sobota, 19 lutego 2011

52. Wesoła wdówka, czyli Kolonas Waazon atakuje


Jak wiadomo, w świecie alternatywnym, tworzonym przez niezmordowane aŁtorki, wszystko idzie skrzyżować ze wszystkim i nawet Miczurin w swym geniuszu nie przewidział krzyżówki pegaza z rekinem, arlekina z willą czy smoka z filodendronem. A takie eksperymenty genetyczne są w co drugim opku, które bierze się do ręki.
Pszępaństwa, natomiast tu jest coś więcej - tu Mary Sue krzyżuje się z ektoplazmą.
I nie wnikajmy w to, jak ona to robi...


Analizują: Kura, Sierżant i Jasza.
Wierszyki układa Walerian.

My, Ałtorka, uroczyście ogłaszamy!

WSZELKIE KOPIOWANIE I PRZENOSZENIE TREŚCI SUROWO ZABRONIONE ...w przypadku takiego zdarzenia od razu informujemy portal onet.pl i prosimy o likwidacje blogu DZIĘKUJEMY
Nie ma za co, cała przyjemność po naszej stronie. Tak przy okazji: był już taki jeden grożący, że napisze na nas skargę do Onetu. Skończyło się tym, że doszedł do wniosku, że jesteśmy częścią zarządu blog.pl ^^
Obsesja prześladowcza ma jednak swoje dobre strony.

Jeśli juz przeczytasz ...podziel sie swoja opinia z innymi .... jeśli ci sie spodobalo prześlij stronke swoim znajomym bede naprawde wdzięczna ...każda osoba sie liczy każda opinia bedzie doceniona każy komentarz wzięty pod uwage ... Z góry dziekuje
Znaczy, możemy się powyżywać, tak? Miło nam.

Przepraszam za błędy ortograficzne(jestem dyslektykiem)
Jasssne. Fanaberyjnie wprost uwielbiamy "dyslektyków", którzy olewają podkreślenia, bo im się nie chce sprawdzić pisowni.

Jeśli spodobało sie wam to opowiadanie umieść powyższy avantar na swoim blogu...
A jużci! Żeby mi się avanturował?

głównym bohaterem jest Mag 19letnia dziewczyna ...Która straciła chłopaka w wypadku samochodowym..Gdy przeżywa podobne zdarzenie zyskuje zdolność rozmowy z duchami...wtedy jej niedokończony związek znów nabiera barw ....
Barw z lekka sinawych i trupich, ale co tam! Byle kolorowo było...

Nick 20 lat kończy na początku powieści ...
Krótkodystansowiec, trzydzieści sekund i po sprawie.

Objawia sie dziewczynie w postaci ducha....
Fosforyzując i dzwoniąc łańcuchami?

-Mag ... Mamy dla Ciebie straszna wiadomosc .... Nasz syn zginął w wypadku samochodowym wczoraj wieczorem ...Pojutrz jest pogrzeb..Powinnaś o Tym wiedzieć przed śmiercią
Gdyż  Mhoczny Żniwiarz przyjdzie po ciebie we czwartek!

powiedział że masz Sobie ułozyć życie i o Nim zapomniec
Jak dowiemy się z dalszej części opka, ta "ostatnia wola", to była zwykła podpucha.

...Zrozumiemy jeśli sie nie pojawisz na ceremoni ..Nam też jest trudno ...- Powiedziała matka Nicodema i z płaczem odlożyła słuchawke ....

Od tamtego czasu moje zycie zmieniło sie nie do poznania ... Co trzy dni odwiedzałam grób Nicka.. Łatwo mu było mówić ''Niech Mag o mnie zapomni"
Oczywiście, że łatwo! Przecież to, że pluł krwią i zębami, a jelita plątały mu się wokół kostek o niczym nie świadczy!

Jak mam zapomniec Nick jak !!!!?? To pytanie gnębiło mnie codzień
Natomiast w środy i niedziele zastanawiałam się dokąd jeździ piętnastka i gdzie upadło mydło...

 Rodzice zapisali mnie na terapie u psychologa nie rozumieli co przeżywam nawet nie próbowali . Byli zajęci swoją firma drugim dzieckiem .. Dla mnie nei mieli czasu chociaż potrzebowałam ich sparcia..
Sparcia? Może zaparcia?
Sparło ich i wzdęło.
i wyparło. Z pamięci.

 W niedziele kiedy rodzinna powinna spędzać czas razem oni siedzieli od rana w papierach nawet nie wychodzili z swoich gabinetów ...
Załatwiali się do butelek i doniczek.
A w pozostałe dni tygodnia zamiast zarabiać na ciuchy i empeczwórki dla córeczki, wałkonili się w domu.

JA chodziłam natomiast na obiady do rodziców Nicodema .Jako jedyni mnie rozumieli przeżyli podobną tragednie stracili ukochanego i jedynego synnka
Podobną? Im też zginęły nastoletnie miłości?

 Zyskali natomias córke ktorą jestem ja .. Po obiedzie razem chodziliśmy na cmentarz do Nicka. Nie było nam łatwo każdy zawsze uronił łze ...
Samotną, kryształową.
Dlatego tak się męczyli, bo płakanie jednym okiem i w dodatku popuszczanie samotnej łzy jest niełatwe i wymaga wielu lat ćwiczeń.

W szkole ostatnio radziłam se dobrze ...
A sobie średnio.
A kaj zaś ta! Ino trza se nie dać!

Moje przyjaciólki natomiast próbowały mnie spierac ale nie wiedziały jak to jest bo przecież skąd zadnej z nich chłopak nie zginął ...
Oczami wyobraźni widzę szajkę młodocianych morderczyń. Każda chciała przeżyć śmierć swojego chłopaka. To materiał na niezły film!
Morderczynie już wprawiają w się w spieraniu (plam krwi?) z bohaterki.

Czułam że sie od siebie oddalamy nie chodziłam już z nimi na imprezzy a one ciągle balangowały nie miałam o to do nich pretensji ale czasem mogły by mi opuścić szczegołow kolejnych balang
Przecież cały czas musiałam grać nieutuloną w żalu, ghhrrr...

Zaczał (zaczaił?) sie poniediałek czas do szkolyy ..Przechadzałam sie korytarzem do swojej szafki szafki
Od szafki do szafki
po trzech litrach kawki
I porcyjce trawki
Wciąż mam jakieś drgawki...


w której widniało jego zdjęcie Gdy nia nie patrzyłam było mi wtedy lżej jakby jakiś ogromny głaz nagle spadł ze mnie ..
 Magg!! Zaczekaj .. Mag!!- za mna biegł przyjaciel Nicka nie chciałam na niego patrzeć zawsze wtedy przypominał sie mi Nick ..
Ale zdjęcie w szafce wcale nie przypominało Nicka. Raczej Brada Pitta.
Może to było zdjęcie wydębione od koronera? Patrząc na nie wzdychała z ulgą, zacierała łapki i szyderczo chichotała.

-Słucham cie Codi-- powiedziałam opanowana chociaz chciało mi sie płakać
*fałszuje* Rycz mała, rycz...

- O wkońcu..Jak si trzymasz ..
Si si, siniora, bueno, bueno!

- Jak sie moge trzymać .. PO to goniłeś mnie cały korytarz
PO to, byś mi coś podPISała.

-Przepraszam nie powinnienem pytać Nie poto ..Słuchaj za tydzien Nick kończył by 20 lat .. Wiem pewnie że pamietasz ale nie o to chodzi Może powinnismy zrobić w szkole wspominki każdy powiedziałby jak go zapamietał Wiem ze bedze Ci trudnoo ..
Pomysł wydaje mi się wyjątkowo koszmarny. Szkolna akademia ku czci połączona ze stypą i z dukaniem wyuczonych referatów.

- Wiesz ... możecie to zorganizowac Nick zawsze lubił być w swietle reflektorów-na to wspomnienie uśmiechnełam sie letkko
Po paluszkach letkko
ciacham się żyletkko

A gdy płynie kreff
spieram to w FF
Drogi Kocie! Muszę Ci pod wannę rzucić lepszą literaturę, bo jak widać, ostatnio czytasz tylko etykiety na butelkach.

- Dzeki chcesz mówić pierwsza..
Dżeki? A Nuka gdzie?

-Tak moge ...
- Dobra ja się wszystkim zajmne nie będe Ci zawracał głowy i tak napewno jest Ci cieżkoo ...
Ale w koło jest wesołoo
Puste pole za stodołoo!
Walerian! Mówi się do Kota! Niech Kot nie śpiewa. W każdym razie nie jesteś perfect.

No to pa
- Pa .... - skad może wiedzieć ze jest mi cięzko na pogrzebie nawet nie uronił łzy
Obyło się bez samotnej łzy? Och, co za fałszywiec! Tylko udaje przyjaciela! Pewnie po to żeby położyć łapę na spadku!

Pierwsza lekcja mneła prawie tak szybko jak się zaczeła Na przerwie Malii moja przyjaciólka   która jako jedyna mnie niegdy nie opusciła .podbiegła i powiedziała że pomoże mi jesli chce pouczyc sie z biologi zawsze uczyłam sie z Nickiem on był specem od tego ...
Specjalizacja - anatomia elementami języka francuskiego.

Malii była jednak niezadowdną przyjaciółką
Niezadowoloną ze swego zadka?

ona jako jedyna nie oddalała sie odemnie tylko próbowała zbliżyc gdy wszyscy sie bawili na jakimś party on aprzychodzila z filmem komediowym do mnie o razem ogladałysmy go chociaż żadna z nas sie nie odzywała obydwie rozumiałyśmy siebie nawzajem ...
Obie w milczeniu kontemplowałyśmy głębię dowcipu "American Pie" lub "Głupiego i głupszego".

Cała szkoła zaczeła sie przygotowywać do wspominek .. Kazdy próbował cos zrobić udekorować pomóc pozamiatac posprzątac ..
Rozumiem, że to szkoła na jakiejś wsi. Taka malutka, licząca najwyżej trzydzieści głów.
Nanosiło się z podwórka ziemi i słomy, to i wciąż zamiatać trzeba było.
I zrobić girlandy z bibułki, porozwieszać czarne baloniki.

Cały dzien każdy czekał aby po lekcjacgwejśc do halispotkan i coś zobić tylko ja czyłam sie zdaleka pewnie inni spobie już cos pomysleli ale ja nie mogłam znieśc tej mysli że go nie ma i nie chciałam widzieć tych napisów "niech spoczywa w pokoju" "Bóg niech mu wynagrodzi wszystkie dobra "
Oraz "Niech mu ziemia letką będzie" i "Rest in Pieces".
Bóg wynagrodzi wszystkie dobra? Czyli jeśli za życia był milionerem, to w Niebie zrobią z niego miliardera?
Albo co gorsza - każą mu grać na harfie i nawet nie będzie mógł zdechnąć z nudów.

Jedyne co mogłam zrobić to wymysleć przemówienie które miałam mówić jako pierwsza ... Został mi do tego jede dzień... Nagle podbiegła do mnie jakas młoda dziewczyna
- Prosze to dla Ciebie rozpiska miejsc .. I plan działania .
- Wiesz, kasa sprzedała prawie wszystkie bilety! Fajnie, co nie?

-Dzieki.. -powiedziałam tylko a dziwczyna odeszła
Ćwiczyć dalej z cheerleaderkami, bo impreza miała być wystawna.
Szkoła już zamówiła żałobne pompony.

- Hej Mag pomóc Ci z przemóweniem - spytała łagodnie Malii
- Nie dzieki ale z tym poradze sobie sama wkońcu to moje uczucia ..
Odwal się! On był moim chłopakiem! Nie odbierzesz mi tytułu pierwszej cierpiętnicy szkoły!
 
- Aha dobrze rozumiem To do zobaczenia popołudniu na jaki film masz ochote
Straszny Film 4?

-Malii a możemy nasze spotkanie przesunąc dzisiaj sie spotykam z Pania Spanser
idziemy na wspólne zakupy..
Dlatego wszystko inne rzuca w kąt, nawet ustną prezentację pt.: Ja i facet, po którym płaczemy.
Z naciskiem na JA.

Zakupy z Panią Spanser mineły szybko kupiłam sobie bluzke i spodnie na jutrzejszy dzień ona też zafundowała sobie garsonke
Czymże byłoby opko bez łażenia po centrum handlowym, bez kupowania ciuchów?
Byłoby niewydarzonym niedoopkiem.

wkoncu tez była zaproszona była przecież matką Nica ..
Zastanawiali się nad tym długo, ale w końcu uznali, że ostatecznie można ją zaprosić.
Byli nawet tak dobrzy, że sprzedali jej bilet na miejsce w pierwszym rzędzie.
Ale zniżki jej mimo wszystko nie dali.
Biznes iz biznes.

-Wiesz co Mag ... Czuje się tak jagby Nicki był zawsze koło mnie jak jakiś anioł stróż też masz takie uczucie
To nie anioł. To tylko Jagba Hutt ma oko na wszystko.
a oczka ma bystre...

-Takk... nawet wtedy jest mi lżej ......
-No też własnie cziekawe czy to możliwe żeby on tutaj tak z nami mógłby dać jakiś znak że jest kołonas - i z momentem wypowiedenia tych słow spadł kolonas waazon jakby jakas nadprzyrodzona siła go tu zrzuciła ....
Bardziej interesuje mnie nadprzyrodzona siła władająca kropkami w tym opku. Raz dwie, kiedy indziej sześć. Trzy, jak na złość, najrzadziej. Ale zawsze poprzedzone spacją.

spadł kolonas waazon
Kolonas Waazon to słynny łotewski komandos, któremu w całej jego karierze, spadochron nigdy jeszcze się nie otwarł.


-Czy ty też to widziałaś .. Czy to był ten znak ... On jest tutaj ... o Boże- i sie rozpłakała. Dalsze zakupy nie były już mozliwe [niech to szlag! z pustymi rękami wyszłyśmy ze sklepu!] obydwie wrociłysmy do domu i jeszcze raz wszystko omówiłysmy jak to się mogło stać ..
E tam, jeden wazon i taka afera. Co innego, gdyby skończyło się tak jak TU.


- Obiecaj mi coś ... Ze jak znajdziesz jakiegoś chłopaka godnego sobie [godnego siebie] to nam go przedstawisz dobrze?
A my ci go wybijemy z głowy, bo nikt nie jest godzien zająć miejsca naszego synka.

-Oczywiście że tak ale narazie nie to mi w głowie
Na razie wkurzona byłam o te zakupy! Co za panikara, żeby z powodu jednego Kolonasa Waazona uciekać ze sklepu?!

- Dobrze Dziekuje bede spojniejsza...
Spojniejsza? Spójniejsza, czy co?
Teraz jest jakaś taka rozleziona...

Rano obudziłam sie o 9.15 O nie a Malii przyjdzie o 10 szybko wyciagnełam wczorajsze kupionee ciuchy wziełam prysznic i ubrałam sie szybko sniadanie herbata i akurat zęby i dzwonek..
Dzwoniła zębami?
Tak, o umywalkę. Potem przez chwilę grzechotały w odpływie...

Weszłam do hali i z MAlii zajełyśmy pierwszy rząd koło rodziców Nicka .. Moi nawet nie pmysleli o tym żeby mnie wspierac trudno tacy już są ... Sala była wypełniona ludzmii ... Na początku głos zabrał dyrektor ..
-Witam wszystkich ...Miło mi ze przybyło was tak wieluu
Co ona ma z tymi wielokropkami i podwajaniem samogłosek? Może chce zaznaczyć, że wszyscy mówią jak anemik z kawału? Sioooostroooo, baaaaseeeen...

Dzisiejszy dzien jest wyjatkowy . Jeden z naszych ucznów obchodził by teraz 20 urodziny ..
Więc cała szkoła powinna świętować. Bo uczeń ten był przezajebisty!
Ale co dwudziestolatek robił w szkole średniej? Przywiązał się do miejsca, czy kilkakrotnie powtarzał klasę?
Może odpowiadała mu atmosfera? 
 
Nick Spanser był duma naszej szkoły pilny uczen zawsze gotowy do pomocy wiele osiągnąl w dziedzinie sportu przykro jest nam wszystkim dlatego dzisiaj sie tu spotkaliśmy ponieważ nikt z nas jeszcze nie pogodził się z jego smiercia nikt z nas nie może jeszcze w to uwierzyć i wielu z was sie jeszcze nie otrzasnełoo ...
Spróbujcie to przeczytać na głos, sasa!
Trzeba wziąć naprawdę głęboki wdech...

Teraz prosze aby kilka słów o nim opowiedzieli najbliśi mu uczniowie z naszek szkoły .. .. Mag zapraszam...
Nie dziwię się, że dyrektor chce jak najszybciej oddać głos, skoro aż tak sepleni i się zacina.

Weszłam spokojna opanowana na scene i zaczełam bez żadnego sisanego przemówienia wczoraj weczorem nie zdążyłam...
Improwizacja przemówienia przed całą szkołą - to tylko drobny, delikatny wstęp do prezentacji Niezwykłych Umiejętności Mary Sue.
Zaraz zacznie oddzielać mak od piasku siłą umysłu.

- Chce dziś podziękować wam że tu jestescie.. Nick pewnie byłby zadowolony zawsze lubił być w świetle reflekorów ...
Biedaczek, aby spełnić swe marzenie o sławie, musiał zginąć...

I pewnie wielu go takim zapamietałoo ...
Cała sala wtóruje: łoooo!

Ale ja pamiętam go jeszcze inaczej...Zawsze usmiechniety jak wczesniej dyrektor wspomniał gotowy do pomocy w kazdej chwili... Nie martwił sie tym co powiedzą inni nie obchodziły go plotki i za to go pokchałam.
Choć sami dobrze wiecie jakie pogłoski i ploty o mnie krążą.

Był bardzo twardy [nie chcę mieć skojarzeń, ale same plączą się jak gupie] choć zarazem wrazliwym człowiekiem zawsze mnie pocieszał kiedy tego potrzebowałam nigdy nie robił nic wbrew mojemu zdaniu ... Szanował siebie i innych bronił niewinnych i chociaż czasem uczestniczył w bojkach nigdy sie jednak nie bił bez poządnego powodu.. Umiał się opanowac .....
Czy słona zupa była wystarczającym powodem?

Nigdy jeszcze nie poznałam nikogo podobnegoo Bede go kochac zawsze i chociaz go teraz nie ma moja nie spełniona milośc do niego będzie zawsze na pierwszym miejscuu ..
Auuu! W tym momencie podniosła pysk do księżyca i zaczęła tęsknie wyć, kładąc uszy po sobie.

I nikt go nie zastapi chociaż niewiadomo jak by chciał i próbował ..Zawsze bedzie w moim życiu Nick i moja rodzina zawsze Nicka a  potem inni Pustke którą zostawil w moim sercu wypełniam wspomnieniami Chce go zapamietać takim jakim był zawsze . Dziekuje--

Chociaz mialam łzy w oczacj nie ropłakałam się Byłam twarda tak jak on
W takim razie nie "twarda", ale sztywna.
E no, jaka sztywna. Rigor mortis dawno już minął, teraz powinna być raczej spuchnięta i przelewająca się.

i niech zostanie tak jak jest .Usiadłam spowrotem na swoje miejsce wszyscy bili brawa.
Szał, ekstaza, owacja na stojąco i pięć razy wychodziłam do bisów.

Rodzice Nickiegoo Podziekowali mi i ropłakali się Przytuliłam sie do nich i dalej wysłuchiwałam kolejnych przemówien .. Ostatni byli Państwo Spanser ..
-Dziekujemy wszystkim to było naprawde miłe ..Dziekuje Tobie Mag Jestes dla nas teraz wzystkim co mamy Mat (Kto?! Jaki Mat? Przecież nieżyjący chłopak bohaterki miał na imię Nicodem) wiedział co robi będac z Tobą to był jego najwekszy dobry wybur w całym zyciu które przeżyl...
Jedyne dobre co zrobił, to tylko to, że znalazł dziewczynę.
Oni też martwią się o becikowe, a co!

- rozpłakała się ale mówiła dalej -To był wyjątkowy chlopak nigdy nas nie zawiódł i chociaz był juz pelnoletni zawsze mowił kiedy wróci i nie przesadzał z alkoholem
Wzór cnót rycerskich. Roland przy nim to nędzny szubrawiec.
Jakim alkoholem? Heloł, jesteśmy w Stanach, tam dwudziestolatki jeszcze nie mogą legalnie go kupić!

 Był odpiedzialnyy [no nie. Czytam: odpierdziany!] i za to go kochalismy wiedziałże jest naszym skarbem ..
Wiedziałżeś o tym, my precioussss?

 I wszystko bym oddała za TO ZEBY BYŁ TU Z NAMI .........Dziekuje jeszcze raz ....
... że już go tu nie ma.

Wszystko skąńczyło sie brawami potem uczciliśmy jego pamieć 1 minutką ciszy.
Jedną krótką minutką, bo wszyscy już się niecierpliwili.
Łyk herbatki w celu rozładowania negatywnych emocji?

I nastało oddsłaniecie czegos..
I nastała chwila konsternacji, bo nikt nie wiedział co to do licha miało być.

Za zaslona w hali umieszczono jego wielkie zdjecie uśmiechnięty ... Podpis NIECH ZAWSZE BĘDZIE Z NAMI ...NIE ZAPOMNIMY CIĘ ............
Uśmiechnięty podpis posłał im buziaka.

Nadchodzą wakacje każdy sie już cieszy ... Jeszcze dwa dni  ...
Co mi po tych wakacjach jak nie będzie goo....
*nuci nerwowo* Wake me up before you go-go!

Rodzice załatwili mi już wyjazd na Madagaskar
W nadziei, że już stamtąd nie wróci?
I tak dobrze, że nie na Îsle du Diable.
Albo wyspę If.
Mieliby święty spokój przez co najmniej dwadzieścia lat, zanim by się rondelkiem przekopała na drugą stronę.

 ale po co i tak wiedza że nie mam na to ochoty wolałabym zostac w domu w swoim pokoju i zapomnieć o wszystkim ..Ale czy to możliwe Czy może sie tak stać ze zapomne że zapomne i o Nim.Tego własnie najbardziej się boje że za kilkanaście lat jednak o Nim zapomne tak jak mi kazał a ja tego nie chce tak sie przeciez nie może stać on musi żyć Żyć w moim sercu na wieki.Mam tylko takie ciche pragnienie odejść tak jak on i spotkac się z nim .
Najważniejsze - nie zapomnieć, że nie wolno mi zapomnieć o zapominaniu, bo jak zapomnę...

***

-Ostatnio meczy mnie tylko jeden sen .... -zaczeł rozmowe z moim psychologiem
- Jaki sen . .. Czy on jest związany z Nim..
On sugeruje, że Nick po śmierci stał się bóstwem?
Świętym. W końcu był miłością Mary Sue.
Łoł! Poszło im szybciej niż z Papieżem!


- Tak .. Siedzi kołomnie i coś mówi ...
Kołomnie na kolumnie wraz z komandosem Kolonasem.

 a ja leże i spiie nie odpowiadam  .. słysze tylko jak mnie prezprasza za swoją śmierc
Nieno. Zmarły ją przeprasza, że zginął w wypadku... ależ ta Mary Sue ma mniemanie o sobie!

że tak nie miało być że to nie twoja wina..
Czyja wina - tego psychologa? Czy to on go przejechał?

Ale najdziwniejsze jest to że zawsze rozmowa się toczy koło 3.00 a 4.00
Bo gdyby toczyła się koło północy, byłoby to całkowicie normalne.

I czuje się tak jakbym naprawde nie spała po tych snach wstaje niewyspana ...
- Czy ty se zdajesz z tego sprawe że ty rozmawiasz z nim naprawde ..
Ano, tak żem se właśnie myślała, dochtorku!

Czy masz jakis fotel koło swojego łóżka..
A gdyby fotela nie było?
To nie zostanie medium.

-Mam....
no to dobrze... Duch sobie usiądzie, odetchnie, nogi wyciągnie.

- To też właśnie ..Pewnie cię to zdziwi ale zajmowałem się kiedys egzorcyzmem ..
Całym jednym. Ale przestałem, gdy pacjentka opluła mnie zielonymi glutami.

 Jeśli ccesz mu cos powiedziec to z Nim rozmawiaj ... Kiedyś odejdzie napewno ..Ale skoro jeszcze jest .. a ty czujesz jego obecnosc to znaczy że cie nie opuścił tak do końca...
Przytrzasnął się w drzwiach. Znaczy tego, we wrotach zaświatów.

-Ale to niemozliwe przecież on umarł... Nie ma go już ....
-Tak Ci sie tylko wydaje.....A teraz wybacz mam następna klijentke
Zawsze mi się wydawało, że psycholodzy mają pacjentów.

-Byłam oszołomiona Jak mogłabym z nim rozmawiać Wyszłam z gabinetu i poszłam odrazu na cmentarz .....
Już wiem! Już wiem! Wyjaśniłam tajemnicę kropek! Ona po prostu zbiera wszystkie hurtem na końcu akapitu, a ty, Czytelniku, powstawiaj sobie sam. Byle się liczba zgadzała.

-Witaj Nick ..-Spojrzałam na tablice na jego grobie .. ''Nick Spanser żył lat 19 zginął śmiercia tragiczną'' zginał to znaczy że go nie ma ..
A rozkładające się zwłoki, to przepraszam co? Takie sobie nic?

 A jeśli jest może Dr.Master mówił prawde sama nie wiem... Zmieniłam wode włożyłam kwiaty i zapaliłam znicz ...To nie możliwe pomyślałam i odeszłam ...Cała droge zastanawiałam się czy aby napewno ta rozmowa w gabinecie była prawda ...
...czy też może to efekt tych grzybków, które ostatnio jadłam.

Dzisiaj postanowiłam poczekać na godzine 3 wieczorem może rzeczywiście go spotkam .....
*fałszuje* Czwarta nad ranem, może sen przyjdzie, może mnie odwiedzisz...
Gdzie w takim razie podziała się noc, skoro trzecia to jeszcze wieczór?
Zagina czasoprzestrzeń w dowolny sposób. Do klubu nocnego chodzi na dziewiątą rano, za to sklepy z ciuchami mają otwarte do 14.oo

Mineła 24.15
Jej doba ma najwyraźniej 25 godzin.

 wykompana (wykopała kompana?)  weszłam do łóżka (e no, co to za łóżko bez kompana, takie puste... byle kompan był wykompan) i tej nocy postanowiłam już nie spac wziełam ze sobą książke i właczyłam telewizzzor ...
Od dzieciństwa ćwiczyłam zeza rozbieżnego i w końcu mi zaczął wychodzić.
Gdyby wyhodowała sobie Trzecie Oko, mogłaby dodatkowo włączyć kompuuuteeer.

Zaczytana spojrzałam na zegarek dochodziła 3 w nocy ... Może sie cos wydarzy odłożyłam książke czekałam i czekałam Ale Nick nie przychodził fotel stał pusty nikt na nim nie siedział telewizor zgaszony w pokoju panowała cisz i ciemność dlaczego Nick dzisiaj nie przyszedł DLACZEGO .. Tak bardzo chciałam Cie zobaczyć ...
Bo miał przyjść wieczorem, a czekałaś w nocy?


Piątek ostatnidzień szkoły odebranie świadect i koniec ...
Moje świadectwo wzorowe ...
- Och Mag tak się ciesze ... Ja jestem troche słabsza....
A jakżeby inaczej! Nikt w niczym nie może być lepszy od Mary Sue.

a wiesz już czy dostałaś sie a ten kierunek co chciałaś .. Ja dostałam wczoraj pismoo ...
Wszyscy razem, równo: ooooo!

-To wspaniale Malii..Ja nie wiem tą szkole wybrałam razem z Nickim chcieliśmy być blisko Siebie ale teraz tak nnie jest Zostawił mnie samą [świnia, łajdak, egoista!] papiery pewnie przyszły a może i nie i tak rodzice beda wiedziec pierwsi ale zanim mi o tym powiedzą minie trohe czasu ....
Znaczy, na mężologię się wybrała - a teraz zonk!

- Och .. idziemy uczcic nas ostatni dzie w tej szkole-- odezwały sie dziewczyny za nami - Co Mag Malii -Milli spojrzała na mnie wiedziałam że bardzo by chciała iśc ale nie chciała tez mnie zostawić samej
Mali, Mili, Maalii, Milli - jeden pies, jak zwykle.
*wzrusza ramionami* I tak wszyscy mówią na nią Mućka.

-Och tak czemu nie -odezwałam sie bez zastanowienia .Malii i reszta dziewczyn uśmiechneły sie i poszłysmy do naszego baru.
Chcecie wiedzieć, jak wygląda rezerwacja lokalu robiona z progu przez grupkę rozchichotanych panienek?

- Panienki pewnie chciałyby zamówic cały nasz lokal ..-odezwał się jakis kelner ..
Tak. Lokal na wynos poprosimy.
Ja chcę tylko tego przystojnego barmana!

- och tak... nie chcemy tu nikogo widziec
Proste. Jednym  poleceniem: wywalić ich wszystkich!
Obsługę też?

-Juz sie robi-odpowedział posłusznie kelner i zniknał
gnąc się w ukłonach, bo był dobrze wytresowany.

-Kazdy wiedział że nie zostaniemy tu długo ..Nio nie .. Jednak nadal lubimy płatać figielki ....
nio!
Hał słiit!

Po pół godzinie opuściłyśmy lokal z śmiechem i poszłyśmy do domu....
Ach, jakie one figlarne i rozkoszne!

Do domu szłam sama .. Byłam nawet zadowolona z tego spotkania ... Dawno się już tak nie bawiłam ..

[Walerian z wdziękiem operetkowego tenora mruga uwodzicielsko i zaczyna:]

Wesoła wdówka, jakiż to uroczy stan!
Wesoła wdówka! Mruga oczkiem tamten pan!
Wesoła wdówka ma tę swoją dziwną moc
Wesoła wdówka szczęście da ci co noooc!

Pomyślałam że pójde na cmentarz ... I wtedy stało się coś okropnego.. Gdy przechodziłam na pasach z zakretu pedził
Można pędzić z różnych substancji, ale żeby ktoś pędził z zakrętu, tego najstarsi górale nie pamiętają.

jakis samochód nie zdążyłam odskoczyć  i ....... Wiecej juz nie pamiętam obudziłam sie w szpitalu próbowałam sie podnieść ale strasznrozbolała mnei głowa .. W dzrwiach stali rodzice mieli przestraszony wyraz twarzy Spojrzałam na zzegarek 4.00 przecież o tej godzinie oni nawet nie wychodzą z pracy ..
Wyobrażam sobie wpis jej matki na Twitterze: Jestem na zebraniu zarządu. Moja córka miała wypadek. I całe szczęście, bo od dawna już działa mi na nerwy!

Teraz gnebiła mnie mysl dlaczego... Dlaczego właśnie ja miałam wypadek.. I dlaczego przeżyłam ...Dlaczego ...Wybuchłam płaczem ..
Dlaczego! Dlaczego znów się nie udało?! I dalej trzeba będzie babrać się z żyletką!

Mama troskliwie mnie przytuliła Tata zakłopotany stał z boku nigdy nie wiedział co ma robic nie umiał byc ojcem ...Zawsze dawał mi swoją karte (asa?) i myślał że to mi wystarzczy A ja całe życie potrzebowałam miłości ...Ich miłości ...
-A wy czemu nie w pracy
Wracać do roboty, już, już! Rachunki się same nie popłacą!

-Wzieliśmy urlop nie martw się Magi teraz jestes pod opieką najlepszych lekarzy nic Ci ię nie stanie...
-Mamo tato ...wybaczcie chce zostać sama ...
-Ale .Mag?
- Możecie wyjśc- powiedziałam stanowczo
A przed chwilą jęczała, że nigdy ich przy niej nie ma.
Nie zapominajmy, że najbardziej pożądaną cechą Mary Sue jest arogancja i chamstwo. Ta też nie byłaby sobą, gdyby nie pogoniła rodziców precz. W dodatku stanowczo.

-Och.. tak...dobrze - i wyszli teraz zostałam sama ....
I natychmiast zaczęła się użalać nad sobą, że nie wiadomo czemu nikt jej nie lubi, nawet rodzice.

Ale chyba nie do końca obok mnie stała jakaś zamglona postac... Kto to był ???
Ktoś, kto nie wziął rutinoscorbinu!

Patrzyła na mnie i usmiechala przyjrzałam się jej z bliska .. Przypominała mojego dziadka..Ale jak to On i babcia umarli juz dawno temuu ....Pewnie mi sie przewidziało ...Ale postac ta stała dalej .. wkońcu odezwałam się...
-Dziadku to ty???- postać pomachała potwierdzająco głową
Po inwazji Bułgarów, "kręcących twierdząco głową" teraz mamy dziadka, który sobie beztrosko głową macha. Jak chorągiewką na patyku. Całe szczęście, że już nie żyje i jest gościem z zaświatów, bo bardzo byśmy się o niego martwili.

-Ale jak to przecież ty ...
-Widzisz Magus..- odezwał się - nic nie dzieje sie bez przyczyny .. Ten wypadek to był planowany ..
Spisek nawet zawiązano, żeby ją przejechać. I nic...
Cykuty jej podajcie!
*przeszukuje torebkę* Gdzie mój arszenik...

Dał Ci dar ..
-Ale jaki dar
- Potrafisz rozmawiac z duchami .. Wiem że to dziwne ale tak jest..
Normalnie tak jest, że każdy potrącony przez samochód rozmawia z duchami. Ci, którzy przeżyli wypadek kolejowy rozumieją mowę zwierząt, a ci, którzy się topili, łamią podkowy w dłoniach.

Nie jest to takie proste ....To bardzo odpowiedzialne zadanie ... Teraz twoje życie zmieni sie jeszcze bardziej ... - i zniknal nie wiem czy mi się to śniło nic nie dzieje sie bez przyczyny to mi nie dawało spokoju .. Jak sie zmieni moje życie  Jakkk???????
No jak to jak. Przecież powiedział: jeszcze bardziej!

[Bohaterka wybrała się na grób ukochanego]
Podeszłam chwyciłam wazon chciałam wymienić wode i nagle coś jakby się przytuliło do mnie z tyłu
Wyobraźnia fiknęła mi koziołka i padła bez czucia na zimny marmur mogiłki.

tak jak kiedyś robił to Nick .... Odwróciłam sie powoli
Ona to ma nerwy! Na cmentarzu zachodzi ją coś od tyłu i znienacka obłapuje, a ta "odwraca się powoli".
Co by zboczeńca nie odstraszyć. Taka okazja na gwałt może się już nie powtórzyć.

nie bałam sie tego czułam przepełniające ciepło bijące z jego strony (ciepły duch, bo kwiknę!) Spojrzaam mu w oczy I az upuściłam wazon z przerażenia ....
Gdyby to był ktoś inny, to nie tłukłaby wazonu?
Spodziewała się komandosa Kolonasa.

-Nick..-powiedziałam słabym bez nadchnienia głosem

-Tak kochanie to ja ...Niezupełnie ja tylko mój duch ..Moje ciało jednak leży pod tym marmurem ...Zdziwiona???-usmiechnął się szyderczo
Nie, wcale...
A mnie dziwi, że jeszcze nie masz Plej Fresz!

-To jednak dziadek mówił prawde potrafie rozmawiać z duchami .. Potrafie rozmawiac z Tobą Boże jak się ciesze że tu jestes Jak ja za Toba teskniłam Jak mogłeś mi to zrobic jak ?? Jak mogłes odejśc bezemnie i opuscic mnie zostawić w tej dzungli zupełnie samą Jak powiedz jak ...Nienawidze Cie za to rozumiesz nie nawidze - I z płaczem uciekłam do samochodu
Jak się cieszę, że mogę cie znienawidzić!
A myślałam, że to ja mam wahania nastroju...


-Mag - z kata pokoju usłyszałam jakis cchy głos już wiedzialam do kogo należy
Kat pokoju - to taki, co dobiera się do ścian z wiertarką udarową?
Taki, co przycina tapety gilotynką.

-Kochanie wybacz nie chciałem Cie opuścic wiesz o Tym dlatego jesteś tutaj i widzisz mnie ...Ja też nie pogodziłem sie z swoja smiercia ..Wybacz prosze zrozum..
Nie chciałem mieć wypadku, przepraszam. To nie moja wina, to ten pijany kierowca we mnie wjechał, wybacz mi!


-Mag wiesz że tteraz nie będzie tak jak kiedyś nie bede mogl robić z Toba wszystkiego (koniec z BDSM) już nie moge Cie zaprosić na kolacje bo bedzie to bardzo dziwne latajace sztucce i tak dalej jesli nie jestes gotowa ja to zrzumiem..
Szanowny duch, znaczy, posiada układ trawienny, skoro zamierza jadać kolacje? Chyba jej się z Niewidzialnym Człowiekiem pomyliło.

MArzyłam teraz o jednym żeby teraz nigdy juz mnie nei póścil zebym była w jego ramionach cała wieczność
I może bym była w jego ramionach wieczność ale neszą wspaniała chwile przerwało pukanie do drzwi ..Nick siędział dalej na łożku pewnie i tak go nikt nie zobaczy .
Dobra rzecz, niewidzialny kochanek. Tyle miejsca w szafie się zwolni...

-Kochanie wstawaj sniadanie czeka potem się możesz znowu położyć tylko się przebież
Najpierw przebieżka, w nagrodę śniadanie, potem dopiero będzie mogła się wylegiwać.

-Dobrze mamo już ide - i sciągnełam z siebie koszule nocna choć pod spodem niczego nie miałam nie wstydiłam  się zbutnioo poszłam goła pod prysznic a Nick powędrował za mną
Nie no, zdziwiłabym się dopiero, jakby poszła pod prysznic w kufajce i walonkach.

- A ty co tu robisz- spytałam fikuśnie
Filuternie, jeśli już.

-a jak myślisz .. nie przepuścił bym takiej okazji - i zacząl mnie namiętnie całować Wiedzieliśmy że nie mamy zbytni czasu śniadanie czekało Ale jego ciało tak przylegało do mojego Choc był duchem czułam jego nie równy oddech i bicie serca może on nie jest tak do końca duchem ....
Upozorował własną śmierć, by się ukryć przed mafią?
Nie znam się na duchach, ale sądzę, że ektoplazma nie powinna mieć bijącego serca.
Oraz innych, całkiem sprawnie działających organów.
Jak się niebawem okaże, wszystkie organy działają mu że fiu-fiu-fiu! Ale nie uprzedzajmy wypadków...

Nick leżał na łożku tak wspaniale wygladał zupełnie jakby był prawdziwy ..
Tylko po bliższych oględzinach dostrzegało się niewielką metkę z napisem "Made in China".

Dziadka ledwo widziałam był taki zamglonyy A Nick niee, wygladał jak żywy ..Robił wszystko jak by był żywy .....
A może to zombiak?

- Nick czemu ty jesteś taki prawdziwy- spytałam
-Pozniej Ci wyjaśnie królewno teraz nie ma na to czasu niedługo masz obiad
Popsuła czasoprzestrzeń. Przecież ledwo co rodzina skończyła śniadanie.
Co tam spotkanie z duchem zmarłego ukochanego, którego jeszcze parę dni temu tak opłakiwała. Regularne posiłki to podstawa.
Regularne i częste.

-Och ..tak- położyłam sie koło niego i przytuliłam on zacząl mnie całować po szyji ja wtapiałam się w jego pocałunki .... Tesknilam za nimm bardzo ale czy związek z duchem ma  przyszlośc jeśli urodze dziecko to co powiem mam je z duchem Nicka on mnie zapłodnił ??? Czy ktoś mi uwierzy ??? Czy ktoś nmie zrozumie ??
Bez obaw! Miliony ludzi w to wierzą.
Niemniej jednak Nick będąc - być może  - duchem, z całą pewnością nie jest świętym.

A jeśli dziecko nie będzie go widziało jak on bedzie się wtedy czuł   Dziecko pewnie by się pytało a gdzie jest tata ?czemu ja nie mam taty A ja co mu powiem twoj tata umarł długo przed twoimi urodzinami a jak spojrzy na date wkoncu zrozumiałby
że mamusia kit mu wciska.
że to niemożliwe ..Albo mu powiem twój tata jest duchem widze go tylko ja ??
Nie no, a skąd możesz wiedzieć jakie dary będzie mieć dziecko spłodzone z ektoplazmy?
Może fosforyzować w ciemności, chodzić po ścianach jak mucha i widywać tatusia oraz innych zmarłych krewnych.
Dziwna jakaś ta bohaterka. Zamiast się cieszyć z możliwości seksu bez konsekwencji - rozmyśla o dzieciach.

-Jesteś jakaś nieswoja ?? - nagle spytal NICKI
-Wiesz co martwie się co będzie dalej ..Jaki będzie nasz związek
Uduchowiony!

Zawiode go ... Powiem mu nagle nie moge tak rzyć i co sie stanie ...
Z nim ani do restauracji, ani do sklepu, ani na imprezę. Do rzyci takie życie...

Nie nie zrobie mu tego chce być z nim do końca życia ... Na zawsze ...
Do końca życia wiecznego? No no...

Co będzie dalej zobaczymy ...
Dalej? Czarna rzyć!

Po obiedzie zabrałam Nicka na spacer ...na nasz kochany wodospad ..
Chodzili po wodzie? On to rozumiem, w końcu jest duchem, ale ona?
Hmmm... może ma błonę pławną między palcami? I rzecz jasna - dość spore stopy.

 tam gdzie stoi nasza ławka przez nas zbudowana .. Tam gdzie posadziliśmy swoje drzewko miłosci żeby nam przyniosło szczescie i mi je przyniosło teraz jestem szczęsliwa naprawde szczęsliwa
Małe szczęście nekrofilki.

Leżałam na łóżku koło niego i zastanawiałam się co będzie dalej ...Jak to się bedzie toczyło ....
W kółko.

A ja co mam wielkie bogactwo a jestem nieszczęśliwa mam chłopka ducha
Wolałaby ducha z wyższych sfer, ale cóż...

[ducha] z którym ślubu napewno nie wezne
Bo mi ksiunc nie dadzom.

bo przeciez jak stane przed ołtarzem i powiemm do pustki TAK ...ja oczywiście będe go widziała a reszta jak go zobaczy jak ..Moje marzenia ślubne musza odejść daleko w zapomnienie moje druhny w srebych sukniach wieczorowych moja złota lizmuzyna wykańczana brylantami
Czy są gdzieś granice obciachu?
Są. Daleko, daleko za bohaterką.
Ale przecież nie łączy się srebra i złota! Druhny nie będą się komponować!

moaj piękna biała suknia i welon długii wszystko odejdzie teraz w marzenia nie do spełnienia ...
Bo ślub to tylko suknia, limuzyna i kicz taki, że oczy wyrywa.

-Mag przepraszam cię bardzo wiem że zachowałem się jak jakis ham wiem o tym wybacz mi !- milczałam nie zamierzałam mu wybaczać
Nie dość, że on duch, to zachowuje się jak szynka.

Ale mimo to przytuliłam sie Niechciałam żeby odszedł wtedy to ja bym sobie już tego nie wybaczya może kiedyś mu wybacze ale teraz chyba na to nie czas
Ale czy on ci wybaczy, że mu wybaczyłaś?

Tej nocy nie zapomnie już nigdy ........Było tak wspaniale nasze gołe ciała obmywały fale ....
a piasek zdzierał skórę do krwi

nam to nie przeszkadzało niebo pokryte było w gwiazdy .....
Niebo próbowało jakoś pokryć zażenowanie.

Czułam jak powoli we mnie wchodzi .... Tak jak kiedyś ale nigdy jeszcze nie na plaży to bylo naprawde coś wyjątkowego ....
Bo nie to jest wyjątkowe, że ona z duchem, tylko że na plaży.
Przechodnie musieli mieć niezły ubaw.

Rano obudził mnie chlod wiatruu ....leżałam na plazy sama A gdzie NICK???
Rozwiało go.

Czemu odszedł po takiej nocy ...??? Spojrzałam na zegarek 4 rano i co ja teraz zrobie ?? Rodzice za godziny wyjda z domu ..Lepiej żeby mnie nie przyłapali wtedy to by się działo ...
I teraz mamy straszliwie pogmatwaną intrygę.
Panna nie chce, żeby rodzice przyłapali ją na szlajaniu się po nocach, więc zamiast przesiedzieć w krzakach parę minut i poczekać, aż pójdą do pracy, Mary Sue uruchamia cały swój intelekt:

Spojrzałam na mój ogród hmm a może tak basen szybkim krokiem ruszyłam po strój i wskoczyłam do basenu ..Woda była jeszcze chłodna cała obsługa jeszcze spała
Gdy się obudzą, będą ogrzewać wodę. Jak? - wolę sobie tego nie wyobrażać...

Dziwiło mnie zawsze jedno ..czemu zaczynali prace o 7 rano skoro moi rodzice i tak ich nie nadzorowali ..
Od tego mieli nadzorców.
Sumienni i obowiązkowi pracownicy nie występują w świecie autorki? Czyżby wyginęli razem z dinozaurami?

zawsze kiedy wstawałam punkt 7 wszyscy wychodzili z domków ogrodowych
Co to są domki ogrodowe? Jakieś altany, tzw. "lauby" jak na działce?

i zabierali sie do pracy
Nucąc smętnego bluesa, szli na pola bawełny.


Zrobiłam 4 długości basenu  i rozłożyłam się na moim materacu w kształcie kwiatka
Przybrała pozycję lotosu i zaczęła z wolna ulegać rozkładowi.

Obudził mnie ogrodnik
-Panienko basen jest dzisiaj do czyszczenia .-
Po tym, jak ona się taplała przez kilka minut?!

-Przecież on jest czysty wyczyśćicie go jutroo
-Ale ..
-Zadnego ale ....-powiedziałam ostro
-Dobrze - i odszedł ....
Zostałam sama całkiem sama sama jak palec bez nikogo .....
KWIIIIK!!! Biedna, samotna, nikt jej nie kocha i nie ma pojęcia, dlaczego wszyscy uważają ją za arogancką smarkulę.


[Bohaterka ze swoją nieodłączną przyjaciółką idą na Wielki Podryw - na jedną z niekończących się bujnych imprez na plaży. Żyje się raz!]

W co się ubrać tak dawno już nie  podrywałam nikogo że teraz nie wiem co ich kręci
Hmm ...pewnie to co kiedys jakaś krótka mini i bikini z dekoltem
Hmm... mnie kręciłoby bikini z golfem i długimi rękawami.
A mnie mini do kostek i strój kąpielowy taki jak ten

Wiem że źle robie ale przecież to Nick zostawił mnie a jakoś muszę się odstresować nawet nie wiem gdzie on jest co robi zostawił mnie o tak i sie już nie pokazał niech ma pretensje do siebie.
Ewentualnie do tego tam z mieczem ognistym, co pilnuje, żeby dusze nie szlajały się gdzie popadnie bez kontroli.
Paaanie, taż tylko chwila nieuwagi i już rozłażą się jak wszy po kołnierzu.

Weszłyśmy do podziemi clubu zabawa trwała na całego wszędzie świeciły lampy chodziły kelnerki i sexy kelnerzy każdy miał swój przydział stolików :P
-Siadamy tam gdzie obsługuje ten przystojniak to sie zdaje ten trzeci stolik od ściany- powiedziałam do Mali
 - Ale po co Ci ten kelner to nie twój poziom
-Jak nie mój wiesz ile oni zarabiają tyle że spokojnie rodzice go za akceptują
Dopiero co planowała spędzić całe życie z duchem Nicka, a już chce nowego narzeczonego rodzicom przedstawiać?
Szepce konfidencjonalnie: w dodatku kelnera, będą wprost zachwyceni! Wysokość napiwków z pewnością zrobi na nich kolosalne wrażenie.

Mary Sue ma wszelkie zalety, jedną z nich jest bezpruderyjność:
- W czym mogę służyć słodkim panią
- Podwójne martini z lodem proszę..a  dla Ciebie Mali
- Ja jakiegoś drinka orzeźwiającego bo zdaje mi się ze jeszcze śnię
- I coś jeszcze
- Tak twój numer i godzinę o której kończysz prace - spytałam słodko
-A może najpierw godzinę spacer i potem numer - odpowiedział

Od dłuższej chwili próbuję napisać komentarz, ale opadnięta szczęka zablokowała klawiaturę.
Godzinka - spacerek, a potem numerek
I drinki z palemką do picia.
A gdyby mi potem dał choćby sweterek,
Cóż więcej chcieć można od życia?


-Wiesz co ..Dziś wieczorem mam zaproszenie do kumpli na plażowe party night  nie mam z kim iść może ty byś zechciała ...
-No pewnie ze tak a o której
- Tak na 20 może co bym podjechał po Ciebie
- No dobra ale w co ja się ubiorę muszę iść na zakupy
-No to chodź chociaż dla mnie i tak wyglądałabyś bosko w każdym ciuszku
-Och ..,dziękuje .. Którą mamy godzinę
-Po 12 w południe a co
To jest cały czas ta sama impreza w klubie. Pomyślelibyście, że organizują tam poranki dla młodzieży?

-Sklepy mamy do 14 chodź musimy sie pospieszyć
Biegusiem, biegusiem bo nam gees zamkną.

Szybko mi z nim szło aż za szybko prawie już mi jadł z reki nawet  zapłacił za moje zakupy auto też miał  nie najgorsze co ja mówię  najnowsze auto nawet nowsze niż moje  skąd on brał pieniądze przecież kelnerzy nie mogą zarabiać aż tyle ..??
To był agent Tomek K.! Mwahahahaha!
To zależy co rozprowadzają w lokalu, oczywiście poza alkoholem wśród nieletnich.

Mary Sue trafia na swego Mariana Słoja:
-Wiesz co prawie nic o Tobie jeszcze nie wiem - spytałam jak odwoził mnie do domu
- Jestem John Ramim moi rodzice mają firmę przemysłową widziałem cię kilka razy na bankiecie ale nie byłem żeby odważny żeby zagadać..
Onieśmieliła go jej kultura, wdzięk i inteligencja.

-Skoro twoi rodzice maja firmę to czemu jesteś kelnerem
-Po prostu chciałem być niezależny choć odrobinę ..Zawsze chodziłem do prywatnych szkół ..Zadawałem sie z wszystkimi najważniejszymi Snopami ..
Ze Snopami, Pękami i Naręczami
oraz z tą przystojną Kopką Siana koło miedzy.

Byłem gwiazda futbolową ..Ale nigdy nie byłem szczęśliwy wokół mnie kręciło sie pełno dziewczyn cheerleaderki i te inne piękności ..Ale był problem one mnie  nie kręciły
Kręcili mnie za to koledzy z drużyny. Myślisz, że to coś znaczy?
Zakręcone to wszystko jak wieczko od słoika.

Chodziłem prawie z każda ale tylko sie nimi bawiłem  ..Moi rodzice zawsze byli zemnie dumni kupowali to co zechce  ...zaczęło więc mnie to nudzić i zostałem kelnerem
Nic tak nie działa na panny jak dobrze przygotowana autoprezentacja.


Zaczęłam się szykować najpierw masaż w SPA  i potem kosmetyczka  makijaż manikiur i te reszta będę gotowa gdzieś koło 18 akurat czas aby sie ubrać i wyjść do fryzjera dojechać do domu zjeść coś i będzie 20
A dla mnie się nawet nie depilowała! - burczał z kąta obrażony duch Nicka.

Usłyszałam trąbiący samochód to pewnie John
wyszłam przed dom miałam na sobie białą spódniczkę bluzkę z cekinami pod spodom bikini do tego buty na szpilkach białe i wyglądałam bosko
Jak bożyszcze z pobocza E77
W letkiej żałobie.


Hej chłopacy to moja ...hmmm.... moja - miotał sie troche John
- Przyszła dziewczyna- spojrzał na mnie pytająco i usmiechnął się
- Tak przyszła dziewczyna jak dobrze pójdzie
Na razie jest na okresie próbnym.
Samo przyszło, samo pójdzie.

-Jestem Mag a wy - powedziałam na luzie
- A my nie.
I wrzuciliśmy wsteczny.

- Jestem Matiu organizator tej imprezy , tn blondyn to Orli , dalej Hawyer . Robi , Scoti i Antoni ..Reszta to jakies nieważne smieci
- Miło to określiłes  ...Czyli wy to jesteście zwykli ważniacy a reszta tylko wam podlega
Pamiętaj: zanim zaczniesz się z kimś zadawać, upewnij się, jaka jest jego pozycja w stadzie!

- No dokładnie ...ale nie na takie tłumaczenie czas zacznijmy sie bawić szkoda czasu do stracenia mamy go tak mało
- Tak masz racje - i wróciłam wspomnieniami do Nicka on miał mało czasu nie zdążył się jeszcze nawet zacząc dobrze bawić i trach wypadek. Posmutniałam troche ..
Ale tylko trochę. W końcu jest Wesołą Wdówką, nie?
Określenie "i trach - wypadek" w tym kontekście jest przekomiczne. Nawet nie zdążył się dobrze zabawić i trach!
To ja już wiem, co to był za wypadek. Ta błyszcząca kula w dyskotece urwała się i spadła mu na łeb.


- Długo sie juz znacie ...nigdy o Tobie nie mówił
- Nie dziwie sie nawet by nie zdążył pisnać znamy sie z kilka godzin
- Czyli szybki romans i nic z tego nie bedzie
E no, Kubuś, nie bądź taki fatalista. Oczywiście, że z tego będzie związek na całe życie, gromadka dzieci, wnucząt i prawnucząt...


Wiekszosc kumpli Johna nie traciła czasu rzucali sie na panienki jak jakies wygłodniałe sępy ...
Wyrywali im wątroby?

Oczywiscie te młode nawet sie nie sprzeciwiały dla nich to pewnie przygoda ..A potem przyjda z płaczem proszac o alimenty
Ee tam, panna ma jakieś wyobrażenia z czasów pani Dulskiej. Jakie płacze, jakie prośby, do sądu i już!

[Na imprezce panna wchłonęła drink "nie wiadomo z czym", budzi się rano w domu Johna poznanego poprzedniego dnia, słucha z zapartym tchem o tym, jak tańczyła prawie naga i jak zwaliła się bez czucia. Z tego powodu ma straszne wyrzuty sumienia.]
-Masz tu może prysznic ...
-Niestety niee ...ale jest jakuzzi.. akurat dla dwojga
-Sex o porankuu czemu nieee
-Hej mała nie zapędzaj sie aż tak
-Nie to nie pójde sama - i wyszłam w poszukiwaniu jacuzzi ...było to trudne zauważyłam że dom nie jest wielki ale miły i mały dwa pokoje kuchnia sypialnia salon i łazienka nic więcej
Znaleźć jacuzzi w małym domku to prawdziwy problem, zwłaszcza że jak powszechnie wiadomo, jacuzzi instaluje się w kuchni. Niektórzy na to mówią "zmywarka do naczyń".
Jacuzzi służy za prysznic, basen za wannę?

Zauważyłam że John jednak wchodzi tam gdzie w końcu znalazłam jacuzzi
Zgadujmy, gdzie wchodzi: do kuchni? Wychodka? Na strych?

-Maleńka czy to nie będzie za wcześniej  ...wiesz znamy sie 2 dni
-Jak nie chcesz możesz popatrzyć - zaczęłam ściągać ubranie ...Nagle moja rękę ktoś lekko zatrzymał ...
-Wiesz co Mag ..wiem że możesz się poczuć urażona ale ja tak nie chce - i wyszedł
Było mi trochę głupio w końcu on sam wszedł tu ....JA mu nie kazałam ..Ciekawe czy jest prawiczkiem raczej pewnie nie ... ale sam mówił że bawił sie laskami to czemu nie może też ze mną
Panna nie dopuszcza do siebie bolesnej prawdy, że podobać się może tylko po kilku drinkach, w ciemności i gdy za dużo nie mówi. No i że za dnia nie wszyscy na nią lecą.


Kochany pomyślałam...ale czy ja zauroczyłam sie nim na pewno nie chciałam sie tylko zabawić czy on to zrozumie ...czy Nick mi wybaczy ...wątpię
To zdanie powinno być wykorzystywane na lekcjach z interpunkcji. Dzięki brakowi przecinków, można zrozumieć je opacznie. Na wiele sposobów opacznie.

Zamówiłam taryfę i wróciłam do domu
Panowała tam jak zwykle wielka pustka cisz i spokój
  ..tego właśnie dzisiaj potrzebowałam ...
miałam tylko cichą nadzieje że Nicka nie będzie !!....Niestety przeliczyłam sie Nick czekał na mnie
Przecież kazał jej o sobie zapomnieć, a teraz łazi za nią!
To było osiem rozdziałów temu. Z doświadczenia wiem, że pamięć aŁtorek nie sięga wstecz dalej niż na trzy akapity. W najlepszym wypadku.

-Cześć Mag ...Czy jesteś pewna że chcesz tak dalej żyć ...nie wracać na noc zapomnieć o mnie o tym wszystkim ..każdy sie martwi a ty co Ciebie to nie obchodzi wiesz ważne żebyś sie ty dobrze bawiła ...zawsze tak było
Za życia podobno nie przejmował się plotkami na jej temat, nagle po śmierci zaczęło mu to przeszkadzać.
Widać w zaświatach obowiązują wyższe standardy moralne.

[Mag zwierza się Mali, że widuje duchy, a co najgorsze - że ten upierdliwy Nick też ją widzi. Przyjaciółka spieszy z pomocą].

-Co mam powiedzieć ...że już kompletnie zbzikowałaś  ...Nie wiem co o tym sadzić Mag..nie wiem zjawiasz sie tak nagle ...i mówisz takie rzeczy
-Wiem że to dziwne ale tak jest widzę duchy ...
-Ale czemu akurat ty
Głupie pytanie. Kto ma widzieć duchy, jak nie Mary Sue?

-Nie wiem ..... nie jest mi z tym łatwo
-Och ..Mag
-Mali ale to prawda a ja nie wiem co mam teraz zrobić Nick jest u mnie w domu a ja zabawiam sie z innymi ..
Nick po śmierci wreszcie mógł zrealizować swe utajone fantazje podglądacza.
Zdajesz sobie sprawę, do jakich nerwic może to prowadzić?

Czytelnicy, pomóżcie - kto kogo za co powinien przeprosić, a kto komu co wybaczyć? Bo ja tego nie ogarniam...
-Mag .. nie powinnaś tak robić idź do Nicka on zawsze był twoja miłością z nim spędziłaś kilka lat życia skoro on wrócił to czemu ty tego nie zaakceptujesz czemu nie wybaczysz ..po tym wszystkim to on powinien ci wybaczyć nie zdziwiłabym sie gdyby nie wybaczył ale warto sprobować ..idź do niego..a resztę świata zostaw w spokoju
Ja też nie ogarniam, ale popieram pomysł, żeby zostawiła resztę świata w spokoju.


 Gdy sie przytulałam do Nicka prawie go nie czułam dziwne ostatni raz był prawie jak żywy ... takie same zachowanie i ta sama postac a teraz jest jakis bardziej poważny odpowiedzialny przewidywalny .. .. Co sie może z nim dziac ... Nie bede go o To pytać nie wypada .. Mogłabym go urazić ...
Jesteś taki odpowiedzialny! - cóż za straszna obelga!
"Co się może z nim dziać". Kurcze, może się rozkłada?

JEgo ciała prawie nie widać i nie czuć
-Mag ..... o czym tak myslisz ??
- O niczym o niczym chodzmy juz spać pozno sie zrobiło rano pogadamy ....
Trochę myślałam o tobie, ale skoro taki przejrzysty jesteś, to w sumie już o niczym.

[Duch znika, pozostawiając po sobie jedynie list]
Droga Mag

Wiem że powinnem Ci powiedzieć na poczatku ale myślałem że to potrwa jeszcze chwile .. Niestety przeliczyłem się.. Pamietasz mówiłem Ci chyba kiedys o przybieraniu formy..Widzisz teraz była kolej na mnie ... Nie chciałem tego wierz mi . Chciałem zostac koło Ciebie ale niestety .. nie mogłem .....
Zauważyłas ze cos jest nie tak wiedziałaś to dobrze to własnie o to chodziło ...
O te małe niebieskie tabletki, do których w zaświatach nie mam dostępu...

Widzisz duchy przybieraja różne formy ja musiałem przybrać forme anioła stróża ducha niewidzialnego
Duchy niewidzialne też muszą mieć Anioła Stróża!  Ktoś musi je bić po łapach, jak coś chcą zbroić. Bo nie wiem, czy duchy mają wyrzuty sumienia.

 .. Nie wiem czyim jeszcze aniołem stróżem zostałem ale wiem że juz mnie wzywano dlatego napisałem ten list ... Pewne jeśli przeczytasz ten list bede jeszcze gdzies koło Ciebei ale niestety nie bedziesz mogła mnie juz ujrzec .. To tak bardzo bolii ... Wiem sam tego tez nie chcialem ..
A ja wiem, czyim! Całego bloku przy Alternatywy 4!

Ten cały wypadek to koszmar moj i twoj ale niestety wroć do Johna prosze ułóż sobe życie ..... Mnie juz nigdy nie zobaczysz teraz przejde tak zwany kurs ...By mogli wiedziec do którego dziecka moga mnie przydzielic ....
Wiec zegnaj Mag żegnaj na zawsze
Twoj Nick
Kurs doskonalenia zawodowego dla pedagogów specjalnych? I to ma być niebo???


..........Moje życie toczyło sie dalej cóz począć .....Ciagłe mdłości które mnie napotykały wchodzily w pare z moim chumorek
Zaraz. O co tu chodzi? Nie tylko wdeptywała w pawie, ale one zabiegały jej drogę i plątały się pod nogami!
... Nigdzie juz nie wychodziłam nie miałam czasu ani ochoty jedynie  park i ławka na której siedziałam  dawniej z Nickiem czasem wieczorem odwiedzałam plaże na której napotykały mnie wspaniałe wspomnienia
Świadkowie tamtych wydarzeń też nie mogą zapomnieć o tym, co widzieli. Dlatego łażą nocami po plaży, licząc na powtórkę. Pokazują ją sobie palcami i uśmiechają się znacząco.

2.00 w nocy  Zonów to dziwne uczucie ... znana juz na pamieć droga do ubikacji ... Co się ze mna dzieje .... Ciagłe mdłości i złe samopoczucie ....
Zieeeew. Jakaś ty niedomyślna, kochana...

Lekarz przysiadł na krzesełku obok i wział do reki jakiś przyrząd właczył monitor i jezdził mi tym przyrządem po przuchu powoli przesuwając
Co przesuwając? Jak ja nie lubię, gdy ktoś nie kończy zdania!
Hm, ale jakie pole do domysłów otwiera się dzięki temu!

w pewnym momencie odezwał się
Gdy już był w stanie się odezwać.

- Niestety nic Ci nie dolega ....
A tak fajnie byłoby znaleźć jakieś nieuleczalne choróbsko, ech.
To nigdy nie jest toczeń...

a ja Ci nie moge pomóc
Ale mogę cię czymś zarazić, chcesz?

- wstał podszedl do biurka i zaczął cos pisac pielegniarka wytarła mi galarete pozostawiona na brzuchu .
Galaretę? Z nóżek? W co oni się bawili? W 9 i pół tygodnia?

- Prosze tu wypisałem skierowanie do najlepszego ginekologa chociaz jest bardzo młody ale naprawde to niezły fachowiec
Od dzieciństwa bawił się w doktora, więc ma ogromne doświadczenie.

- Kochana Mag jestes  w ciaży a u tego ginekologa zrobisz badania ..
Po kilku dniach, które minęły od nocy na plaży, USG wskazuje ciążę, ale to nie koniec niespodzianek, bo...*

Powodzenia - wyszedł zostawiajac mnie w sali z pokojówka
Khm... w przychodniach lekarskich nie ma pokojówek. To nie hotel. Tu są lekarki, asystentki, stażystki i pielęgniarki.
Ale nasza Mary Sue jest panną z wyższych sfer, więc dla niej wszyscy ludzie pracy to po prostu służba. Porównaj ten kawałek:
Mój prywatny lekarz zawsze mnie przyjał to przez to że rodzice mu płacą pewnie niezłą sumkę ale cuż ważne że poświeci mi czas ...
Inaczej pogoniłby ją miotłą.

- Niech sie pani nie martwi to naprawde dar
Jasne, to bardzo rzadki dar.


[u ginekologa, który: "chociaz jest bardzo młody ale naprawde to niezły fachowiec"]

- Witaj Mag to pewnie o tobie mówił Dr. Wilentye - spytał
- No pewnie o mnie
- No więc choć przebadamy cię .
No więc choć świetnie wiemy o co chodzi, przebadmy cię.
Kasa, kasa! Badania są płatne, jak sądzę?

Koleżanka może zostać .
Położyłam sie na wygodnym łóżku i czekałam .
-Hmmm ... Obawiam się że będziesz miała synusia na razie wszystko wygląda dobrze nie ma obaw
*...bo proste badanie ginekologiczne pozwala określić płeć moruli!
Jaszu, powinieneś się już przyzwyczaić, że magiczne opkowe USG wykryje wszystko, nawet ciążę dzień po stosunku.

Siedziałam na krawężniku obok tej pieprzonej kliniki Mali [słyszeliśmy co nieco o Klinice Mayo, ale o Pieprzonej Klinice Mali - nic!] przytulała mnie i tłumaczyła że on nie chciał
- kto nie chciał? Ten prywatny doktor rozsmarowujący galaretę po brzuchu, czy John, albo jeden ze "śmieciów" na imprezie, może jednak Kolonas Waazon, lub nieszczęsna ektoplazma martwego Nicka?

- wiem  że nie chciał - odpowiedziałam przez łzy - Ale zrobiło mi sie przykro każdy spyta czyje to dziecko a ja co Nicka ...Jak to będzie nie możliwe do wytłumaczenia ... Wiesz o co mi chodzi .. On był wtedy duchem ... duchem rozumiesz duchem !!!!!
Coraz bardziej mnie interesuje techniczna strona tego zagadnienia.
Niestety, nie poznamy jej, gdyż po tym dramatycznym wyznaniu opko się urywa.
Techniczna strona to jedno, a drugie - strona praktyczna. Wesoła Wdówka prowadzi bujne życie towarzyskie. Potem wszystko zwali się na ducha. Trach i wypadek!

Z wielkimi aureolami nad głowami, zza chmurek pozdrawiają Was deifikowana Sierżant, święta Kura i błogosławiony Jasza.
A także z night-clubu na plaży Walerian z harfą i siedzący w pozycji lotosu rozmarzony Maskotek.


12 komentarzy:

Atle pisze...

Powiem krótko:

Kolonas Waazon ^_^

Murazor pisze...

Ko-lo-nas, ko-lo-nas!

Kod singie. Pasuje.

Anonimowy pisze...

Kolonasa nie można nie skomentować. ;3

Cała analiza jest cudna. Kiedy po raz pierwszy przeczytałam zdanie o spadającym kolonas waazonie i komentarz jaszy kwikałam radośnie przez około pięć minut.

Kolonas Waazon żondzi.

akurat.

Pigmejka pisze...

Ave, Kolonas, morituri ze śmiechu te salutant!

Hasło: iship. Całkiem trafne, bo Waazon to właśnie taki e-ship. Niezatapialny ship! :D

Anonimowy pisze...

• Monaco
Jedna z Waszych najlepszych analiz, bez dwóch zdań.

Nie wiem, jak Wy to robicie, ale potraficie wymyślać najgenialniejsze komentarze do najdurniejszych opek.

Chociażby: "Do rzyci z takim życiem!"

Naprawdę, czapki z głów. Uśmiałam się do łez.
---------------------------------------
• Sunsun

Nie mam pojęcia jakim cudem udaje się wam przeczytać te wszystkie opka. Oby Bóg wam w dzieciach wynagrodził ten wysiłek. Swoją drogę- psycholog też może mieć i pacjentów i klientów. :)
---------------------------------------
• szalonamarchewa

http://historyjkaoth.blog.onet.pl/

Ona żyjeeeee!Powstała! Tak!Tak! AŁtorka Zeszłam na dUł na śniadanie znów tForzy i potForzy! I podaje swój link na naszą klasę! Co powiecie na małą masakrę na niej?
Pozdrawiam Was(ciule jak Benedykt XVI), genialni analizatorzy!
---------------------------------------
• Hasz

A ja się tylko zastanawiam, jaka, u diabła, jest róznica między tró loffem żywym a tró loffem martwym? Pomijając skłonność do płodzenia Kolonasów Waazonów?

Duch z bijącym sercem, tego jeszcze nie grali.

(przy okajzi, zabiła mnie wizja seksu z duchem na plaży. A konkretniej: reakcja ew. widowni)
---------------------------------------
• zaraza

Mój biedny laptop został bezlitośnie opluty herbatą. A ja sobie siedze i kwikam, i jest mi gorzej (czy moze raczej lepiej?). Analiza cudowna, opko super mega słiiiit (jak ten duch ją zapłodnił? no, kurde, jak?!)
Kolonas Waazon moim idolem;)

Wielbię i kocham
zaraza
---------------------------------------
• Szuja

Z całego tego bełkotu, ukazującego iście eklektyczny umysł ałtoreczki, do gustu przypadł mi Kolonaas Waazon i "odpierdziany". Na całą resztę trzeba spuścić zasłonę milczenia (najlepiej spłuczką w toalecie).
---------------------------------------
• Pigmejka

O Borze, Matko Borska i Jeżu Przekolczasty!!! Popłakałam się ze śmiechu i obśliniłam sobie poduszkę, bo się nią przyduszałam podczas czytania (coby nie ryczeć ze śmiechu jak opętana). Cudo!!! :D
Kolonas Wazoon moim ulubionym bohaterem od dziś. ^^
No i płodny, ciepły duch z bijącym sercem... Tego chyba jeszcze nie grali! XD
Ogólnie: poezja. :)
---------------------------------------
• ariah

kolonas waazon -> postać, która już przeszła do historii najnowocześniejszej, niech żyje jak najdłużej ;) ałtorce przydałyby się oklaski, gorące i sowite, za komandoskie narodziny:)
nareszcie analiza zabawiająca mnie skutecznie i morderczo ;D
---------------------------------------
• jasza

> prawie spadlam ze schodów

przepraszam, ale czy wtedy schodziłaś na śniadanie?

Jeżeli nie, to się nie liczy.
;P
---------------------------------------
• Kulcia

Analiza jak wykle boska, prawie spadlam ze schodów z laptopem. Czekam na kolejną zabawną anazile.
---------------------------------------
• lobo

Mam wrażenie, że Kolonas Waazon stanie się równie kultowym tekstem co "miał/a szesnaście lat i zszedł/ła na śniadanie".
Ave Kolonas!
---------------------------------------
• Murazor

Tak jest nie możemy pozwolić tak znamienitej postaci jak komandos Kolonas Waazon (który, nota bene, wydaje się być późnym potomkiem pechowego rycerza Wamillacha), no po prostu nie możemy pozwolić mu sczeznąć w jednej analizie. Kolonas for ever!
---------------------------------------
• An-Nah

Urzekł mnie Kolonas Waazon. Myślę, że zasłużył na pojawienie się w jakimś opku - albo forumowym, albo w "Tożsamości"
---------------------------------------
• Steele X

Picie herbaty + analiza to połączenie grożące śmiercią. Khe.

Jakuzzi, jakuzzi... nic jednak nie pobije sławetnej 'dżakuzji' z jednego z opek o Jonasach...

Anonimowy pisze...

• Mirveka

To opko jest przecudnie głupie. Choćbym nie wiem ile razy o tym czytała, za każdym razem zadziwiają mnie kolejne przypadki niesamowitych, opkowych ciąży. Najczęściej przebiegających w tempie błyskawicznym.
I do tego kulejąca logika, nie-tak-straszna tragedia i zakupy. Po prostu rasowe opko!
---------------------------------------
• whateva.mylog.pl

Ave Kolonas Waazon!
---------------------------------------
• Ktosza

Fanaberyjnie uwielbiacie?

Ale analiza najlepsza od jakiegoś czasu, trzeba przyznać ;)
---------------------------------------
• Texas Midnight Radio

Kolonas Waazon mistrzem :D
---------------------------------------
• gabrielle

Jestem ogłuszona.
---------------------------------------
• Dzidka

I wszyscy powtarzamy: - ooooo!!!
---------------------------------------
• badylla

Czułam się jak w skeczu Monty Pythona o zabójczym dowcipie. Z głośników płynęły jakieś smętne melodie, a ja skręcałam się ze śmiechu. Nie umarłam, bo drugi raz umrzeć nie można.

Ulubiony fragment? Wszystkie :D
---------------------------------------
• ent

iiiiiik! Wieloznaczne Wielokropki! :D
Analiza wpytkowa, a opko mię sie skojarzyło z Carrie i jakimiś odległymi popłuczynami po Mastertonie. U Mastertona też były gwałcące duchy z galaretowatą ektoplazmą.
---------------------------------------
• snajper

Nie powiem wam ile razy się osmarkałam ze śmiechu. :D

Adwokat pisze...

Piękna, piękna, piękna analiza.
Kocham Kolonasa Waazona!!!
Pomyślnych wiatrów w działaniu nowej analizatorni życzę. :)

Anonimowy pisze...

"- Wiesz ... możecie to zorganizowac Nick zawsze lubił być w swietle reflektorów-na to wspomnienie uśmiechnełam sie letkko"

Zważywszy na to, że Nick zginał w wypadku samochodowym, aŁtorka (czy raczej bohaterka) popisała się wyjątkowo ciężką ironią. ;)

Astroni pisze...

No nie, czytałam spoilery, zwiastuny i fangirle poprzednich czytelniczek, ale tak epickiego wejścia Kolonasa Waazona to się nie spodziewałam.
"i z momentem wypowiedenia tych słow spadł kolonas waazon" - nie no, spazmów dostaję i się turlam! Ta dziewczyna jednak ma talent!
Nie no, nie przechodzi mi <wyciera łzy>

Died Of Insomnia pisze...

A co jeśli aŁtorka odnalazła zaginione fragmenty "Lamentu Świętokrzyskiego" i dokonała reinterpretacji? To by tłumaczyło specyficzną budowę składniową i językową...
(Komentarz spóźniony o jakieś 5 lat, ale nieważne ;__;)

Imara pisze...

Właściwie to psycholog faktycznie ma klientów, a psychiatra pacjentów. Słowo "pacjent" jest często odbierane negatywnie ponieważ osoby korzystające z usług psychologa nie chcą być odbierane jako "chore". Terapeuci faktycznie używają określenia "klient" a terapię nazywają "kontraktem". To wygodne i bezpieczne :)
Analiza doskonała jak zawsze ^^

Anonimowy pisze...

Epickie. Po prostu:-)