tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post3614045185003707714..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 261. Ci wspaniali mężczyźni w swych latających maszynach, czyli koniostopem przez czasoprzestrzeń Niezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger14125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-81438409345660176462016-10-27T13:29:54.859+02:002016-10-27T13:29:54.859+02:00Przepraszam za to wypracowanie, ale to aż boli i s...Przepraszam za to wypracowanie, ale to aż boli i sprawia, że ostrze się samo otwiera w kieszeni ;; Czekam na kolejną analizę!we found a lovehttps://www.blogger.com/profile/11026565105406688242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-7242875458905103452016-10-27T13:28:22.539+02:002016-10-27T13:28:22.539+02:00"W bazie Asasynów szykowano się do ataku, lec..."W bazie Asasynów szykowano się do ataku, lecz nikt nie wiedział czy Altair jeszcze żyje." -uhm...nowy wielki mistrz, obrany po zdradzie Al Mualima, wraz z bratem od map i informacji, cenionym w zakonie choćby ze względu na rzadką w tych czasach wiedzę kartograficzną, leży w jakiejś chacie, nikt go nie szuka, nic...Co więcej, mają do dyspozycji medyków, olbrzymią twierdzę, a z niewiadomych przyczyn zamieszkują jakąś chałupkę pod murami :") <br />"a przy nim Maria i Malik."- WTF?! Co robi niby Maria przy łożu Altaïra?! Jeśli to rok 1191, to a) Altaïr jeszcze jej nie spotkał, bo nie zabił dziewięciu celi, b) po zabójstwie Roberta on udał się do Masjafu, ona zaś skierowała się do siedziby templariuszy - nie jestem pewna, czy po wyborze Boucharta na mistrza Maria nie przebywała na Cyprze - bo jedno jest pewne, Altaïr spotkał ją dopiero w Kyrenii, dokąd udał się w Revelations...ale mniejsza, to w końcu opko...<br />"Nie! Ja muszę go zabić! Tak mi karzą moje zasady!"- em...może kodeks templariuszy nakazujący walkę z niewiernymi? Może Imperatyw Opkowy? Bo na pewno nie logika. <br />"Czemu nas zdradziłaś?<br />- Bo tak…takie jest życie grassone bastardo…" - ...albo matka Ezia zwariowała od Animusa, albo oszalał Desmond, albo to Malik jest po haszu. Bo innego wyjaśnienia nie widzę...<br />Co do żebraków, pojawiają się w miastach i proszą "o parę monet". Często są to żebraczki, więc...cusz xD <br />"A czy stąd daleko do Florencji?<br />- Trochę daleko signore. Jeśli chcecie to pokaże wam mapę.<br />- Bardzo byśmy prosili.<br />Kobieta zaprowadziła ich do swojego domu i pokazał im mapę." - kobieta im pokazał mapa. Tak. Do tego...ok, ja wiem, że to trzy wieki później, ale mapy w domu zwykłej mieszkanki Florencji nie mogły zaistnieć. Inna sprawa, że Malik jako rafiq, brat od map i informacji, musiał mieć mapy...ale na pewno nie miał mapy Italii ani Florencji. <br />"Chłopcy spojrzeli na nich. Jeden z nich przeraził się na ich widok, a drugiemu zaświeciły się oczy ze szczęścia.<br />- Ha! Stronzo! Mówiłem, ze asasyni istnieją!"<br />Rufus przytoczyła już to, co chciałam napisać, a ja tylko dodam, że w chwili, kiedy zdradzili się niejako przed dzieciakami: <br />-złamali Kredo<br />-ściągnęli na siebie uwagę strażników i templariuszy <br />-no i samych asasynów, którzy nic nie wiedzieli o nowych braciach ze Wschodu i mogli uznać to za podstęp. <br />"Chciałem się zapytać czy zna pani mężczyznę, który nazywa się Ezio Auditore?<br />- Si" - akurat Auditore byli bankierami we Florencji i mieli stosunki z gonfaloniere Albertim, więc być może kobieta po prostu była klientką banku, nie wiem, znała matkę Ezia czy coś, przy tym sam Ezio znany był z romansów...Chociaż z drugiej strony cała Florencja nie miała obowiązku znać Ezia.<br />"Grazia a Dio! Czy może signorina mi o nim coś powiedzieć?<br />- Intensi..ale nie dużo…a więc kiedyś tutaj mieszkał…jego rodzina była bogata i żyło im się dobrze…<br />- I coś się stało?<br />- Si….przeciwko jego rodzinie uknuto spisek!" - uuhm. Na to, że był spisek, wpadli akurat tylko asasyni...Dla zwykłych ludzi to były tylko zatargi między bogaczami :3 <br />Leoś był geniuszem, to fakt, acz sklerozy nie miał >.> I nie mógł skojarzyć Altaïra, jeśli jeszcze nie przetłumaczył Kodeksu ani nie wie nic o asasynach. <br />"Amici proszę ich wpuścić…oni są ze mną. – powiedział człowiek stojący za nimi.<br />Odwrócili się i Altair rozpoznał go. To był Leonardo, który właśnie wyruszał do Wenecji." - ...tak jak napisała Rufus, glejt do miasta wystawiła Eziowi sama Caterina Sforza.<br />"Złodziei? – zapytał się Altair.<br />- Si…to długa historia.<br />- A jeśli można zapytać…to kim jest twój przyjaciel?<br />- Eh…na razie nie mogę wam powiedzieć...mogło by mu to zagrozić." - o ile wiem, La Volpe jest szefem gildii złodziei, nie kowalem. Za to w samej grze byli tacy i można było do nich pójść. Poza tym Leoś chyba poznał La Volpe przez Ezia i to dopiero potem. (?) A, no i taka uwaga: PO KIEGO EZIO MIAŁBY UCIEKAĆ PRZED OBCYM? Raczej by stanął z nim do walki czy coś...jeśli oczywiście mieliby się spotkać.we found a lovehttps://www.blogger.com/profile/11026565105406688242noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-11253056456021505472014-05-30T16:56:25.432+02:002014-05-30T16:56:25.432+02:00Czyżby tytuł był inspirowany Antoniszem? Kocham Wa...Czyżby tytuł był inspirowany Antoniszem? Kocham Was jeszcze bardziej <3Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-51363604836606890112014-05-23T14:20:44.926+02:002014-05-23T14:20:44.926+02:00Szkielety osobników frasobliwych i zmarłych z nudy...Szkielety osobników frasobliwych i zmarłych z nudy <3<br />A poza tym Kodeks Postępowania Intruzerskiego, konie, które wyparowały, dostarczając pary nogom pary asasynów, Malik, który uważał, że feature, przecinek dwa lata oblegający Akkę, Altair biorący konia na barana i wchodzący na statek służbowo... Doskonały odpoczynek i przednia zabawa po tych szlochach i histeriach Jiro. Analizatorzy pomknęli w tej analizie jak Ezio po dachach Florencji.<br /><br />Urzekł mnie też pojedynek na otwieranie różnych rzeczy (ale otworzenie przewodu doktorskiego to niskopoziomowy manewr, na wyższych levelach pewnie Altair zamyka projekt, Ezio przewód doktorski, a ałtor/ka zamyka Worda).<br /><br />"- Leżysz tak bezbronnie Altairze…jak kiedyś przy mnie w wyrze"<br /><br />Ten fragment zabił mnie skuteczniej od asasyna.<br /><br />"A kto ci powiedział, że ja jestem normalny?"<br /><br />Ten także.<br /><br />"Gdzieś w pobliżu Florencji, gdzie był piękny wodospad i ptaki śpiewały, na dole wodospadu leżał całkiem przemoknięty Altair."<br /><br />Dobra, panie, panowie i wszyscy pozostali - to jest troll i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Czy Wy też widzicie oczyma wyobraźni ten pocztówkowy obrazek: Florencja, malowniczy wodospad, ptaszęta, mokry Altair, turyści robiący zdjęcia...<br /><br />Oraz poproszę o przytoczenie dowcipu o góralu, który podwoził turystę.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-71675703755388538082014-05-17T12:59:57.798+02:002014-05-17T12:59:57.798+02:00Jak ten rok ma być urodzenia, to gów(nia)ny boChat...Jak ten rok ma być urodzenia, to gów(nia)ny boChater urodził się tylko 50 lat przed założeniem Bethlem Royal Hospital! Pszypadeg? Nie sondze!Champagne Rosehttps://www.blogger.com/profile/01226695265623864866noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-38555157137248733382014-05-16T22:56:41.001+02:002014-05-16T22:56:41.001+02:00Zacznijmy od rymowanki. Bo mnie Wasze rymowanki ja...Zacznijmy od rymowanki. Bo mnie Wasze rymowanki jakoś rzadko ruszają, humor coś nie trafia i tak dalej. No ale to:<br />"Stoi Malik i się patrzy,<br />A przyjaciel coraz blAdszy..."<br />i cała reszta - no piękne! Każdą linijkę równo podsumowywałam parsknięciem. Rewelacja!<br />W ogóle mój humor czy nie mój, ale talent do rymu i pomysłu to wy macie.<br /><br />Tyle o rymowankach.<br /><br />"Zaraz tam wróg. Facet z gazowni."<br />Zaraz tam facet! Krystyna z gazowni! :3 Albo też jakiś inny gender.<br /><br />"- A kto ci powiedział, że ja jestem normalny?"<br />Taki drobiażdżyk, a cieszy!<br /><br />"Śmietnik, proszę pani, zwykły śmietnik.<br />Jak one, te ludzie, brudzo!"<br />O jak mi wesoło.<br /><br /><br />No zachwycona Wami jestem i Waszą pracą.Astronihttps://www.blogger.com/profile/02513655719648217829noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-7546761771409566252014-05-16T19:10:32.936+02:002014-05-16T19:10:32.936+02:00"- Bo..bo wierze, że wyzdrowieje…
- A jeśli n...<b>"- Bo..bo wierze, że wyzdrowieje…<br />- A jeśli nie?<br />- to…to… (to będzie chory)"</b><br />KWIIIK!<br /><br />Ta gramatyka... ja pier*olę.<br /><br />To całe opko... ja pier*olę x2.<br /><br /><b>"Wszedł do środka i zaczął się kręcić w kółko i mówić ”co mam teraz zrobić?”.<br /><i>To nie asasyn, to niezdecydowany wirujący derwisz.</i>"</b><br /><br />Mnie się bardziej kojarzy z tym: http://37.media.tumblr.com/tumblr_m7fnlrjYQU1qfh2bxo3_250.gif<br /><br /><b>"Wróg już do nich przyszedł. Ta sytuacja nie wyglądała dobrze…znajdowali się w pułapce…."</b><br />http://37.media.tumblr.com/c2d307e21f37784436424e5faadc0ee7/tumblr_mgabyuDTmz1r77xsbo1_500.jpg<br /><br /><b>"Szli jakieś dwie godziny, aż Altair razem z Malikiem musieli odpocząć."</b><br />A Altair dalej troszkę mdlał z każdym krokiem.<br /><br />Cały ten Altair w tym opciu to: http://fc06.deviantart.net/fs70/f/2012/128/9/4/ezio_auditore_special_holidays_by_skairakaze-d4yyti3.jpg<br />Jakieś... niewadomoco.<br /><br />Te wstawki po włosku... ja pier*olę x3 .<br /><br />Omdlenie z powodu nadmiaru myślenia... ja pier*olę x4<br /><br /><b>"-O nie! – krzyknął i uklęknął przy nim – requiescat in pace…- powiedział cicho i smutno."</b><br />PPPFFFFFFFFFFF!!! xD Niby powinnam się tego spodziewać, ale i tak kwiczę jak głupia.<br /><br />Chyba jeszcze nigdy tak się nie śmiałam podczas Waszej analizy. I żądam jakiegoś odszkodowania od aŁtoreczki za te siniaki, które mam na czole po licznych faceplantach.<br /><br />MaiCroft<br /><br />PS: Hasło: George nsuelde. Chyba chodzi o Georga Washingtona... czyżby Connor gdzieś tam dalej miał się pojawić :P ?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-69215203079005233302014-05-16T18:53:08.283+02:002014-05-16T18:53:08.283+02:00Bogowie, dat opko.
Dat.Bogowie, dat opko.<br />Dat.Siggynhttps://www.blogger.com/profile/13129355832779799537noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-49864720929296947442014-05-16T11:34:23.833+02:002014-05-16T11:34:23.833+02:00Fajne!
A potem przyszedł krokodyl.
..stratowana pr...Fajne!<br />A potem przyszedł krokodyl.<br />..stratowana przez tłum wściekłych studentów architektury.<br />- Do Florencji… (TADAM!) <br />No tak jakby nie.<br />A Florencja nie jest bardzo stara?<br />Ha! Stronzo! Mówiłem, ze asasyni istnieją!<br />Taaa,darmowa reklama...Powinni rozdać wizytówki.<br />niż Obi-Wan Kenobi, który ...ukrywając się na Tatooine, wciąż nosił szatę Jedi-no,w sumie..Kto go tam widział?Tuskeni?<br />teraz to ja mam w rękach twoje życie…więc giń… wstrętny pasożycie! - wyszeptała nad nim- dobre!<br /><br />Chomik<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-16145791045267912382014-05-15T23:33:38.357+02:002014-05-15T23:33:38.357+02:00"- Jesteście asasynami? – zapytał ciekawsko c..."- Jesteście asasynami? – zapytał ciekawsko chłopiec.<br />- Si – odpowiedział mu Altair.<br />Chłopiec zaczął się cieszyć i podskakiwać. Krzyczał z radości i podchodził do każdego mówiąc, że zobaczył prawdziwych asasynów."<br /><br />Powinni jeszcze zacząć bilety rozdawać. <br /><br />"Zobacz <b>PRAWDZIWE SKRYTOBÓJSTWO!</b> Miejsce (takie-a-takie), godz. (taka-a-taka). Dzieci i starcy - wchodzą za darmo. Po zabójstwie - darmowy poczęstunek i pogadanka."<br /><br />Impreza ostatecznie się przeciągnęła, bo po dokonaniu skrytobójstwa widzowie zaczęli domagać się bisów. Korodziknoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-38295214886023803442014-05-15T21:57:25.546+02:002014-05-15T21:57:25.546+02:00Śmiechnęły mnie niektóre momenty w tej analizce, m...Śmiechnęły mnie niektóre momenty w tej analizce, między innymi ten z Gollumem. xDDenihttps://www.blogger.com/profile/10224288076740169035noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-28382186259623589942014-05-15T21:02:05.955+02:002014-05-15T21:02:05.955+02:00Ja się tylko pytam: o czym to było? Kompletnie nie...Ja się tylko pytam: o czym to było? Kompletnie nie załapałam akcji ani napięcia, ale ja to taka idiotka jestem... A poza tym: początek dwunastego wieku, a tu nagle Leonardo -to jakaś konwencja, jakis tzw. kanon? To od razu przeca mogli się znaleźć w czasach hurricanów, messershmidtów i spitefireów (przepraszam za błędy w pisowni, piszę ze słuchu), o durnych balonach czy lotniach nie wspominając. A co do gramatyki i składni - totalny dramat, tak totalny, że aż trudno uwierzyć, że to nie prowokacja. <br /> Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-71519235995399510662014-05-15T21:01:31.786+02:002014-05-15T21:01:31.786+02:00"- Hmm….dobry plan…ale nie mamy dobrych broni..."- Hmm….dobry plan…ale nie mamy dobrych broni żeby go pokonać, a jeśli coś pójdzie nie tak i nas zobaczą, a nas jest tylko dwóch to nie skończy się dobrze….<br />Co z niego za asasyn? Prawdziwy skrytobójca zabiłby wroga wykałaczką, zamiast narzekać, że nie ma dobrej broni. Phi, amatorzy!"<br /><br />No Vetinariemu wystarczyło wejść i stanąć naprzeciwko, żeby "klient" padł trupem.<br /><br />Ópojna ocenka to idelana rzecz na przerywnik w nauce, jak zawsze. Tylko kot uciekł, bo chichotałam do monitora...Malcadictahttps://www.blogger.com/profile/10854503952566894109noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-62898657474104984252014-05-15T20:54:32.277+02:002014-05-15T20:54:32.277+02:00Biedny (mas)kotecek!
No jak tak można wykrwawić wł...Biedny (mas)kotecek!<br />No jak tak można wykrwawić własnego maskotka?LOKI Desgenenoreply@blogger.com