to żadnych kart na stole jeszcze nie ma, a gracz dysponuje tylko wiedzą o swojej ręce i odzywkach innych :DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-8743027767235432682016-09-30T14:30:36.574+02:002016-09-30T14:30:36.574+02:00Wiecie co, ja nie przepadam za kanonicznym Wokulsk...Wiecie co, ja nie przepadam za kanonicznym Wokulskim, ale w porównaniu z tym typem to Stachu powoli awansuje na jednego z moich ulubionych literackich bohaterów...<br /><br />MarybooAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-39847798323553329862016-09-30T12:15:01.475+02:002016-09-30T12:15:01.475+02:00Analiza przepiękna :) A teraz wyobraźmy sobie, że ...Analiza przepiękna :) A teraz wyobraźmy sobie, że akcja tego opka dzieje się w jakimś świecie fantasy luźno stylizowanym na wiek XIX i od razu nam powstaje coś całkiem strawnego. A tak to mamy niezły ubaw :)Vesperahttps://www.blogger.com/profile/05791828997150669699noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-85004325786490054802016-09-30T10:13:22.105+02:002016-09-30T10:13:22.105+02:00Proszę, "antyczna suknia" podkreślająca ...Proszę, "antyczna suknia" podkreślająca talię: http://65.media.tumblr.com/2f3d6138a97d160cce6877657b4c1b0a/tumblr_inline_nbeg1n7ikI1sp5duf.gif ;)Malhttps://www.blogger.com/profile/12148884484231176274noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-54626733679618756682016-09-30T10:07:47.977+02:002016-09-30T10:07:47.977+02:00Z tymi kąpielami to przesada, w drugiej połowie XI...Z tymi kąpielami to przesada, w drugiej połowie XIX wieku intensywnie popularyzowano higienę. <br />http://www.czasemancypantek.pl/kobieta/higiena/141-kapiel<br /><br />Inna sprawa, na ile się one już upowszechniły wśród prostego ludu.<br /><br />Oczywiście panna z dobrego domu nie myłaby w szpitalach żadnych chorych. Nawet gdyby trafiła tam w ramach ekstremalnego miłosierdzia, wykonywałaby lekkie prace przy pacjentach ubranych. <br /><br />Paniom zdarzało się także nawiedzać biednych w domach (ale bardziej na wsi, gdzie pani dziedziczka dbałą o ciała i dusze - bardziej dusze). Polegało to głównie na dawaniu dobrych rad i ewentualnie jakiegoś prowiantu, ubranek dla dzieci, rzadko paru groszy. Panie, zwłaszcza na wsiach, miały znać się na ziołach, domowym leczeniu itp. Może czasem zdarzało się jakiejś sprowadzić do biednych lekarza, bo lekarze liczyli sobie za usługi, więc spora część ludności rzadko takowych widywała. Ale na pewno nie pomagały mu osobiście.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-34029113120065908202016-09-30T09:45:15.252+02:002016-09-30T09:45:15.252+02:00Zmieniam zdanie, wyrazone pod poprzednia analiza. ...Zmieniam zdanie, wyrazone pod poprzednia analiza. Za duzo powrzucania tu bez ladu, skladu i przemyslenia motywow z lektur. Mam nadzieje, ze szybko zabierzecie sie za jakies inne opko :) Aadriankahttps://www.blogger.com/profile/17674518187908764002noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-81535297513459669282016-09-30T01:44:40.445+02:002016-09-30T01:44:40.445+02:00Opisy życia towarzyskiego opierają się na mętnie z...Opisy życia towarzyskiego opierają się na mętnie zapamiętanej formułce "kiedyś to kobiety musiały być damami, chodziły w gorsetach i nic im nie było wolno". Wokulski wobec panny Izabeli sobie mocno pozwala, nawet kiedy byli zaręczeni, nie mówił do niej na "ty" (i słusznie, bo nie wypadało). A kupowanie kobiecie prezentów ubraniowych byłoby całkowicie niemożliwe i niedopuszczalne. Nawet gdyby Wokulski faktycznie kupował damski kapelusz i ktoś go przy tym widział, w życiu by nie pomyślał, że to prezent dla damy. I w życiu nie wygadałby baronównie, bo jeżeli cokolwiek, to pomyślałby, że to był prezent dla jakiejś kokotki, a o tym się w towarzystwie nie mówi, a już przy pannach w ogóle nie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-54057754175058334312016-09-30T00:44:27.382+02:002016-09-30T00:44:27.382+02:00Jakie to jest kwikaśne... Opko samo w sobie budzi ...Jakie to jest kwikaśne... Opko samo w sobie budzi moje rozbawienie, a jeszcze ta borska analiza! Piękne, uśmiałam się.<br /><br />"(...)<br />- Zatytuowałeś obraz ” Jutrzenka Miłości”? – Zapytała poważnym tonem. – Po co? To normalny obraz do galerii portretów. Ja myslałam, że będzie to kolejna Mona Liza.<br />Tak, a wasz portret rodzinny to będzie kolejna Ostatnia Wieczerza."<br /><br />Chyba mój ulubiony fragment, ale wszystkie Wasze złośliwości były cudowne :DAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-67565282440370820602016-09-29T23:53:41.939+02:002016-09-29T23:53:41.939+02:00No Wokulski... eeer, Lord Golden wyznaje zasadę pa...No Wokulski... eeer, Lord Golden wyznaje zasadę pana Darcy'ego: “I have faults enough, but they are not, I hope, of understanding. My temper I dare not vouch for. It is, I believe, too little yielding— certainly too little for the convenience of the world. I cannot forget the follies and vices of other so soon as I ought, nor their offenses against myself. My feelings are not puffed about with every attempt to move them. My temper would perhaps be called resentful. My good opinion once lost, is lost forever.”<br />― Jane Austen, Pride and Prejudice <br />Tylko, że Ałtorka nie umie i wyszedł z niego buc.<br />Ale i tak uwielbiam ten tekst i czekam na ciąg dalszy!<br />E.Ethlennhttps://www.blogger.com/profile/18095896306818501659noreply@blogger.com