tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post5711664202415844869..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 289. Krew i kartofle, czyli konspiracja w cieniu Pałacu Kultury (cz. 1/2)Niezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger253125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-72457001801463251842015-08-03T04:57:59.522+02:002015-08-03T04:57:59.522+02:00Przeczytałam połowę i się załamałam.
Nie mogę.
Au...Przeczytałam połowę i się załamałam. <br />Nie mogę.<br />Autorka zrobiła z "Kamieni", romans rodem ze Zmierzchu. Adelajdahttps://www.blogger.com/profile/03844791445022907723noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-70598592624539720212015-07-02T11:52:20.517+02:002015-07-02T11:52:20.517+02:00@karton realista
"Jeśli nie życzy sobie kryt...@karton realista <br />"Jeśli nie życzy sobie krytyki, chce tylko pisać - jest Word i foldery, albo długopis i zeszyt. Jeśli publikuje, znaczy, że oczekuje komentarzy. "<br /><br />A niekoniecznie. Ja na przykład też czasem pisuję opowiadania typu fanfiction, zamieszczam je w internecie nawet (niektóre, bo większość faktycznie spoczywa na dysku). I wcale nie oczekuję na komentarze - ani pozytywne, ani negatywne. Wstawiam te historyjki ot tak, dla rozrywki własnej, z myślą, że może jakiś fan wejdzie, przeczyta, pośmieje się (albo nie;), może spędzi miło kilka minut. Nie oczekuję niczego w zamian, nawet dwóch słów komentarza. Serio. Może trudno to zrozumieć, bo z góry zakłada się, że jak ktoś coś publikuje, to czeka na odzew, żeby połechtać swoje ego. Otóż nie, ja nie czekam. Mogłabym wszystkie te teksty trzymać na dysku i byłoby OK. Ale czasem coś wstawiam. Wiem, że moje opka mają sporo wad, ale co z tego. Nie zamierzam zostawać zawodową pisarką, tak sobie tylko czas po robocie zabijam. :)teynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-92104379002776238652015-05-27T22:34:10.518+02:002015-05-27T22:34:10.518+02:00Tak naprawdę to, że PKiN wybudowano po wojnie (II ...Tak naprawdę to, że PKiN wybudowano po wojnie (II wojnie światowej, zaznaczam! Bo któż wie, czy aŁtorka nie myślała, że po tej pierwszej…) powinien wiedzieć szóstoklasista. <br />Właśnie w tej klasie omawia się II wojnę światową etc.<br />Taka sytuacja! <br /><br />Pozdrawiam,<br />Szóstoklasistka.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-5302858874411928522015-05-25T21:53:25.524+02:002015-05-25T21:53:25.524+02:00Hej, przesyłam link do dość osobliwego opka: http:...Hej, przesyłam link do dość osobliwego opka: http://this-is-girl-on-fire.blogspot.com/<br />Niespotykany, oryginalny i nadający się dla Was z każdej możliwej strony crossover One Direction z Igrzyskami śmierci. Mnie boli do tej pory, ale materiał do Waszej analizy jak znalazł.<br />Cytat:<br />" Wyjmuję z starej i pustej kłody łuk i strzały po czym naprężam jedną na cięciwę i wytężam wzrok po lesie. Widzę jelenia. Naprężam mocniej strzałę po czym puszczam lecz niecelnie ponieważ przeszkodził mi męski i znany głos. Głos Niall'a.<br /> -Co chciałaś zrobić z tym 50-kilogramowym jeleniem?-Odwracam się i widzę mojego przyjaciela wychodzącego zza krzaków.<br /> -Cholera, Niall!<br /> -No co?<br /> -To był 3 jeleń tego roku a ty musiałeś go spłoszyć. Przez ciebie Prim i ja z mamą będziemy głodować.-wykrzyczałam na co on rzucił kamień o drzewo. Zza krzaków i starych gałęzi wyleciały z 7 może z 6 ptaków. Strzeliłam w jednego po czym szybko spadł na ziemie. Zaśmiałam się ale nie na długo. Poczułam mocny wiatr. Wzrok przeniósł się do nieba gdzie ujrzałam statek kapitoliński.<br /> -Dzisiaj dożynki.-pomyślałam po czym szybko zabrałam upolowanego ptaka i razem z Niall'em poszliśmy na Łąkę. Usiedliśmy na górce która rośnie nieopodal Łąki i po chwili ciszy zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach. Nagle Niall ze swojej torby wyjął coś czego się nie spodziewałam. Chleb."<br />Górka, która rośnie powinna skraść Wasze serca tak, jak skradła moje!<br /><br />Napisałam na fb, ale chyba wpadłam w tłumy sugestii, więc wrzucam tutaj ;)<br />Pozdrawiam!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-45046954292484674872015-05-08T14:58:39.316+02:002015-05-08T14:58:39.316+02:00@ Astroni: co do monet - tak się składa, że zbiera...@ Astroni: co do monet - tak się składa, że zbierałam monety i stąd wiem. W 1940 roku w GG nastąpiła wymiana pieniędzy, nowe banknoty nie miały żadnych symboli państwowości polskiej (co zrozumiałe) i tylko na monetach zachował się orzeł i nazwa "Rzeczpospolita Polska". Jednak nie sądzę, by wiele monet było w obiegu, ze względu właśnie na ich niską wartość. :)kura z biurahttps://www.blogger.com/profile/09368846482756366535noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-16865536260185265662015-05-08T12:26:39.230+02:002015-05-08T12:26:39.230+02:00Wiecie co, to byłoby fajne jako jakieś opowiadanie...Wiecie co, to byłoby fajne jako jakieś opowiadanie fantasy. No bo generalnie na swój sposób jest niegroźne, bez bzykania się "ponad podziałami" i dziwactw w relacjach <i>okupant-opierające się podziemia</i> (bo teoretycznie mogłaby się jednak zdarzyć wojna, podczas której nastolatki wrogich nacji bawiłyby się wspólnie, wszystkie miałyby uczucia nieporównywalne do tej, którą by miały podczas drugiej wojny światowej i w ogóle konspiracja i ratowanie przed holokaustem byłoby taaaakie fajowe). W innym świecie, a może nawet na innej wojnie w naszym naprawdę byłabym sobie to w stanie wyobrazić. O, albo gdyby nasze bohaterki miałyby po 5 lat. Innymi słowy - starała się aŁtorka, ale bez researchu z pustego i Salomon nie naleje... A wystarczyłoby na przykład obejrzeć <i>Pianistę</i> - co rusz w telewizji leci!<br /><br />Rozwaliła mnie uwaga z monetami skonfrontowanymi z ówczesną wartością czekolady. Jak Wy zauważacie takie rzeczy? Jak dla mnie to jest mistrzostwo świata, uwielbiam Was za to!<br /><br />"Cholera, drzwi biegające ulicami Warszawy jak w transie, niczym oszalałe, i to jeszcze podczas okupacji!"<br />To zasługuje na osobny fanfik X)<br /><br />Oh, oblewanie kwasem takie romantyczne...<br /><br /><br />Do komentarzy:<br /><i>Niezatapialna gówniana armada</i>. Jakie opka, taka armada :)<br />W ogóle... Ja sama nie wiem, dlaczego się zdziwiłam ilością komentarzy (jak zwykle). No tak, przecież opko o dyskusyjnym temacie a napisane poprawną polszczyzną - czyli dwie sprzeczne rzeczy, które muszą automatycznie stworzyć dwie strony barykady. A ja się jak zwykle zdziwiłam.<br /><br />O, aŁtorka pisze fanfik do <i>Doctora Who</i>! Jeeeeej, może się wreszcie doczekam jakiegoś na Armadzie!<br /><br />A pomysł z dwutygodniowymi odstępami bardzo dobry, pochwalam. Zresztą miesiącami bezskutecznie zachodziłam w głowę, jak Wam się udaje miesiąc po miesiącu takie ilości (o, tu na przykład znowu 30) doskonałych opracowań napisać w ciągu zaledwie siedmiu dni! Ja nadal nie jestem w stanie ich w takim tempie przeczytać, a miesiąc, w którym robiłam to konsekwentnie raz za razem (pamiętacie?) wspominam jako wypełniony Wami skrajnie po brzegi (a akurat nie miałam wtedy ani pracy, ani nauki w zasadzie). Więc - róbcie, co chcecie, ale dla mnie i tak zawsze będziecie numerem jeden!Astronihttps://www.blogger.com/profile/02513655719648217829noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-66925568679554526602015-05-08T10:29:11.398+02:002015-05-08T10:29:11.398+02:00Za niemieckiej okupacji w Warszawie stał Adolf Hit...Za niemieckiej okupacji w Warszawie stał Adolf Hitler Kulturundwissenschaftkundepalast, przemianowany potem przez Rosjan na - jakżeby inaczej - pałac imienia Stalina.Anixnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-1134387325143753752015-04-25T18:06:40.405+02:002015-04-25T18:06:40.405+02:00Czy nikomu nie wydało się dziwne że uberkonspiracy...Czy nikomu nie wydało się dziwne że uberkonspiracyjnym pseudonimem dla Niny było zdrobnienie jej imienia? Trochę mnie to razi. .-.<br /><br />Karol EmanuelAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-91420428024949088642015-04-23T13:31:24.946+02:002015-04-23T13:31:24.946+02:00Jeszcze nie skończyłam czytać, ale już się muszę p...Jeszcze nie skończyłam czytać, ale już się muszę podzielić przemyśleniami: dlaczego te bohaterki przesiadują w Wedlu? Moim zdaniem powinny w McDonaldzie! <br /><br />Pozdrawiam<br />małpa w bibliotece Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-80527538174005256692015-04-21T00:33:41.774+02:002015-04-21T00:33:41.774+02:001. [AŁtorko, może wyjaśnisz, skąd jej się wzięły t...1. [AŁtorko, może wyjaśnisz, skąd jej się wzięły takie poglądy? Laska urodziła się w 1922, miała 11 lat, kiedy Hitler doszedł do władzy. Od dzieciństwa była poddawana praniu mózgu - w domu, w szkole, w organizacjach młodzieżowych (Bund Deutscher Mädel - członkostwo obowiązkowe), w prasie, w książkach, w kinie...]<br /><br />Gdyby ałtorka pomyślała, problem był do rozwiązania. Mogłaby bohaterka spokojnie mieć poglądy niesłuszne wyniesione z domu, ale to musiałby być inny dom. Robotniczy lewicowy na przykład (w Berlinie możebne). Albo konserwatywny – wiejski czy wojskowy. Ale nie dom SS-mana czy gestapowca (zostawmy na boku, co SS, co RSHA, co SD, a co Gestapo, bo w tym się sami NIemcy gubili).<br /><br />[Polskie podziemie siedziało w knajpie i omawiało sprawy służbowe. Serio?]<br />[*ponuro* Co chcesz, w “Czasie honoru” była taka właśnie scena…]<br /><br />...i nie wzięła się znikąd.<br />Równie jak nie wzięły się znikąd WIELOKROTNE zalecenia KG AK, żeby się na konspiracyjne spotkania nie umawiać w lokalach gastronomicznych. Skoro trzeba je było powtarzać, to widocznie problem był.<br /><br />[Aha, bo może tego też nie wiesz: w czasie okupacji Polacy nie chodzili do szkoły.]<br /><br />Szkoły powszechne w GG działały (m.in. chodziła do takiej moja teściowa). Zawodówki też były.<br /><br />Arthur Weasley Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-57802622119333571062015-04-21T00:32:09.390+02:002015-04-21T00:32:09.390+02:001. [[ ]] – tekst oryginałi
[ ] – komentarz, do któ...1. [[ ]] – tekst oryginałi<br />[ ] – komentarz, do którego się odnoszę. <br /><br />Sam pomysł mnie nie gorszy, w powieści historycznej to normalne, że postacie historyczne spotykają się z fikcyjnymi.<br />Że się bohaterowie zachowują jak ich własne wnuki czy prawnuki wręcz, to też normalne (w sensie: powszechne). Podobnie jak obyczaje, od tempa przechodzenia na ty (w „Szatanie z siódmej klasy”, filmie z roku 1960, siedemnastolatek do rówieśniczki mówi początkowo „pani”) po stosunki między rodzicami a dziećmi (w dodatku w niemieckiej rodzinie wojskowej czy policyjnej). Irytuje, ale nie dziwi, niestety.<br />W obrębie obyczajów – język. Wtedy w ustach (i uszach) młodego człowieka z dobrego domu „do cholery, psiakość” brzmiało jak dziś „do coorvy doopy”.<br />Ignorowanie barier językowych takoż irytuje mnie od lat, ale powinienem się chyba przyzwyczaić. Przy oglądaniu np. „Stawki większej niż życie” też nieraz pcha się na usta „po jakiemu oni rozmawiali?!”.<br />Rewolwer jako synonim pistoletu byłby akceptowalny, gdyby ogólnie bohaterowie mówili ówczesnym językiem. Krótką broń powtarzalną dość powszechnie nazywano wtedy rewolwerem bez względu na to, czy miała bęben czy nie.<br />Natomiast nagromadzenie wizji małego Kazia tam, gdzie w grę wchodzi jakakolwiek nielegalna robota, zabija.<br />Pałac Kultury to wisienka na torcie. Ja rozumiem, że się ktoś urodził po wojnie, ale primo – ja też jestem młodszy od PKiN, secundo – przecież to jest symbol tego, co się zmieniło we Warszawie po wojnie!<br /><br />[[P. W. Polska. Polska walcząca.]]<br /><br />Skąd Niemka to wiedziała?<br /><br />[Taka ciekawostka: Polaków pod okupacją obowiązywał ze strony Państwa Podziemnego zakaz utrzymywania stosunków towarzyskich z Niemcami (kodeks moralności).]<br /><br />Co jednakowoż nie znaczy, że wszyscy się go trzymali.<br /><br />[Tymczasem w tzw. Kraju Warty Niemcy mieli oficjalny, prawny zakaz utrzymywania takich stosunków z Polakami (źródło).]<br /><br />Co nie zmienia faktu, że do mojego dziadka przychodził niemiecki żołnierz i rozmawiali o polityce.<br /><br />[Zosia jest Polką, ale stawiam szampana przeciw jabolowi, że folksdojczką - w opisanych okolicznościach po prostu nie może być nikim innym. Zwłaszcza, że mieszka w pobliżu Ogrodu Saskiego - znaczy, w Śródmieściu, którego spora część przeznaczona była nur für Deutsche.]<br /><br />Nie, nie była. Szucha była zamknięta, ale jeśli chodzi o dzielnicę mieszkaniową, to wygrodzono niewielki kawałek miasta w zupełnie innym miejscu, w dodatku dopiero wiosną 1944 r.<br />Wyznaczono wcześniej tzw. niemiecką dzielnicę mieszkaniową, ale primo - daleko od Ogrodu Saskiego (południowe Powiśle, część Mokotowa), secundo - nie było żadnego ogólnego wysiedlenia Polaków stamtąd, wysiedlano w miarę potrzeb. Niemcy zresztą nie wyrywali się tam przeprowadzać.<br /><br />[[Zanim jednak miała szansę wyjąć z torebki swoją broń od ojca, oprychy się na nią rzuciły, a ona krzyknęła krótko. Nie ze strachu. Po prostu ją zaskoczyli.]]<br />[Ups! Musieli się poruszać z prędkością Edka Cullena startującego do Belli, skoro jednak nie zdążyła wyciągnąć broni.]<br /><br />Spróbuj, czy rzeczywiście jesteś w stanie w ciągu sekundy (bo tyle to by trwało) wyjąć pistolet z torebki, odbezpieczyć lub zarepetować i strzelić. Na sucho, bez stresu związanego z napadem. To nawet w przypadku kabury noszonej na wierzchu nie musi się udać.<br />Nie darmo ludzie, którzy naprawdę mają się czego bać, potrafią chodzić stale z prawą ręką w kieszeni. Bo od ułamka sekundy może zależeć ich życie.<br /><br />[Bo to jest logiczne, że broń palną nosi się w torebce]<br /><br />Nie, nie jest to logiczne, ale wiele kobiet tak robiło i pewnie robi nadal. Nie jest to jedyna rzecz, której noszenie w torebce jest nielogiczne, a kobiety noszą.<br /><br />c.d.poniżejAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-10298159917500647632015-04-16T23:22:36.447+02:002015-04-16T23:22:36.447+02:00okrutne jestescie bezlitosnie. dziecko sie napraco...okrutne jestescie bezlitosnie. dziecko sie napracowało napisalo. coz ze głupio, dziecko małe, widac ze radosc miało dziką a pisanie nawet takich bzdur rozwija połoczenia w mózgu. smuteczeksteff/ciociacesiahttps://www.blogger.com/profile/08342908188577336559noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-60397430903006724862015-04-16T15:40:16.938+02:002015-04-16T15:40:16.938+02:00Jeszcze tylko @Liska - e tam, zaraz sobie zaprzecz...Jeszcze tylko @Liska - e tam, zaraz sobie zaprzeczasz. Dyskutujesz i wyciagasz wnioski, to fajna akurat postawa jest :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-71412774081626674962015-04-16T14:54:02.691+02:002015-04-16T14:54:02.691+02:00Już nie mogę się doczekać na następną część. *zaci...Już nie mogę się doczekać na następną część. *zaciera łapki* <br />Jestem tylko rok młodsza od tej dziewczyny i jest mi po prostu wstyd. Krytykę trzeba przyjąć z godnością, liczyć się z tym, że się ona pojawi; a jeżeli uważamy, że jest ona nie w porządku, bo np. w głównej mierze odnosi się do nas samych, musimy mieć odwagę odpowiedzieć na nią, dyskutować, ale w taki sposób, by nie obedrzeć się z resztek godności - jak autorka i jej obrończynie, które na twitterze stworzyły sobie odizolowane kółko wzajemnej adoracji i jak te małe kundelki głośno szczekają, będąc za zamkniętą furtką... I pisze to osoba, której opowiadanie opublikowane na pewnym portalu również zostało zjechane po całości - zresztą słusznie, jak sobie dziś o tym pomyślę, choć wtedy naprawdę mnie to zabolało i jeszcze długo nie brałam się za pisanie, o dalszym publikowaniu już nawet nie śniąc. Dostałam jednak nauczkę i myślę, że gdybym znów miała się za to zabrać, na pewno uniknęłabym zbędnego pośpiechu i włożyłabym w pracę więcej wysiłku - czyli postarałabym się bardziej. A opowiadanie historyczne, o postaciach, które realnie żyły, w czasie realnej okupacji, realnie walcząc za swoją wolność, tego wysiłku wymaga naprawdę dużo - na miejscu autorki nie brałabym się za coś tak ciężkiego (nie oszukujmy się - nie masz umiejętności), bo gdy brakuje komuś minimalnego dystansu do siebie i emocjonalnej dojrzałości, za to duma i przewrażliwienie wycieka uszami, to wychodzi właśnie taki wielki foch na cały świat i przekonanie, że trochę dziecinnych bluzgów i tupnięć nóżką przekona krytyków, że to nie oni mają rację. Jak Ty sobie poradzisz w dorosłym życiu, brutalnym i wymagającym, skoro tak łatwo wyprowadzić Cię z równowagi? Nikt nie będzie Cię traktował poważnie, jak każdy problem będziesz "rozwiązywać" płaczem, złością i chowaniem się za plecami swoich koleżaneczek. Pozdro.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-60611889703107030612015-04-16T14:29:28.821+02:002015-04-16T14:29:28.821+02:00Nie wiem czy ktoś już to napisał, ale nie, Phobs j...Nie wiem czy ktoś już to napisał, ale nie, Phobs jest dziewczyna, całkiem dziewczęca w dodatku ~pomerian.czarnyhttps://www.blogger.com/profile/14940647274880117653noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-73933994891347845132015-04-15T23:54:02.932+02:002015-04-15T23:54:02.932+02:00237 komentarzy, whoah!
A wiecie co, zniszczcie ał...237 komentarzy, whoah!<br /><br />A wiecie co, zniszczcie ałtorkę. I mówiąc "ałtorkę" mam na myśli właśnie to, nie to biedne, pokracznie wychowane dziewczę z krwi i kości (i pustki między uszami), które chowa się za ekranem komputerka wypisując brednie. AŁTORKĘ.<br /><br />A teraz historia z życia wzięta: dwie licealistki jada tramwajem (Kraków), jedna mówi do drugiej (przytaczam, mam lepsze rzeczy do pamiętania niż to): wiesz, ja to jestem w stanie czytać jedną książkę na rok, tak kilka stron na tydzień, bo mnie to męczy.<br /><br />True story.<br /><br />E.<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-59269360838423322772015-04-15T21:18:03.363+02:002015-04-15T21:18:03.363+02:00Bumburus naprawdę się cieszę i czekam niecierpliwi...Bumburus naprawdę się cieszę i czekam niecierpliwie:)<br />Całusy raz jeszcze <br />Kitty<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-55394556766442046632015-04-15T20:36:43.769+02:002015-04-15T20:36:43.769+02:00Dalsza część będzie, analizatorzy są przygotowani ...Dalsza część będzie, analizatorzy są przygotowani na taką ewentualność :D. Znikające opka im niestraszne...Bumburushttps://www.blogger.com/profile/15778521446533136165noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-46877618416549306902015-04-15T20:33:58.146+02:002015-04-15T20:33:58.146+02:00Moi Kochani!!!
Nie mogłam dostać lepszego prezent...Moi Kochani!!! <br />Nie mogłam dostać lepszego prezentu na urodziny jak analiza opka o "Kamieniach na szaniec" Długo czekałam żeby się pojawiło i po cichu marzyłam aby było w Waszym wykonaniu.<br />Przecudne, naprawdę się uśmiałam:) Kanguroniemka rządzi:)<br />Trochę się martwię, ze nie będzie dalszy części, bo ałtorka swojego twora usunęła:( <br />Ale cieszę się tym co udało się zanalizować i jeszcze raz dziękuję za tak cudną analizę.:)<br />Całusy Kitty<br /> Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-31781453923168336782015-04-15T20:01:39.345+02:002015-04-15T20:01:39.345+02:00Może źle się wyraziłam. Skojarzenie z paniusiami j...Może źle się wyraziłam. Skojarzenie z paniusiami jak najbardziej trafne, bo faktycznie, tak mogło to zabrzmieć. Ale niezależnie od tego, jak wielkie obrzydzenie budzi wizerunek takiego zawszonego, brudnego człowieka, kiedy myśli się o nim w dzisiejszych realiach - Polski wyzwolonej spod władzy okupanta, żyjącym podczas trwania IIwś należy się szacunek i współczucie. Szkoda tylko, że świadomość Polaków jest mała, bo zawsze walczyliśmy i broniliśmy ojczyzny, a teraz patriotyzm to coś złego, okropnego i w ogóle, to po co interesować się tym, jak wyszliśmy spod okupacji? Lepiej żyć w nieświadomości i mieć gdzieś ludzi, którzy umarli w imię wolności.<br />P.S. wydaje mi się, czy sama sobie zaprzeczam?Liskahttps://www.blogger.com/profile/04608999439528753982noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-62474844697910203602015-04-15T19:47:27.744+02:002015-04-15T19:47:27.744+02:00"AŁtorko droga, proszę, przybliż nam okoliczn..."AŁtorko droga, proszę, przybliż nam okoliczności, w jakich młoda Polka w okupowanej Warszawie mogła zaprzyjaźnić się z rówieśniczkami - Niemkami."<br /><br />Pewnie poznały się na Facebooku.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-70121293301951921082015-04-15T19:31:51.608+02:002015-04-15T19:31:51.608+02:00No ale rzecz w tym, że jeśli chcemy przedstawić ok...No ale rzecz w tym, że jeśli chcemy przedstawić okupację choćby w miarę realistycznie to nie możemy pomijać właśnie takich rzeczy, jak ludzie tłoczący się w ciasnych mieszkaniach, ciągły głód i choćby wszy. Pisząc jakieś nomen omen cukierkowe wersje okupacji, w których Polki stać na codzienne wizyty w pijalniach czekolady narażamy się właśnie na wzbudzenie niesmaku u ludzi, którzy są trochę zorientowani w temacie.<br /><br />No właśnie moja wrażliwość filologiczna jest chyba inna. Dla mnie niesmak budzą zachowania ludzkie, głównie chamstwo i brak klasy. Wszy i brud mogą budzić obrzydzenie, ale też przede wszystkim współczucie dla ludzi, którzy autentycznie nie mieli alternatywy, a nie niesmak. Niesmak wobec okupacyjnych wszy kojarzy mi się z paniusiami pełnymi teoretycznego współczucia i odginającymi piąty palec kiedy trzymają filiżankę czekolady i afektowanym głosem mówią "Ach to musiało być okropne w tamtych czasach, próbowałaś tych ciasteczek?"<br /><br />PS Odnośnie PKiN wiecie, że legenda miejska mówi iż Broniewski miał go nazwać "Koszmarnym snem pijanego cukiernika"?<br /><br />HannaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-69076430247864714452015-04-15T17:54:28.471+02:002015-04-15T17:54:28.471+02:00Nie znam DOKŁADNYCH dat. Kilkanaście podstwowych, ...Nie znam DOKŁADNYCH dat. Kilkanaście podstwowych, ale orientuję się, kiedy co się działo. Pałacu Kultury nie postawiłabym ani podczas wojny, ani od razu po niej - nawet na logikę biorąc, kto budowałby go, kiedy ona trwa?Liskahttps://www.blogger.com/profile/04608999439528753982noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-59785043087044995552015-04-15T17:48:24.348+02:002015-04-15T17:48:24.348+02:00Ej no, wystarczy tak naprawdę skojarzyć, że to cze...Ej no, wystarczy tak naprawdę skojarzyć, że to czerwoni nam fundli i już masz jakiś punkt zaczepienia. Wyszukanie tego w googlu zajmuje mniej niż minutę, no ale...trzeba chcieć.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-44734899377314362382015-04-15T17:38:56.019+02:002015-04-15T17:38:56.019+02:00Konkretne daty niekoniecznie, ale choćby zaznaczen...Konkretne daty niekoniecznie, ale choćby zaznaczenie na osi czasu, takie metaforyczne. Kolejność wydarzeń i powiązania przyczynowo-skutkowe są najważniejsze. <br />Kurczę, ale w tym wypadku to nawet wystarczyło połączenie kilku faktów z wiedzy ogólnej-t.j. czyim "darem" był PKiN i co działo się w Polsce tuż po wojnie, a no nie wiem, skojarzenie filmu"Miasto ruin"? Jakieś zdjęcie ze Śródmieścia z lat 30'... Tyle tego...Anna Maria smutną ma twarz.(~Anika6)https://www.blogger.com/profile/18380947032694073310noreply@blogger.com