tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post8712348032514395609..comments2024-03-07T07:50:33.200+01:00Comments on Niezatapialna Armada Kolonasa Waazona: 297. Wielki bieg przez pustynię, czyli arabska kuchnia fusion (Legia Cudzoziemska 2/2)Niezatapialna Armada Kolonasa Waazonahttp://www.blogger.com/profile/01881254078815375890noreply@blogger.comBlogger39125tag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-68299855894866969022015-10-02T22:32:53.323+02:002015-10-02T22:32:53.323+02:00Ale za to bywa na misjach w rolach niebojowych, zw...Ale za to bywa na misjach w rolach niebojowych, zwykle z mandatu ONZ (np. w Kambodży). Japońscy "mirotwórcy" byli też przez dwa lata w Iraku (2004-06), co wzbudziło spore kontrowersje w społeczeństwie.Babatunde Wolakahttps://www.blogger.com/profile/09133051906810406695noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-65901951913512608412015-10-02T21:20:24.807+02:002015-10-02T21:20:24.807+02:00Ten fragment o Japonii dał mi raka. https://pl.m.w...Ten fragment o Japonii dał mi raka. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Japońskie_Siły_Samoobrony<br />Japonia nie może brać udziału w zbrojnych misjach pokojowych, bo konstytucja nie pozwala jej na rozwiązywanie konfliktów międzynarodowych siłą. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12298154277377884628noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-39930971823978520042015-09-27T21:52:50.714+02:002015-09-27T21:52:50.714+02:00Anonimowy z 19:52 - analizy są co dwa tygodnie, wi...Anonimowy z 19:52 - analizy są co dwa tygodnie, więc kolejna przypada na 1 października.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-92025099540669213082015-09-26T19:52:45.394+02:002015-09-26T19:52:45.394+02:00Kiedy następna analiza???Kiedy następna analiza???Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-52323937285408067952015-09-26T18:48:20.582+02:002015-09-26T18:48:20.582+02:00"Wydawnictwo ze współfinansowaniem", hue..."Wydawnictwo ze współfinansowaniem", huehue. W innym zaćwierkają dokładnie tyle samo - 6-7 koła za 300 (słownie trzysta) egzemplarzy wiekopomnego dzieua, bo to jest zwykła stawka tych naciągalni. Skoro dziewczynek nie stać, to i lepiej - świat już i tak jest w pytę zaśmiecony,baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-28297859122188715282015-09-26T17:18:12.302+02:002015-09-26T17:18:12.302+02:00Komentarz nie będzie na temat analizy, przepraszam...Komentarz nie będzie na temat analizy, przepraszam.<br />Pamięta ktoś oburzoną aŁtorkę fanfica do "Kamieni na szaniec"? Dziewczyna postanowiła wydać z koleżanką książkę! Wpadły w samozachwyt i piały, jak to w marcu książka trafi do księgarni. Okazało się jednak, że wydawnictwo chce od nich sporej sumki pieniędzy, więc szukają innego. :)<br />Zrobiły własny hashtag na Twitterze, są tam cytaty, coelhowanie, błędy i zachwycone fanki, warto rzucić okiem:<br />https://twitter.com/search?f=tweets&vertical=default&q=%23poradnikkombinatorstwa&src=typdAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-19705994715126068152015-09-24T22:29:55.809+02:002015-09-24T22:29:55.809+02:00Tak trafiliście nawet z tym Morzem Czerwonym. Późn...Tak trafiliście nawet z tym Morzem Czerwonym. Późniejszy cytat z Pisaka:<br /><br />"Nigdzie nie napisałem w którym miejscu przeszli kanał suelski. Vaas licząc kroki nie wiedzial od którego km liczy. Mogli być 30 km od granicy z Jemenem lub już w jego środku ( Jemen leży przy kanale ). Z mapy wywnioskowali że są wkraju ale też nie wiedzą gdzie dokładnie. Jeszcze ta wywuzka. Talibowie mogli omijać miasta więc określenie położenia jest niemożliwe."<br /><br />JEMEN LEŻY PRZY KANALE.<br /><br />:D<br /><br />Materiał do analizy wyjątkowo wdzięczny, pogratulować znalezienia go w odmętach Internetów.KorpoLudkahttps://www.blogger.com/profile/03965810569845926804noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-53311553033268305922015-09-24T21:46:24.928+02:002015-09-24T21:46:24.928+02:00"Zaprotestował Egipt i Libia, że nie chcą tu ..."Zaprotestował Egipt i Libia, że nie chcą tu nazistów. "<br /><br />Kogo? O.o<br /><br />A swoją drogą, tak po opisie Legii patrząc, Pisak nie SnK oglądał, tylko Hetalię. <br /><br />HaszAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-25110310778381135432015-09-24T16:27:56.777+02:002015-09-24T16:27:56.777+02:00Niee, starczy już pastwienia się nad Michalak, blo...Niee, starczy już pastwienia się nad Michalak, blogaski są dużo bardziej zabawniejsze. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-35046721311972487042015-09-24T16:00:32.963+02:002015-09-24T16:00:32.963+02:00Ludki, wiem, że czekacie na "Miasto Walecznyc...Ludki, wiem, że czekacie na "Miasto Walecznych" od pani Kasi, ale w listopadzie wychodzi "Amelia". Pierwszy rozdział jest już na blogu K. Michalak. Kwikaśny kawałek, przecudny, uśmiałam się do łez. Weźcie rzecz na tapetę, gdy się ukaże, ok? Idealna rozkmina na nudny, szary listopad. Przeczuwam fenomenalny lolfest! Bardzo proszę, bardzo bardzo... Czytelnicy Armady nie zawiodą się. Sprawdźcie sami, co nasza ulubiona Ałtorka zaproponowała. To będzie klejnot! Aż nie mogę się doczekać listopada, serio ;D<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-18557285944437645882015-09-20T02:16:08.277+02:002015-09-20T02:16:08.277+02:00Cudowne to było! I skorpion i zupa Romana i królow...Cudowne to było! I skorpion i zupa Romana i królowa..I kajzerki oczywiście.<br />Ciekawe o tych talibach.<br /><br /><br />ChomikAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-35787772651492523602015-09-19T21:45:54.587+02:002015-09-19T21:45:54.587+02:00Anonimie od czołgów (podoba mi się ten nick), pode...Anonimie od czołgów (podoba mi się ten nick), podejrzewam, że te 3 miliardy dolarów rąbnął im ktoś odrobinę sprytniejszy od nich. Po cichu obstawiam jakiś zbuntowany czołg, który się zerwał na wagary. Albo dziecko sąsiadów.<br /><br />Babo, dzięki za wyjaśnienie, w takim razie zrobię najazd na tekst, tylko muszkiet skombinuję.Musivumhttps://www.blogger.com/profile/09513603125423990757noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-13985544139919763132015-09-19T18:53:54.145+02:002015-09-19T18:53:54.145+02:00Ach, skoro tak, to przepraszam.
Talibowie wywodzą...Ach, skoro tak, to przepraszam.<br /><br />Talibowie wywodzą się wręcz - według trudno-sprawdzalnej legendy - z jednej szkoły, w której nauczycielem był mułła Omar (ten, którego niedawno zabili Amerykanie). Podobno, gdy lokalny watażka porwał dziewczę z wioski jako seksualną niewolnicę, mułła się wkurzył, zebrał swoich uczniów, pokonał zbója i powiesił go na lufie czołgu. Po tym wydarzeniu miejscowa ludność zaczęła z podobnymi problemami przychodzić do mułły, a ten je rozwiązywał w identyczny sposób - wieszając źródło problemu na lufie czołgu. Jego sława rosła, a pod jego sztandary garnęło się coraz więcej "uczniów". <br /><br />Tak twierdzą niektórzy. Inni, mniej romantyczni, mówią, że udział w tym wszystkim miał też pakistański wywiad wojskowy, Amerykanie i korporacje naftowe. <br /><br />Co do "talibanu" to dodam jeszcze, że nasi dziennikarze bezmyślnie kopiowali tę nazwę od dziennikarzy anglojęzycznych, którzy równie bezmyślnie kopiowali tę nazwę ze źródeł lokalnych. Teraz, odnoszę wrażenie, określenie "taliban" używane jest w mediach anglojęzycznych, jako coś, co można by przetłumaczyć na polski jako "talibowo" :) Ale zdarza się również, że używa się go jako rzeczownika liczby pojedynczej (zamiast po prostu "talib"), co owocuje takimi kwiatkami, jak angielska forma "talibans" jako "talibowie". <br /><br />Żeby było jeszcze weselej samo słowo "talib" jako określenie ucznia czy studenta wywodzi się z arabskiego, natomiast końcówka "-an" to perski sufiks liczby mnogiej. W arabskim zaś ta sama końcówka oznacza liczbę podwójną (czyli "taliban" oznacza dosłownie "dwóch talibów/studentów"), a liczba mnoga to tullab.<br /><br />Dla kogoś, kto czyta w tych trzech językach (angielskim, farsi i arabskim) wprowadza to sporo zamieszania :)Anonim od czołgównoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-10068684437681343832015-09-19T16:37:00.924+02:002015-09-19T16:37:00.924+02:00@Anonimowy od czołgów:
A jednak było, w poprzedni...@Anonimowy od czołgów:<br /><br />A jednak było, w poprzedniej części.<br />[Jasza] Uuu, talibowie w centrum Kairu?<br />[ja] Pewnie imigranci.<br />Co prawda bez szczegółowego wyjaśnienia, na czym tu polega fail.<br /><br />Dosłownie "talib" znaczy tyle co "student" - afgańskie ugrupowanie powstało w środowisku studentów szkół koranicznych. Natomiast ci tutaj "talibowie" z opka najwyraźniej dorabiali terroryzmem do stypendium. To by też wyjaśniało ich zamiłowanie do kajzerek - skoro ongiś mówiono, że studenci potrafią przeżyć cały dzień za 90 groszy (3 bułki).<br />Warto w tym miejscu dodać, że spotykana niekiedy w mediach forma "taliban" to nie nazwa organizacji, terytorium kontrolowanego przez talibów ani nic w tym rodzaju, tylko po prostu liczba mnoga od "talib", bezrefleksyjnie kopiowana przez naszych dziennikarzy z materiałów anglojęzycznych.Babatunde Wolakahttps://www.blogger.com/profile/09133051906810406695noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-87379768949266411172015-09-19T12:51:45.776+02:002015-09-19T12:51:45.776+02:00Ome - nie no, oczywiście, cały ten proceder jest o...Ome - nie no, oczywiście, cały ten proceder jest opisany w opku w tak naiwny sposób, że nie sposób autora bronić. Zwłaszcza te 3 miliardy dolarów, które zarobili na sprzedaży uranu i plutonu z rakiety balistycznej, rozbawiły mnie do łez. Aż chce się zapytać - co w takim razie robią na tej parszywej pustyni? Czemu nie leżą teraz do góry brzuchem w swoich willach na prywatnych wysepkach na Pacyfiku, skoro na jednej tylko transakcji zarobili takie pieniądze?<br /><br />O handlu kradzioną z wojskowych magazynów bronią wspomniałem tylko dlatego, że wczesniej pojawiło się kilka komentarzy sugerujących, że jest to pomysł absurdalny. Otóż nie, pomysł, że ktoś tam podczas wojny czy innej zawieruchy handluje czołgami i rakietami jest całkiem sensowny, absurdalne jest wykonanie.<br /><br />A skoro już tak się rozpisałem, to przy okazji zwrócę uwagę na jeszcze jedną rzecz, której, jak mi się zdaje, nikt nie zauważył ani w analizie, ani w komentarzach. Otóż termin "talibowie" nie odnosi się do każdej muzułmańskiej organizacji partyzanckiej czy terrorystycznej, jak zdaje się uważać autor, a do konkretnego ruchu z pogranicza afgańsko-pakistańskiego. W połowie poprzedniego dziesiecilecia głośno zrobiło się tez o somalijskich talibach, jak nazwał się ruch al-Shabab na cześć swoich afgańskich kolegów, ale to był chyba jedyny wyjątek. W każdym razie ani w Egipcie, ani w Jemenie talibów nie ma i nie było.Anonim od czołgów :)noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-26493823367442872532015-09-19T12:08:38.924+02:002015-09-19T12:08:38.924+02:00Nie znam całego opowiadania i nie wiem, czy można ...Nie znam całego opowiadania i nie wiem, czy można je oceniać po fragmentach, ale pomijając wszystkie braki to wydaje się cholernie nudne. <br />Kocham wasze analizy i z niecierpliwością czekam na coś od autorKasi, a przy okazji wyznam iż moim skrytym marzeniem jest napisanie ksiopka i jego analiza tutaj. Pozdrawiam. O.G.Readmorehttps://www.blogger.com/profile/13583754920521554759noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-46972748939015850772015-09-18T18:11:11.503+02:002015-09-18T18:11:11.503+02:00Jeżeli jest jaki fanklub Jaszy, to z przyjemnością...Jeżeli jest jaki fanklub Jaszy, to z przyjemnością się do niego zapiszę. Reszta zespołu także świetnie się spisała.<br /><br />Analiza cudowna - Jemen na pustyni Gobi, czołgi z piwnicy i spoglądanie w dal przez lupę. Takie curiosum zdarza się raz na pokolenie. Czy wszyscy doceniacie fakt, że załapaliśmy się na nie?<br /><br />Co do muszkietu i czołgu z d... wziętego, to skojarzył mi się jeden z tradycyjnych sucharów strasburgerskich o Polaku, Rusku i Niemcu.<br />I oczywiście nie powstrzymam się przed jego wklejeniem:<br /><br />Polak, Rusek i Niemiec spotykają się na pustyni. Nagle pojawia się diabeł:<br />- Przynieście jakiś sprzęt wojskowy.<br />Polak przynosi nabój,Niemiec przynosi karabin, Rusek jeszcze myśli. Diabeł kazał wcisnąć sobie to, co przynieśli, do dupy.<br />Polak wciska, łatwo poszło.<br />Niemiec wciska, w połowie się zaklinował. Diabeł widzi że Niemiec płacze i się śmieje, więc go pyta:<br />- Dlaczego płaczesz?<br />- Bo to boli<br />- Dlaczego się śmiejesz?<br />- Bo Rusek czołgiem jedzie.<br /><br />Pozdrawiam i życzę sił do dalszych analiz<br />RebelAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-12842501811587895942015-09-18T17:49:39.778+02:002015-09-18T17:49:39.778+02:00Ome, to nie mój blog, kolega po fachu uprzejmie za...Ome, to nie mój blog, kolega po fachu uprzejmie zamieścił mój tekst. Z muszkietu z całą pewnością się ucieszy :). baba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-3901992549181285252015-09-18T16:28:55.402+02:002015-09-18T16:28:55.402+02:00Anonimie od czołgów: to bardzo ciekawe, co piszesz...Anonimie od czołgów: to bardzo ciekawe, co piszesz, i z tym nie zamierzam dyskutować bez pogrzebania w źródłach, ale są dwa "ale", które i tak, moim zdaniem, nie dają obronić opkowych czołgów: 1) biorąc pod uwagę ogólny prezentowany przez Pisaka stan wiedzy o czymkolwiek, bardzo wątpię, czy wie o tym, o czym napisałeś - mam wrażenie, że w wykreowanym przez niego świecie po prostu każdy może każdemu rąbnąć dowolny czołg, bazookę, minę przeciwpiechotną czy podręczną bombę atomową, wystarczy założyć jakieś stare szmaty na głowę i pokręcić się chwilę wokół interesującego przedmiotu; 2) bohaterowie są tak niepełnosprytni, że nie wierzę, aby potrafili ukraść cokolwiek,nawet nie czołg, ale choćby słoik z konfiturami z lodówki babci.<br /><br />Babo, dzięki za link, w wolnej chwili zrobię Ci najazd na blog :) Bez czołgu, za to postaram się o jakiś klimatyczny muszkiet, co Ty na to?Musivumhttps://www.blogger.com/profile/09513603125423990757noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-5275515520462152002015-09-18T13:35:12.542+02:002015-09-18T13:35:12.542+02:00Specjalnie dla Ome (co nie znaczy, że innym czytać...Specjalnie dla Ome (co nie znaczy, że innym czytać nie wolno): http://pawelpollak.blogspot.com/2015/07/i-horyzont-bezkresny.htmlbaba_potwórhttps://www.blogger.com/profile/14204788741292863905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-64307328788440950392015-09-18T07:58:12.589+02:002015-09-18T07:58:12.589+02:00Wiem, wiem, wiem!
Wiem, co było natchnieniem,(choć...Wiem, wiem, wiem!<br />Wiem, co było natchnieniem,(choćby i podświadomym!) dla Pisaka. <br /><br />To: https://www.youtube.com/watch?v=-9DZzXENrD4<br /><br />Zwróćcie uwagę: rok 1986.KlaŁn Szydercanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-41606772467273180292015-09-18T01:40:53.987+02:002015-09-18T01:40:53.987+02:00"Chyba znał rosyjski [jak to u bediunów w zwy..."Chyba znał rosyjski [jak to u bediunów w zwyczaju] bo obszedł go dookoła i strzelił w kłudkę a ta rozleciała się na strzępy."<br /><br />"Podmiot domyślny - robisz to źle. Z tego wynika, że Szrama znał rosyjski, obszedł sam siebie dookoła i strzelił ;)"<br /><br />Nienienie. Z tego wynika, że Szrama znał rosyjski, ponieważ obszedł go dookoła i zdążył dobrze mu się przyjrzeć.<br />To jest pod każdym względem piękne. To opko i ta analiza.Nagualinihttps://www.blogger.com/profile/13631704875655231019noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-44067909944815348742015-09-18T00:26:55.832+02:002015-09-18T00:26:55.832+02:00Te - nomen omen - suchary o kajzerkach wygrały int...Te - nomen omen - suchary o kajzerkach wygrały internet.<br />Panie Jaszu, wielbię Pana.<br />R.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-62689989541015869502015-09-17T23:10:05.762+02:002015-09-17T23:10:05.762+02:00Akurat w kradzionych ruskich czołgach nie ma nic s...Akurat w kradzionych ruskich czołgach nie ma nic szczególnie dziwnego i tego bym się nie czepiał. Po upadku ZSRR bronią wyprowadzaną nielegalnie z arsenałów Armii Czerwonej handlowano na potęgę. i nie mówimy tu tylko o kałachach, ale o czołgach, transporterach czy helikopterach. <br /><br />Istnieją też liczne świadectwa, że rosyjscy oficerowie podczas wojen czeczeńskich sprzedawali partyzantom broń ręczną, transportery opancerzone czy wyrzutnie rakiet GRAD. Metoda była bardzo prosta - po każdej potyczce, w której Czeczeni zniszczyli, dajmy na to, dwa transportery, wpisywano w raport, że zniszczyli cztery. Nadliczbowe pojazdy sprzedawano. Przy straszliwym burdelu, jaki panował wówczas w rosyjskiej armii, takie rzeczy uchodziły całkowicie bezkarnie.<br /><br />Oprócz źródeł naukowych zainteresowanym tematem polecam książkę Arkadija Babczenki "10 kawałków o wojnie", w której - między innymi - opisane jest jak wszyscy w rosyjskiej armii kradną co się da i handlują tym z partyzantami. Z tym, że generałowie kradną czołgi i samochody, a szeregowi żołnierze wymieniają pociski moździerzowe za narkotyki. Autor walczył w obu wojnach czeczeńskich, więc coś tam wie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1118823223984142942.post-5283872314881686772015-09-17T22:23:25.617+02:002015-09-17T22:23:25.617+02:00A ja stanę w obronie kradzieży czołgu. Skoro Diego...A ja stanę w obronie kradzieży czołgu. Skoro Diego mógł przez całą pierwszą analizę przemycać broń po przodkach najwyraźniej tam, gdzie plecy tracą swoją szlachetną nazwę, to wyspecjalizowani handlarze bronią mogli sobie tam wepchnąć czołg i też przemycić, może w całości, może w częściach. W końcu to fachowcy, prawda? I czemuż to czołg z dupy wzięty ma być gorszy od muszkietu z dupy wziętego?<br /><br />Babo_potworze, nietypowe opko chętnie obejrzę :) Moja ulubiona analiza opek z serii "wielka gwiazda i wielka fanka" to ta z DA i punkrockową Zuzią oraz ta z Feelem i fanką, co to nie leci na kasę, ale płaci kartą ukochanego za swoje zabawki. Wiem, spory rozdźwięk, ale obie analizy robią mi dzień każdego dnia, gdy je czytam.<br /><br />Przy okazji: droga NAKWO, ja się tak cieszę, że wróciliście z urlopu!<br /><br />Nie jestem pewna, czy chcę zobaczyć kontynuację "Króla Węży". To tutaj, to pustynno-kanałowo-legionowo-czołgowe opko, może jest głupie jak diabli, nielogiczne i ma geografię, politykę, realia etc. tam, gdzie Diego miał swój muszkiet, ale przynajmniej nie robi krzywdy psychice, nie krzyczy "gwałt to fajna wersja nocy poślubnej" i nie przerabia bohaterów na zakłamanego gwałciciela oraz rozmemłaną ofiarę losu, bo tak nakazuje jaojcowa konwencja seme-uke. Przy "Legii cudzoziemskiej" miałam głupawkę, ataki histerycznego śmiechu i facepalmy. Przy "Królu Węży" bolał mnie mózg i co chwila mówiłam "motyla noga", tylko trochę gorzej.Musivumhttps://www.blogger.com/profile/09513603125423990757noreply@blogger.com