tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post8390896352655352949..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 106. Wespół w zespół, czyli Blade twarze na oddziale zamkniętym (1/2)Niezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-46547047301966556992012-05-28T00:56:59.128+02:002012-05-28T00:56:59.128+02:00Aha, w wespole-zespole, który tak pięknie zrobił m...Aha, w wespole-zespole, który tak pięknie zrobił mi dzień, gra jeszcze Winnetou i jego biali bracia, którzy też wdepnęli w to opko (Winnetou na basie, bracia chórki).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-6144982378868856282012-05-28T00:33:57.539+02:002012-05-28T00:33:57.539+02:00No proszę, jaka perełka z archiwum! Siedzący obok ...No proszę, jaka perełka z archiwum! Siedzący obok Jezus, Till śpiewający "Spring" i drugi bliźniak, który nic nie traci, zostając w hotelu, wspólnie zrobili mi dzień, wcześniej niemal doszczętnie zrujnowany przez nieznośnie miękkie kanapy i niewinne muszle uszu. Dobra robota!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-32329425323697803132011-02-26T19:56:58.470+01:002011-02-26T19:56:58.470+01:00jasza
•
•
@ Adelaar:
>Drodzy Analizatorzy, ...jasza<br />• <br />• <br /><br />@ Adelaar:<br /><br />>Drodzy Analizatorzy, zaglądaliście może na drugiego bloga panny Ałtorki? Ja to niestety zrobiłam i kiedy ogarnęłam, nad jakim zespołem panna Ałtorka się znęca... <br /><br /><br />Adres, adres poproszę! <br /><br />:D<br /><br />• Ewa<br />• <br /><br />Jestem dopiero na początku i już nie wyrabiam. Ten sielankowy opis metod popełnienia samobójstwa i towarzyszące mu założenie "wy się, dzieciaczki, nie znacie, więc ja wam opowiem", a po wymienieniu wszystkich rzekomo przyjemnych metod, które nie zwrócą niczyjej uwagi, wybór skoku z dachu...<br /><br />• Adelaar<br />• <br /><br />"- Nie, to ty posłuchaj. Gwiazdorze. – to ostatnie słowo wypowiedziała wyjątkowo kpiąco i nieporadnie. "<br />Święta boChaterki najwyraźniej upłynęły w mało przyjemnej atmosferze, skoro biednego Gwiazdora się czepia >.><br />Swoją droga ciekawi mnie fakt, jak można powiedzieć coś kpiąco i nieporadnie zarazem *idzie poćwiczyć przed lustrem*<br />Imię boChaterki kojarzyło mi się tylko z afrykańskim zadupiem, przykro mi, panno Malawi, tfu, Malavi. <br />Zasadniczo opko utwierdziło mnie w przekonaniu, że bełkot ubrany w piękne słowa pozostaje bełkotem. Amen.<br /><br />Drodzy Analizatorzy, zaglądaliście może na drugiego bloga panny Ałtorki? Ja to niestety zrobiłam i kiedy ogarnęłam, nad jakim zespołem panna Ałtorka się znęca... nagły zakwik zwalił mnie z krzesła. Przypomniały mi się chwile dzieciństwa i "kusząco parujący obiad, którego smaku i zapachowi nie potrafiliśmy się oprzeć". <br /><br />Taaak... kod na dziś: fukva. <br /><br />• SStefania<br /><br />A, to w pytkę, idę komentować tam, bo wygodniej - można używać HTMLa :D<br /><br />• Cyn<br />• <br /><br />Czy aŁtorka ma jakiś problem ze słowem "miękkość", że wydaje jej się "rażąca" albo "nieznośna"? <br /><br />>> - Bitte, spring nicht. – powiedział i poczuł się jak w jakimś kurewskim filmie klasy B.<br />Jej szczęście, że trafiła na Billa, a nie na Tilla - bo jakby ten jej ryknął "Spriiiiiing!!!", to by było już pozamiatane.<br />*krąży myślą wokół Tilla ryczącego cokolwiek po niemiecku i wtyka łeb w śnieg*<br />*wtyka łeb w zaspę obok. Dwa słupy pary wzbijają się ku niebiosom.*<br /><br />Chyba nie muszę pisać o moim uwielbieniu do tego fragmentu? I, że teraz to już trzy słupy pary? :D<br />(zwiąż mnie, bierz i mów po niemiecku, Herr Till!)<br /><br /><br />Mam dziwne wrażenie, że nie jestem dość inteligentna, aby pojąć zawiłe losy Mniszkowatych. Ach, ten Weltschmerz... *oddala się do swego łoża z alabastrowym baldachimem, stukając bezbożnie nagimi piętami*<br /><br />• gabrielle<br /><br />Muszę podzielić to na części, bo kretyństwa aŁtoreczki wyżrą mi szare komórki.<br /><br />Przy Bitte, spring nicht i dwóch słupach pary wzbijających się ku niebiosom zeszłam całkiem:D<br /><br />• World Ruler<br /><br />Hm, tak... Hm... Prawda, tego...<br />Nie, poddaję się, nie umiem nic powiedzieć na temat treści. Zauważyłam, że mój mózg nagminnie się wyłączał przy dłuższych fragmentach, starałam się więc wrócić kilka linijek, ale to nie pomagało. Nie wiem, jak udało się Wam nie ulec hipnotyzującej sile bohaterki na "M", ale gratuluję. Ciekawy i trafiony pomysł z tą kolaboracją (lustracyjne słownictwo się udziela) dwóch analizatorni. <br />Co za ból, że egzaminy gimnazjalne spowalniają powstawanie takich dzieł! Drżę z niecierpliwości, co też jeszcze objawi się ałtorce w jakimś dziwnym widzie. <br />Pozdrawiam.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-8293407317317607152011-02-26T19:56:41.952+01:002011-02-26T19:56:41.952+01:00bestiaZua
•
• "Kusił ją nikły blask sączący...bestiaZua<br />• <br /><br />• "Kusił ją nikły blask sączący się spoza przestrzeni firanek,<br />Nie idź w stronę światła, kretynko!"<br /><br />Ech. Chyba powinnam powiedzieć tak sama sobie, gdy czytałam dalszą część opka...<br />Co tu dużo pisać, patos i wzniosłość wylewają się z bevor-du-abgehst hektolitrami, zalewając mi pół biurka oraz podłogi, a także rujnując psychikę, do której wcześniej dotarły oczywiście za sprawą muszli mego ucha i kanalików łzowych, gdy kości moich pleców zetknęły się z przyjemnym puchem sosnowo-mahoniowej podłogi tego jakże cichego psychiatryka... Tak, mój obolały mózg nigdy już nie będzie tym samym mózgiem. <br />Serio, wolę już Esmeraldy Black i Panny Lestrange.<br /><br />Nawiasem mówiąc, skoro już o tym mowa, to czy SuS przewiduje kontynuację analizy wyżej wymienionego bloga o córeczce Bellatrix? Bo tak właśnie zerknęłam na archiwum analizatorni i widzę, że autorka nadal prowadzi to fanfiction, a że opka o złych Ślizgonkach sikających ripostą na cztery strony świata zawsze są najbardziej kwikogenne, to... No, to fajnie byłoby przeczytać dalsze części, wiecie. Ale ja nic nie mówię, oczywiście, żeby nie zapeszyć.<br /><br />Pozdrawiam serdecznie i kłaniam się w pas,<br />bestiaZua.<br /><br />Atle<br />Jeżu kolczasty! Połączenie SuSa z PLUSem to połączenie które grozi zgonem. Ze śmiechu bądź też przez wbite w moje, turlające się po ziemi, ciało drzazgi ze sosnowej ogniś hebanowej podłogi.<br /><br />Tekst Szproty: "Mamoooo! Stolik się na mnie patrzy!" mnie ómarł.<br /><br />Masochistycznie czekam na dalszą sylwestrowej zabawy :).<br /><br />• jasza<br />• <br /><br />@ Ewa:<br /><br />Tak, analizowaliśmy, ale tamto miało być horrorem - analiza 114.<br /><br />• zaraza<br /><br />Trzymałam się dzielnie. Przetrwałam rozważania samobójcze, "bitte, spring nicht" (chociaż przy Tillu było mi strasznie ciężko). Paluszki, paznokietki, niewinne muszelki uszu i usta bezradnie bławatkowate. Ale przy błędzie dzielenia przez ogórek nie zdzierżyłam i po raz kolejny niepokoję domowników śmiejąc się do laptopa jak głupia. Bill - Hex! Toż to herezja!<br />Swoją drogą, aŁtorka jest niesamowicie utalentowana w grafomaństwie. Boli, ale masochistycznie wyczekuje kolejnej analizy:D<br /><br />• Ewa<br />• <br /><br />To ich spotkanie w szpitalu i spostrzeżenia Billa odnośnie bladości i chudości niedoszłej samobójczyni z czymś mi się kojarzą - czy wy tu już nie analizowaliście jakiegoś opka, w którym Bill opiekował się biedną sierotką?<br /><br />"Wszelakie nieczułości jej serca i kości" - przypomina mi się Danusia Filipiak i jej wiersz "żegnaj mi życie, brudna czerni i kałużo, tego to już naprawdę za dużo!"<br /><br />Poza tym zauważyłam w metaforach pewną powtarzalność:<br />- rażąca miękkość kremowej kanapy<br />- nieznośna miękkość fotela<br />- niewinne muszle uszu<br />- usta koloru bezbronnego bławatka<br />Czemu autorka tak chętnie powraca do motywów niewinności, bezbronności i niechęci do miękkości, intrygujące.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-82459750398505618512011-02-26T19:55:55.807+01:002011-02-26T19:55:55.807+01:00mys
•
makak i musztardówka rulez :P
od paru dni ...mys<br />• <br /><br />makak i musztardówka rulez :P<br />od paru dni czytam i czytam tego bloga i cóż tu rzec... jestem zachwycona od czubka głowy po koniuszki stukających o posadzke pięt. <br /><br />• Laura Absinth<br />• <br /><br />Jest za późno, żebym dodała jakikolwiek sensowny komentarz, ale opko o realnie namacalnym dziadku, bosych pacjentach i nieznośnie, a wręcz rażąco, wygodnych meblach było urzekające. <br />Wasze komentarze jak zwykle bezbłędnie trafiały w sedno problemu, a problemów było dużo - ze zrozumieniem treści głównie.<br /><br />• sin<br />• <br />Nie ma to jak sylwester z klasą ^^. A efekt po prostu genialny. Tekst o roztoczach i muszlach ucha mnie zabił. W ogóle co to za trauma: oglądania stosunku. Rozumiem, że zbyt przyjemne dla 9-latki to nie było, ale mogła przecież sama być zgwałcona i byłoby bardziej angstowo. Ale z tym "onegdaj" nie byłabym taka pewna, ponoć co do tego "przedwczoraj" jest wiele kontrowersji. Cóż, to i tak przerażający pseudofilozoficzny bełkot, którego nie rozumie pewnie i sama aŁtorka (która ma swoją drogą jakąś obsesję na temat dzieciństwa, bo ciągle o nim wspomina). " zamiast tego jednak wypuścił tylko z ust fantazyjne kształty nikotynowego dymu". Pewnie zrobił statek tak jak Gandalf, palący fajkowe ziele! Zawsze chciałam coś takiego zobaczyć! No i bezbożne pięty! No ale dziś nie waliłam głową w biurko. To dobrze, bo moja siostra zagroziła, że jeśli jeszcze raz ją obudzę "to się poskarży mamie".Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-53853853517942486892011-02-26T19:55:22.968+01:002011-02-26T19:55:22.968+01:00deina
•
Lubię łączone analizy:)
Jeżeli jednak ch...deina<br />• <br /><br />Lubię łączone analizy:)<br />Jeżeli jednak chodzi o formę "onegdaj", to, o ile mi wiadomo, została już obecnie uznana za odpowiednik "kiedyś, dawniej", nie tylko "przedwczoraj". Można tego nie akceptować i trzymać się dawnej definicji(bo zmiana jest sprzed paru lat), ale uczciwie rzecz ujmując - nie jest to błąd.<br /><br />• Adelaar<br />• <br /><br />@jasza<br />www.break-the-walls.blog.onet.pl <br />Jak to Panna Ałtorka napisała "połowicznie o TH, połowicznie o mojej starej-nowej miłości"<br />Taka mała potwora, w trzech słowach...<br /><br />• Sineira<br />• <br /><br />Dzięki Boru, że nie uległam pokusie zgłoszenia akcesu w tej analizie, nie zajrzawszy uprzednio do tekstu źródłowego (rrrwamać, ten styl się udziela)! Wkurw by mnie zabił. Co za bełkot! Potworna, plugawa, przedwieczna i pradawna sraczka werbalna. I kolejna egocentryczna, antypatyczna bohaterka, którą ma się ochotę trzasnąć w durny łeb siekierą. AŁtoreczce się zdaje, że tworzy misterną słów koronkę, ach, ach. Szkoda tylko, że efekt wygląda jak te śmierdzące gluty ze sznurków, wodorostów i Bór-wie-czego, które można znaleźć na brzegu morza po każdym sztormie. Wyrazy podziwu, że udało się Wam przez to przebrnąć.<br /><br />• Goma<br />• <br /><br />Chciałam napisać wierszyk, ale już się naprodukowałam na PLUSie, więc pozostanę przy tradycyjnych wyrazach uwielbienia i podziwu dla pomysłodawców i wykonawców tego wspaniałego przedsięwzięcia, które okrasiło drobinkami złotego blasku ten chłodny zimowy wieczór.<br /><br />• Fajerka<br /><br />Spłakałam się kilka razy ze śmiechu, genialne :D <br />Dzięki za poprawę humoru ^^<br /><br />•Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-37954876526501781642011-02-26T19:54:54.756+01:002011-02-26T19:54:54.756+01:00• Lien Smoczyca
•
To opko jest nie na mój "...• Lien Smoczyca<br />• <br /><br />To opko jest nie na mój "musk". Już się zaczynam ślinić, więc nie obiecuję, że przebrnę przez drugą część :P<br /><br />• Maraneth<br /><br />Zostałam porażona bzdurnością tego opka i debilizmem jego formy. Wasze komentarze są niezrównane jak zwykle, ale to opko i tak krzywdzi i wkur**a. Sineira świetnie to podsumowała. Myślę dokładnie to samo, ale nie umiałam ubrać tego tak ładnie w słowa :). Pozdrowienia dla zjednoczonej ekipy.<br /><br />• chaoskid<br /><br />Trzy razy próbowałam to przeczytać! Trzy!<br />I za każdym razem mózg mi się resetował. Toż to jest okrutne. Gdybym się zagłębiła w jej psychikę,to zaprzyjaźniłabym się z panami w białych kitlach. I to by była przyjaźń długa i bolesna. <br />Najlepsze kwiki; <br /><br />Lekarz chrząknął i zakasłał dwukrotnie. <br />Raz, raz, raz... próba mikrofonu!<br />Musiał jakoś zwrócić na siebie uwagę Lujki zapatrzonej w głąb własnego jestestwa.<br />Wyjął nawet dezodorant i zaczął do niego podśpiewywać, ale po chwili umilkł, zmieszany<br /><br />Umarłam, niech mnie pochowają.<br /><br />Leniwym wzrokiem spoglądał przez lufcik tourbusa na zmieniające się plamy barwne i coraz to bardziej przybliżającą się do niego linię pomarańczowego horyzontu. <br />"To był naprawdę dobry stuff!" pomyślał. <br />Przeniósł wzrok na siedzącego obok Jezusa i utwierdził się w tym przekonaniu.<br /><br />Kwiik!<br /><br />Przy odrobinie szczęścia byłby tym żałosnym człowiekiem odrobinę mniej żałosnym, niż pozostali, odnajdując wsparcie w bratu [w bracie!], który, bądź co bądź kroczył u jego boku zawsze, odkąd tylko sięgał pamięcią wstecz. <br />Bo gdy sięgał pamięcią naprzód, wyświetlał się komunikat: +++Błąd dzielenia przez ogórek+++Zainstaluj wszechświat+++ <br />+++I rebutuj+++<br /><br /><br />Dlaczego wy mi to robicie?! Potwory!<br />Umarłam ze śmiechu i teraz mój duch do was pisze.<br />Pozdrawiam.<br /><br />•Anonymousnoreply@blogger.com