czwartek, 4 sierpnia 2011

135. Potter była kobietą, czyli jak się rozmnażają leniwce (1/2)




Drodzy Czytelnicy! Po dwóch ciężkich tygodniach z Nazi Opkiem wracamy do lżejszych klimatów. Oto przed Wami stary dobry Hogwart z jego PW, SS, WS, PŻ - a w nim stara, dobra Hermiona. Nie, wróć! Jaka stara, dobra Hermiona? Całkiem nowa Mionka, Która Już Nie Jest Szlamą! Indżoj!


Analizują: Sineira, Murazor i Kura.


http://herma-potter.bloog.pl/?ticaid=6c853

Piękna dziewczyna o cudownych czekoladowych włosach i jeszcze piękniejszych oczch biegła właśnieprzez zapuszczony ogrod starego dworku.
Pierwsze zdanie i już wiemy, kto jest alter ego aŁtoreczki.
Zaś zapuszczenie ogrodu przez kontrast dodawało onemu alter ego urody.

Choć była młoda i wydawałoby się ,że ma cudowne życie ,miała wiele problemów.W  ciągu 6 lat jakie spędziła w Szkle Mogii i Czarodziejstwa 4 razy była bliska śmierci
Sześć lat w szkle? Ciekawe, czy w spirytusie ją zakonserwowali, czy w formalinie.
Wujek Gugiel nie wie, co to mogii. Znalazł tylko grzybka Candida mogii.
To słówko jest, zdaje się, w Guglu zbanowane.
Łał. To ciekawa szkoła była w takim razie. Przepraszam, ciekawe szkło.
Słoik z marynowanymi grzybkami?

,a teraz dowiaduje się ,że jej rodzice zostali zamordowani przez Toma Marvola Riddla...jej biologiczni rodzice.Każdy szanujący sie ślizgon pomiatał nią ,ponieważ uważał ją za szlame .
AŁtorka zaś pomiata akapitami i spacjami , uważając je za nieistotne STRZegUły.

Ale dziś kiedy jej przyszywani rodzice zostali zabici i kiedy dostała list od Albusa Dumbeldora informujący ją o jej biologicznych rodzicach czuła strach, nie o jej życie lecz o to jak zareagują jej przyjaciele i wrogowie .
I żadnego żalu po przyszywanych rodzicach.
Słabo przyszyci, to się łatwo oderwała.

Na pewno zmniejszy się liczba wrogów tzn wrogów uważających ją za szlame .
Od zbioru “wrogów” odejmij podzbiór “wrogów uważających cię za szlamę”...
Pozostali wrogowie się ucieszą, bo im się lebensraum powiększy.

Dobiegła wreszcie do jeziorka usiadła na małym pomostku ,schyliła głowę i zaczęła płakać . Dziś z chwilą ,gdy przeczytała list dowiedziała się ,że ma brata i że od 16 lat z hakiem jest srotą
Przesrane.
Co za sromota!
Zapamiętajmy ten list!

Kiedyś Hermiona Jane Granger dziś Hermiona Lily Potter ,córka Lily Evans i Jamesa Pottera ,siostra  słynnego Harrego Pottera.
NO DOBRA, ALE PO CO?!
Bo taki jest aŁtoreczkowy pod-kanon. W szanującym się opku Hermiona nie może być sobą.
Może aŁtorka planuje wątek kazirodczy?

Nagle poczuła ,że ktoś przyłożył jej różdżkę do gardła ...
-Kim jesteś ? -zapytała
-Taki mugolak jak ty nawet nie powinien się do mnie odzywać... nawet tak śliczna mugolka jak ty...-powiedział chłopak stojący za nią
Po prostu milcz, jak do mnie mówisz!
Mój ty śliczny śmieciu, szlamciu ty moja, flanelko przecudnej urody!

jego zimny głos sprawił ,że Hermione przeszedł zimny dreszcz.
Powiało chłodem.

-Malfoy ...
-Co?- zapytał zdumiony
Jajco.

-Nazywasz się Draco Malfoy jesteś ślizgonem po 6 roku w Hogwarcie ,pupilek Snapa
-Skąd wiesz o Mnie tyle Szlama ?
No ciekawe, skąd. Jak tak można wiedzieć tyle o kimś, z kim się sześć lat chodzi do tej samej szkoły. Niemożliwe.
Kto to jest Snap?

Od kiedy szlamy maja dostęp do magii ?A może jesteś tylko nic niewartą charłaczką ,co?
Albo Malfoy rżnie głupa, albo aŁtorka nie ma pojęcia, co znaczą terminy używane w czarodziejskim świecie i czym się różni SZLAMA od MUGOLA a jedno i drugie od CHARŁAKA.
Mam wrażenie, że Malfoy jest pod wpływem, bo ciut bredzi.

-oj Malfoy od kiedy to nie poznajesz brudnej szlamy Granger , psiapsióły bliznowatego i wiewióra - zapytała się Miona
Aaaa! Hermiona się Zaokrągliła Przez Wakacje i Malfoy jej nie poznał!
Nie poznał, ale za to wyniuchał, że siedząca na pomoście panna jest szlamą. Miała to wypisane na plecach?
Wyniuchał! Jego subtelny, arystokratyczny nos na kilometr wyczuwa smród nieczystej krwi.
Miona! To jedno słowo wystarcza, żeby wiedzieć z jakiego typu literatÓrą mamy do czynienia.

-Jej Granger jak bym wiedział ,że to ty to bym się nie zbliżał jeszcze się czymś zarażę
-Jego Malfoy jak bym wiedziała ,to też bym się nie zbliżała bo zbliżenie grozi zakażeniem.

-Nie
-Co nie ?
- Słonie.

-Nie zarazisz się niczym
Niczym, ale tak zupełnie? Nawet maleńkim krętkiem bladym? Tyci-tyci?
Drożdżakiem Candida mogii. Tym szkolnym.

-Jak to ?
-Dowiesz sie w odpowiednim czasie ,a teraz proszę puści mnie
Pusti mienia!
Nie, brateńku...

-jak nie to co mi zrobisz-wysyczał jej do ucha
-RARRRRRRRRR-w tej chwili za krzaków wyskoczył biały tygrys syberyjski i podążył w kierunku Dracona .Malfoy zaczął się cofać uwalniając przy okazji Mione
-Radża STOP ! - tygrys zatrzymał się i popatrzył  na brązowooką z wyrzutem-teraz sobie odpuść
Tygrys syberyjski powinien mieć na imię Chan lub Car, ewentualnie Huang Di. Radża to troszkę bardziej na południe.
Młoda dama imieniem Klarysa
dosiadała z uśmiechem tygrysa.
   W końcu, na prośbę kotka,
   dama wsiadła do środka,
uśmiech dosiadł zaś gęby tygrysa.


I poszła w stronę z której przybiegła ,a tygrys za nią co chwile się odwracając i patrząc na blondasa złowrogo .
Krzywołap! Ty też okazałeś się czystej krwi?
Też się Zaokrąglił Przez Wakacje. A także Nabrał Kształtów.
Ale przy okazji posiwiał.
Ale tylko miejscami.

^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^
Hoho, toż to nie jeden tygrys, ale całe stadko!
Zapewne dodatkowo jeszcze się rozmnożył.

1/4 wakacji minęła w zastraszającym tempie .Przez cały ten czas Draco myślał tylko pięknej  dziewczynie oraz o tajemnicy jaką skrywa Gryfonka ... ale czy na pewno gryfonka?
Boru Liściasty, znowu nastąpi Ponowny Przydział, a Tiara wyjdzie na głupka?

No dobra. A teraz pytanie za dziesięć punktów: do kogo mógł należeć ten dworek i ogród z jeziorkiem, że mogła w nim mieć miejsce taka scena?
Do braci Jonas?

2. W szkole                
                           
-Chce-zaczął swą mowę Albus D.
Jak mu było? Dumbledorr? Dumledore? Dupagore? Dulembroe?
Dumle d’Ore.

znany też jak dyrektor  Hogwartu- powitać nowych jak i starych uczniów zasady tak jaz zawsze czyli OMIJAĆ ZAKAZANY LAS SZEROKIM ŁUKIEM oraz zakaz posiadanie produktów Wesleyów .
Albus co prawda nie zaokrąglił się przez wakacje, ale w wyniku jakiejś tajemniczej katastrofy utracił zdolność poprawnego formułowania wypowiedzi.

Zanim nasza wspaniała uczta zamuli wam w głowach (Aha, czyli dyro już coś podjadł i stąd ten bełkot?) chce przedstawić ,a raczej przypomnieć wam o wspaniałej uczennicy która jak się okazało nie jest osobą z rodziny mugoli -teraz cały czas patrzył na stół slitherinu -lecz pełnokrwistą czarownicą [Ihahahahaha! - zarżała dziarsko Hermiona, skrzesała iskry kopytami i potrząsnęła grzywą] [no jasne - pełna krew angielska], zdolniejszą niż jej matka. kiedyś HERMIONA JANE GRANGER dziś HERMIONA LILY POTTER .
Znaczy, czysto... przepraszam, pełnokrwista córka mugolaczki :)
Raczej swoja własna, sądząc z powyższego zdania.
Zauważyłaś, że odkrycie “prawdziwych” rodziców Hermiony zawsze, ale to zawsze łączy się z wymianą tabliczki znamionowej?
Oraz wymianą podzespołów inteligencji i charakteru.

w całej Wielkiej Sali (WS)  słychać było oklaski . Drzwi otworzyły się ,na salę wbiegł tygrys i zaryczał tak okropnie iż niektórzy poskoczyli na swoich miejscach (w większości ślizgoni).
Cyrk. Normalnie cyrk. Zaraz wbiegną klauni.
*Patrzy podejrzliwie na Dumbledore’a...*
W Hogwarcie dozwolone były koty, szczury, sowy i ropuchy. Co tam robi tygrys?
Tygrys tyż kot w sumie...

-RADŻA SIAD !!!-tygrys posłusznie usiadł .wszyscy odwrócili się w stron drzwi  .stał w nich przepiękna brunetka o długich lśniących włosach za pas.miał sylwetkę godną modelki Diora
Przefarbowała się między rozdziałami.
Hermiona w nowym wcieleniu. Styl się zgadza, płeć się zgadza...
Uff, dobrze że “brunetka”, bo bym pomyślała, że to nie Hermiona, tylko Andrej Pejic w kiecce;)
[zgłębia temat długowłosych modeli] OMNOMNOMNOM...

.KAżdy chłpak pożerał ją wzrokiem .
Chrup! Mlask!

Hermiona baz pośpiech udała się w kierunku Tiary .
Wszystkie wasza baza są należą do nas.

Ledwie "czapka" dotknęła jej głowy a "dziura" otworzyła się i krzyknęła
-GRYFFINDOR !!!!
rozradowana dziewczyna podbiegła do wiwatujących gryfonów i przytuliła swoją przyjaciółkę Ginny
Cholibka, aŁtorce udało się mnie zaskoczyć!
Opko bez ponownego przydziału się nie liczy... Jednak mimo wszystko zdziwiłam się trochę, że Tiara okazała się tak niezmienna w poglądach.
Może dlatego, że tym razem “Mionka” wyjątkowo nie jest córką Voldzia;)

***PO KOLACJI***

-Ron proszę odprowadź ''krasnoludki" McGonagal chciała abym została
I sobie troszkę porymowała.

-Dobrze Miona -Herma pocałowała Rona w policzek (on się "trochę"-sarkazm-zarumienił:])
Sarkazm oraz Gryząca Krwawa Ironia.
Sarkazm mu się zarumienił?
No! I uniósł się honorem.

-Dzięki Ron .
Kiedy Ron wyszedł z WS ,a Herm została z Malfoyem ( z psiapsiółą Lily_Potter95 kochamy go) ,a do nich podeszła prof. McGonagall .
-Chciałam wam powiedzieć ,że zosytaliście Prefektami Naczelnymi (PN) ,z czym wiąże sią osobny pokój do którego przeprowadzicie się jutro(1 września wypada w piątek -od autorki) a teraz dobranoc
Wspólna sypialnia, tralala! [zaciesza się jak głupia] I dopiski odautorskie! Jak słodko! [rozczula się nad kanonicznością opka]

3. W bibliotece ?                
                   
Dwójka rudych i kruczowłosy poszła do siebie  ,a PN (Pani Norris) poszła do swojej komnaty gdzie zastała Dracona ...
To aŁtoreczkowe zamiłowanie do skrótów wykończy mnie kiedyś nerwowo.
Opisywanie bohaterów po KW należy do OK, choć nie jest EK. xD
Murazorze, ja Cię proszę, nie wczuwaj się aż tak!

Ciąg Dalszy Nastąpił
Ku naszej wielkiej radości.

-No no Granger PN a o której się wraca co ?
Oni tak od tej pory będą do siebie mówić? Granger PN, Malfoy PN? Czad.
- Grendżer Pi-En, czeknij czy kara stoi na kornerze.

-A co Malfoy czekasz na ukochaną szlame z kolacja,co?
-Nie ale musiałem świecić oczami przed McGonagall(kocicą)
-CO?!?
No właśnie, CO?!? McGonagall została nazwana KOCICĄ?
Zastanawiające, że dopiero teraz ktoś na to wpadł.

-Była tu godzinę temu zapytać czy nam się tu podoba ,a jaksię dowiedziała że cię nie ma to się trochę wkurzyła …
No jasne. Becikowe się samo nie zarobi... *wzdycha cieżko*

-Dzięki Draco – Smok (jak nazywał go Blasi) poczuł w środkudziwną fale przyjemności kiedy wypowiedziała jego imię
Środkudziwna fala przyjemności świdrokrętnie mu na żółątrobie wężała.

-A tak poza tym Granger co przez ten cały czas robiłaś zWesleyem ?
-Lataliśmy na mio ZARAZ skąd wiesz że byłam z Ronem ???
-A zauważyłem jak wychodzisz z wieży i idziesz w strstadionu
Draco był tak wściekły, że aż syczał przez zęby.

,a wcześniej widziałem Wesleya koło niego więc się domyśliłem i tyle–tak na prawdę Draco cały czas ich obserwował dopóki nie znikneli z polawidzenia.
Polawidzenie co coś jak jasnowidzenie, tylko w czasie rzeczywistym.
Albo czynność którą wykonuje Krakowiaczek wyglądający przez okno.

-No to dobranoc Smoku .
-hej a podziękowanie za uratowanie tyłka...”pięknego tyłka”-dodał w myślach
-No ale podziękowałam !
- Ale nie dałaś dowodu wdzięczności, niewdzięcznico!

-Wiesz jak ciężko było ja przekonać ,że robisz cośpożytecznego !!
-No dobra co chcesz w ramach rekompensaty ?
-Powiedzmy pomożesz mi w zaklęciach (nie) werbalnych *
-OK. w PŻ  w przyszłasobotę o 17 ok.?
Punkty Życia? Połowę Żreć? Pieśni Żałosne?
Pokój Życzeń. Swoją drogą, powinien tam panować tłok jak w tramwaju w godzinach szczytu...

-Mi pasuje

^_^_^_^_^_^_^_^w ŚR PO LEKCJACH(BIBLIOTEKA)_^_^_^_^_^_^_^_^_^

-Blasi proszę pomóż
-Miona a mówią ,że jesteś najmądrzejsza a nie potrafisz przetłumaczyć tekstu z rumów na angielski??
Wiesz, ja nie znam jamajskiego.
Zawsze można spróbować rozcieńczyć rum wodą. Może teksty z grogów będą łatwiejsze do przetłumaczenia.

-No może jestem inteligentna - „ta jej skromność” pomyślał Diabeł- ale obudziło się we mnie zwierze ,niesyty okazało się ,że to leniwiec
Zieeew, ten dowcip ma brodę dłuższą niż futerko leniwca!
Hermiona - niesyty leniwiec. (Jak się rozmnażają leniwce? Od niechcenia!)
Co wyjaśnia przyczynę nienasycenia.

-Ta jasne ,że niby ty jesteś leniwa ? To w takim razie Pansyjest miss.
Młode miss zazwyczaj bywają pansy, to ich przyrodzona cecha. Gorzej, jak jakiś mister robi się pansy, bo wtedy jest sissy.

-No jest Miss -wyjęła z torby jakąś listę- jest wygrałakonkurs na miss głupoty i brzydoty-podała mu lite-zabrałam to 6 klsistom . PLOSIEEEEEEEEEEEE.....
Znajdźcie tego handlarza zielem i wywalcie z tego opka, bo kolejnej osobie plęzyk się jącze!
I zabierzcie tego mózgojada, bo jeszcze parę zdań i bohaterowie zaczną robić pod siebie.

-zrobiła słodkie oczy do Diabła [i poszła do niego]
-Ok. ... –usiadł obok niej i położył swoje remie na jej(tak,że ręka oplatał jej szyje ,a dłonią dotykał pergaminu)
Gdzie ona, przepraszam, miała ten pergamin?
Estne volumen in toga, an solum tibi libet me videre?

wiec toznaczy.....-zaczął jej tłumaczyć śmieszna historyjkę z starożytności .
Tę o zwoju w todze?
Biedna Hermiona. Biega po Hogwarcie, chichocząc jak krejzolka i wołając PLOSIEEEEE, a teraz jeszcze okazuje się, że trzeba jej dowcipy tłumaczyć...
Wlała w siebie za dużo rumu.
*Z nadzieją* Myślisz, że jak wytrzeźwieje, to jej przejdzie?
Niestety, śmierć tylu komórek mózgowych nie może pozostać bez wpływu na stan jej umysłu.

^_^_^_^_^_^2 Regały dalej^_^_^_^_^_^_^

Darco chodził miedzy regałami i szukał książki na zielarstwo
Malfoy, przyznaj się - to ziele to twoja sprawka!
To nie on, to Donnie.

kiedy usłyszał śmiech „szlamy ” i swego kumpla .Podszedł bliżej i miedzy regałami zobaczył (jak mu się wydawało) Zabiniego tulącego Granger .Nagle poczuł , że ktoś na niego wpada odwrócił się i zobaczył Weslaya.
O! Nowy uczeń!
Żeby to jeden, tu się połowa składu wymieniła.

-Uważaj jak chodzisz Weslay !
-JA mam uważać ! A kto się tak gapił na .... Właśnie na co się TAK gapi – i urwał bo ujrzał swoją bardzo , bardzo, bardzo dobrą„psaiapsiółe” w objęciach „innego” to kiszki mu się wywróciły .
Też by mi się flaki przewracały, gdybym zobaczyła psaiapsiółe. Nie wiem wprawdzie, co to za potwora, ale musi być wyjątkowo paskudna. I na pewno się ślini.
Psaiapsióła - psica pasiona kapsaicyną, czyli ostra sucz.

podszedł w str Miony , która właśnie wstała
-Możemy pogadać ?!
-T...tak Ron - Ron rzucił tylko chodź a Miona zwróciła się do Blasiego  mówiąc –dziękuje i przepraszam –po czym wzięła pergaminy i wybiegła za Rudym
Szarik podążył za nimi w podskokach.

4. Zazdrość Rona                
         
Weszła za Ronem do klasy .
-Siadaj –rzucił gniewnym tonem .
Miona posłusznie usiadła na ławce wskazanej przez Rudzielca.
Lubię takie sceny. Pokaż su... o, przepraszam, pokaż psaiapsióle, gdzie jej miejsce!

-Jesteśmy razem ,tak ?! –zapytał Miona przytaknęła
- Nie, to nie ja, to Jęcząca Marta tu siedzi.

-Chodzimy ze sobą 3 miesiące , tak ?!-pokiwała głową –Kocham cię wiesz o tym?-znów kiwnęła –a ty masz czelność mnie zdradzać ?!?-Miona tylko spuściła głowę–wstań i popatrz mi prosto oczy
Smyczą ją! I skróć jej łańcuch! Miona, do budy!
(Jakie, kur...opatwa, “zdradziła”?!?)
Smatri w mai głaza! Adin, dwa...

Hermiona wstała ,ale nadal patrzyła się w swoje buty .
A powinna strzelić buca w pysk i wyjść. Ale cóż, widocznie aŁtoreczka podziela przekonanie niektórych pa(ca)nów, że z babą trzeba krótko.
Jak widać - są takie, co tak lubią.
Albo nie wiedzą, że można inaczej. Ale Hermiona? Ta prawdziwa już by go poszczuła wyczarowanym ptactwem.
Pozostaje w takim razie pytanie, czy niewiedza tych, co nie wiedzą, jest zawiniona, czy niezawiniona.

-Ron to nie tak
-A jak ?!?!-wrzasnął i zaczął iść w str Miony ta zaczęła się cofać-A JAK?!?!?!- powtórzył- WIDZIAŁEM JAK CIE OBŁAPIAŁ TO NIBY NIC ?!?!
Jakby ona jego, to bym może i zrozumiał, ale tak?
“Obłapiać” to mógł Aleksander hrabia Fredro. W czterech pieśniach wierszem.

Herma z przerażeniem stwierdziła ,że ściana uniemożliwia jej dalsze stąpanie do tyłu .
-Ron on mi tylko pomagał w zadaniu –wyszeptała .
-Ta jasne . Największy podrywacz w szkole pomagał w zdaniu dziewczynie górującej na liście najpiękniejszych?! Coś nie wierze...
Zauważcie, że nie powiedział “najinteligentniejszych”.
No bo “Herma” to poziom Graupa, mniej-więcej.
Hermionie zrobiono podmiankę genów, czytaliście przecież!

-Ron to naprawdę nie tak .On mi pomagał .Możesz go spytać.
-Tak pewnie ustaliliście sobie wersje i czas na następne  spotkanie –prychnął
Taa, już widzę parkę, która zostawiona sam na sam ustala wersje...
Nooo, takie rzeczy to się ustala wcześniej.

-Ron co ty sugerujesz –podniosła głos i wzrok , zobaczyła Rona stojącego od niej w odległości 20[cm] -KOCHAM CIĘ
Oraz “jestem twoją niewolnicą, ścierką do butów i wykałaczką”.

-Udowodnij -powiedział stojąc od niej na odległość nosa .
Miona stanęła na palcach i pocałowała go [w ów nos] czule a zarazem namiętnie i delikatnie
-Teraz wierzysz ?-
-Tak teraz tak- poczym pocałował ją .
To, jak rozumiem, jest jakaś retrospekcja z czasów przedszkolnych? Kiedy bawili się “w dom” i naśladowali najbardziej kretyńskie zachowania, jakie udało się im kiedykolwiek widzieć?
Niczym innym nie umiem wyjaśnić tak dziecinnych zagrań.
A powinien był zawołać: “Teraz cię mam, niegodna! Tego sposobu całowania cię nie uczyłem!”
Oooch, ale by było kucypońsko, ja nie mogę...

5.I jak po małej wojnie kochanków ?    
Ani wojnie, ani kochanków.
                           
27 listopada
Od ICH sprzeczki mineły 2 miesiące .O tym iż Miona chodzi z Rudym wiedzieli juz nie tylko Gryfoni.
Cierpiąca na milion kompleksów podróbka Rona dała ogłoszenie w Proroku Codziennym.
I opłaciła reportaż Rity Sketer.

Ile kroć Fredka (   kto czytałoglądał HPiCO to wie o co biega =) aut.)
Tam była FreTka.
Za to miałem studentkę, na którą znajomi wołali “Fredka” i było to zdrobnienie od Afrodyta.

widział Hermę w objąciach Rona czuł ból ... Ból serca (o ile je ma -aut.).
No paczpani, a byłam pewna, że w kiszkach go rżnęło.
Może to tylko wątroba.

Nie wiedział co to znaczy .
Atak żółciowy. Też za pierwszym razem nie wiedziałem, co to.

Zaznał miłości od rodziców zwłaszcza od matki (no co? JKR tak pisze!! - aut) (no co? Trzeba się wytłumaczyć z zastosowania kanonu!) (A to ci! A właśnie!) ale to było zupełnnie inne kiedy widział jak Nevile (nie wiem jak sie pisze =( - aut.) (Gugiel nie gryzie - przyp. anal.) (A jak się go pisze?) całowal ją w policzek myślał że oszaleje , a jak raz usłyszał kłótnie jej i wiewióra (bez obrazy dla gryzoni - aut.) jak do jego uszu dotarły absurdalne zarzuty że niby panna Potter zdradza chłopak  myślał ,że posika się ze śmiechu
Nie pojmuję, co to ma wspólnego z doznaniem miłości od matki, ale mam jakieś nader paskudne skojarzenia.

ale to nie było śmieszne - nie dla Hermiony .
Dla nas też nie.

Brązowooka coraz częściej kłóciła się z Ronem . On był zzdrosny nawet oto że jego dziewczyna , "jego własność" rozmawia z Ginny lub Harrym .
Kurrrrrr...opatwa nakrapiana, własność? Własność?!? [Sięga po Wielki Dwuręczny Miecz]
I aŁtoreczka pewnie jeszcze uważa, że takie zachowanie jest słit i trV?
Te “Slaves in love” skądś jednak się biorą...

Kiedy piegusek widział jak ktos pozerał ją wzrokiem miał ochotę zabić .Wszedzie za nią łaził , myślał ,że na korzdym [czy to po ślunsku?] kroku jest zdradzany (podobnie jest na onet tam Ron też taki a Draco jak "ryceż na białym hors" nagłówek to INNA BAJKA POLECAM !!!! -aut)
Skomentowałabym. Naprawdę. Skomentowałabym, ale w tej chwili wszystko mam osobno, ręce, nogi i mózg na ścianie.
“Ryceż na białym hors” - to się nadaje na rangę na naszym Forum!
Ron - psychopata. AŁtoreczka robi wszystko, żeby usprawiedliwić wepchnięcie boChaterki w ramiona Malfoya. A zrobi jeszcze więcej i jeszcze bzdurniej.



Dziś 27 listopada -sobota . Każdy kto jest po 3 roku w Hogwarcie wie ,że sobota = Hogsmage .
Przekręcenie nazwy tej nieszczęsnej wioski - jest.
Przekonanie, że chodziło się tam w KAŻDĄ sobotę - jest.

Tak więc Miona na sb umówiła się z NIM . Chciała zerwać ale , czy to sią uda ???
Nie, bo “ukochany” da jej w mordę, następnie zwiąże i zaknebluje, a czytające to dziewczątka będą sikać po nogach (chyba w pieluchy!) z zachwytu nad ogromem jego uczucia.
Dokładnie tak. Od czasów Sparklącego Edka psychopatyczna zaborczość jest uznawana właśnie za dowód wielkich uczuć.

6.W H Y ? ! ?    
For money, jak zwykle.           
                   
Dziś 27 XI . Mionka ubrana w czarną  -"jak dusza Rona" myślała ubierając ja [duszę?]- sweterek i buciki .Mimo że to the end (CO, do wszetecznicy nędzy?!?) listopada było wmiarą ciepło . Była w połowie drogi jeszcze troszką i .... JEST!!!
W połowie drogi jeszcze była traszką, potem zmieniła się w padalca.
A wcześniej była wmiarą (?).

Już widzi Wrzeszczącą Chatę (WCh) .
WCh?!  Podobne skróty czasem na murach widuję, ale w opkach ze świata HP jeszcze nie spotkałem.
Gdyby to było potterowe yaoi, to może by i miał to jakiś sens.

To tam miała się spotkac z Ronem . Idac w to upiorne miejsce Myślał o przygodzie z przed czterech lat .
Kto myślał, Hermion?
Padalec.

Tak się zamyśliła ,że nie skapneła się kiedy dolazła . Kiedy tak stała jej mysli zeszły
Ona stała, za to myśli zeszły. Czytelnicy zapewne też są bliscy zejścia.

na temat WÓJKA SYRIUSZA. **Wójek Syriusz jak to śmiesznie brzmi -myślała-
No. A jeszcze śmieszniej wygląda.
Hmmm, wÓjek - bo wujOstwo?
Bo “wojak”.

szkda ,że nie zdązyłam Ci tego powiedzieć tego głupiego wójku" chociaż Harry zdążył się tym nacieszyć .Zawsze wiedziałam ,że jestem adoptowana w koncu powiedzieli mi o tym jak miałam 5lat .
Tak? A co z tym listem z początku opowiadania, z którego to niby dowiedziała się, że jest “srotą”?

Oh Syri -spojrzał w gwiazdy - Byłeś dalekim Kuzynem ,a zarazem najlepszym kumplem Taty...** Rozmyślałaby o ty bwnie (bałwanie?) (Wielkim Białym Bwana Kubwie) jeszcze przez dłuugi czas ,ale poczuła zimne łapska na swojej tali .
A, czyli faktycznie krąży tam jakiś bałwan. Zapewne Jack Frost - zmutowany i zabójczy.

Pisneła przerażona
-Spokojnie kochanie to tylko ja-wyszeotał do jej ucha Ron ,ale ten szept był cholernie nasycony pożądaniem .
Głos był nasycony w tym samym stopniu, co Ron był nienasycony.

Pożadaniem ,które nie przepowiadał nic dobrego …
Taaa, wiemy, co przepowiadał(o). Na palcach można policzyć opka, w których ten motyw NIE występuje. Nuda i niesmak, ot co.

-Ronaldzie czy ty się dobrze-mówiła odwracając się w str JESZCZE swojego chłopak - czuje...
Ale je wypowiedż została przerwana przez usta Wesley`a który do tego niechcianego przez dziewczyne  pocałunku dołączył jeszcze ślizgajacy się po całej jemie ustej dziewczyny  jezyk .
- O, jadłaś na śniadanie muesli z orzechami! - ucieszył się Ron, chrupiąc wesolutko.
- Nieprawda! Muesli z orzechami jadłam wczoraj!

Potter szarpała się i wyrywał [miotając się w trakcie między płciami] ,ale on był silniejsz , większy i cieższy. Obioł ją tak mocno jedną ręko,
“Objoł jom jedno henko!” Musita przywienzywać wienkszo wagie do wymowy!

ze równie dobrze mogła mieć ręce przywiązane do tułowia .  
Awykonalne. Chyba, że był gibbonem.
Od bidy się da (bokiem, jeśli ofiara współpracuje przy tym obejmowaniu).
Współpracuje - słowo kluczowe.

Druga reka niczym wąz wpełzla pod sukienkę dziewczyny "pełzając" po udzie nieszcześnicy(to słowo naprawde istnieje ? -aut.).
No ale teraz to już na pewno gibbon. Albo człowiek-guma.
Dziecko ewidentnie nie rozumie, co tak naprawdę wypisuje. I nie mówię tu o słowie “nieszczęśnica”.
Dalej, dalej, ręce Gadżeta!

Nie chciała tego ,a teraz jeszcze on napierał na nię tak iż stapała do tyłu .Możne by rzec(napisac raczej - aut) iz siłoą wepchnął ja do WCh .
I jak tu nie mieć skojarzeń, że powinno być odwrotnie?!

KIedy byli w środku zablokował drwi zakląciem [i podparł prąciem] a Herme zucił na podłoge poczym zakleciem przywiązał ją do niej.Kiesy (mieszki lub sakiewki) mionka lezała z rozkraczonymi nogami i ramionami za glową [dobrze, że nie odwrotnie] on  jednym szarpnieciem ręki zerwał z niej sukienką.
Miał chłop krzepę. W opisanej pozycji zerwanie “jednym ruchem” musiało być dość trudne.
Może to taka sukienka jak stroje chippendalesów na występach - też je zrywają jednym ruchem, nie?
Nowa, Lepsza Mionka zaopatruje się w ciuchy na Allegro.

Zaczoł ją zachłannie i nachłanie [był nachlany?] całować ,a miejsca ,które przed chwilą całował jej "luby" piekły ję nie miłosiernie.
Większe niż zazwyczaj nagromadzenie błędów, gdy przychodzi do “momentów”, przypomina mi nieco Milenkę/Marlenkę i jej opowiadania “erotyczne”.
Wygląda na to, że smarkula dorwała się do biblioteczki rodziców i przepisuje fragment z czegoś, czego czytania jej kategorycznie zakazano. Swoją drogą wizja Rona jako gwałciciela jest równie wiarygodna, co wizja Sybilli Trelawney dorabiającej  po godzinach tańcem na rurze.
Fascynujaca wizja...
A dlaczego miejsca pocałunków ją piekły, Ron ma tak jadowite usta?

-RATUNKU!!!POMOCY!!!!!-krzyczała
-zamknij sie Suko i tak cie nik nie usłyszy.
Nie wiem, kto podszywa się pod Rona, ale wiem z całą pewnością, że powyższa scena jest totalnie nieprawdopodobna i wyjątkowo głupia.
Czy analizatornię można uznać za coś w rodzaju blogsferowego NIK-u?
No ba!

-Dlaczego(i stąd tytuł-aut)?
-dlaczego?! Dlaczego?1-nie przestając jej całowac wybuchnoł śmiechem godnym Belatrix Lerstrange -Za zdrade ,za zdrade-wysyczał jej do ucha
Reasumując - Ron zamierza swoją dziewczynę ukarać gwałtem za zdradę, która polegała na tym, że inny koleś ją objął. So wrong on so many levels.

@@@@@@@@@@@@@@@OD AUTORKI@@@@@@@@@@@@@@@

A więc(nie zaczynać zdania od a więc!!) notka taka se ale itak daje dedykacje dla psapsiół z 1d (Kuraka
[zerka podejrzliwie na Kurę] Jakiś kuzyn?
Ciiiicho. Z tej gałęzi, co to wykreśliliśmy ich z rodzinnej Biblii.

i LOLa) i Dla współ blogary(też pisze ale tak czesto kasuje blogi ze linki mi się mylą %-)  ) ,która chodzi ze mną do budy (i którą mam zamiar zarazić ubustwianiem Narnii) (to musi być jakiś wyjątkowo paskudny wirus) czyli dla Lily_Potter95 no i dla Kasi Ch. ,która lubi mniej-więcej taka tematyke ZAESZE WAS KOCHAJACA ROSE (nawet jesl ta notka od upublikowania zostanie przeczytana po 66latach i tak CIĘ KOCHAM czytelniku!!) (i zaraz cię zgwałcę!! przez oczy!)
I zaeszę. Bez cienia litości.

Korzystając z tego, że aŁtoreczka (och, nieświadomie!) sygnalizuje dość poważny problem, ciocia Sine puści smrodek dydaktyczny. A co;)
Pamiętaj kobieto, mężczyzno i inna płcio: zaborczość i robienie awantur o kontakty z innymi ludźmi nie świadczy o sile miłości. Świadczy tylko o tym, że Twój partner/ka traktuje Cię jak własność, ma kupę kompleksów i prędzej czy później zrobi Ci krzywdę. Amen.




Czy dojdzie do klasycznego gwałtu, czy może Hermiona zacznie współpracować?
A może pojawi się rycerz na białym ogierze (znaczy: ryceż na białym hors) i sprawy przybiorą inny obrót?
O tym, drodzy Czytelnicy, dowiecie się z drugiej części analizy!

Zaczajeni wokół Wrzeszcącej Chaty pozdrawiają: Kura wierzchem na tygrysie, Murazor z butelką rumu, Sineira z oberżniętą sakiewką i Maskotek Pełnej Krwi.

42 komentarze:

Anka aka Eowyn pisze...

O, chyba jestem pierwsza. Dziękuję bardzo za taką porcję radosnego kwiku. To było naprawdę potrzebne po moich zmaganiach z Nazi Opkiem (których zresztą JESZCZE nie skończyłam). Najbardziej się zakwiczałam przy dopisach odaŁtorskich i rycerzu na białym horsie. Zdecydowanie popieram dodanie tego ostatniego jako nową rangę na forum.


Hasło - peshes.

Anonimowy pisze...

Hmm. To mi trąci prowokacją, ale i tak było zabawnie. Lubię takie głupie opka (tak jakby inne zanalizowane nie były. przyp. aut. kom.) bo wtedy śmiesza nie tylko komentarze analizatoró, ale również idiotyzm treści i nieporadność aŁtoreczki. :) Bardzo Wam dziękuję i gratuluję kolejnej uciesznej analizy. Rety, jaka to ulga po NaziOpku!
Pozdrawiam
Aartz

HasłoL flamlxes - ogień i seks od tyłu? Oj.

Anonimowy pisze...

oj niszczy to opko niszczy.
szczególnie te przypisy. i pozdrowienia. i 'Rycerz na białym hors [:D]. i szkło mogii.
tak, też uważam że w szkle mogii musiał działać jakiś handlarz zielem.

cicha

hasło-traterec. kraterek?

Dzidka pisze...

O na wszystkich bogów wolkańskich! Co to za jatka!
Miałabym ochotę skomentować poszczególne perełki, ale ich jest po prostu za dużo! Moze tylko do listy dźwięków wydawanych przez bochaterów opek dopiszę, zaraz za "mrątaniem" - "szeotanie".

Captcha: 'drooddli' i to doskonale pasuje do tego drooddlenia, jakie robi aŁtorka.

Murazor pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Jakie to było słit i wogHule! Takie cudownie kanoniczne. Wielka ulga po Nazi Opku. Śliczna analiza!
Pozdrawiam
Efka

Hasło: inden. W norze? Jakże na temat:P

Murazor pisze...

> Anka, Cicha:

Na białym hors był ryceż.
RYCEŻ, nie rycerz!!!

Anonimowy pisze...

Aaaach, cóż za relaks i rozprężenie po nazi opku. Analizatorzy wiedzą doskonale, jak ucieszyć czytelnika, jednocześnie ostrzegając go przed idiotyzmem codziennym.
A ja mimo wszystko odnosiłam wrażenie... takie malutkie, prawie że niewidoczne wrażenienieczko... Że może aŁtoreczka zdaje sobie sprawę, że postać nosząca tu imię łudząco podobne do bohatera od Rowling, czyli Wielce-Zazdrosny-Ron, tak naprawdę postępuje ŹLE i dlatego przedstawia go w takim świetle? Oczywiście sceny banalne, czasem obrzydliwie i aż sparklące błędami (nie wdawajmy się w to, bo się zakwiczę), ale kto wie, może właśnie w głowie ma zakodowane, że na sam ślad takiego zachowania należy szukać pomocy? Szkoda tylko, że alter ego tutaj nie działa samo, a jedynie czeka jak to ciele na Tru Lowera. Mimo ubogiego słownictwa i szczeniackich odzywek, gdzieś tam ten Ronuś jest The Bad Guy i możemy mieć nadzieję, że dziewczę nie wpakuje się nigdy w takie bagno.
I czytało "Narnię". Zawsze w takim razie COŚ czytało. Mam więcej bezlitosnej, matycznej miłości do takich aŁtoreczek niż do naziopkowych, może to stąd.

Nieodmiennie wasza czytelniczka
kivi

boonie pisze...

Przyznam z niejakim zawstydzeniem, że "Harrego Pottera" ani nie czytałem, ani nie oglądałem... Więc kompletnie się nie orientuję o co chodzi. Szczególnie w zdaniu "podobnie jest na onet tam Ron też taki a Draco jak <> nagłówek to INNA BAJKA POLECAM !!!"...


hasło: ausnet - wystrzegajcie się opowiadań "aus dem internet".

Anonimowy pisze...

O kurde bele!!! Ten tygrys syberyjski mnie ómarł. Przysięgam, nie mogłam uspokoić kaszlu, bo jego wejście było dość... surrealistyczne xD
Me gusta! Moar plz!

Maruda

Insomnia pisze...

RyceŻ na białym hors szuka pewnie księRZniczki uwięzionej w tower. A co do tygrysa... czyżby ktoś przedawkował Disneya?
Pozdrowienia dla Analizatorów.

muu. pisze...

Cudna analiza. Akurat tego potrzebowałałam po Nazi Opku! :D

hasło - RONiumsy. Pasuje, pasuje.

Caerme pisze...

Zwracam się z uprzejmą prośbą o tłumaczenie poniższego zdania bo za chu chu nie rozumiem.

"podobnie jest na onet tam Ron też taki a Draco jak <> nagłówek to INNA BAJKA POLECAM !!!"...

Po nazi-opku chyba wszyscy czujemy wdzięczność ;)

Murazor pisze...

Prawdopodobnie chodzi tam o tego bloga: http://hermiona-draco-inna-bajka.blog.onet.pl/

Leleth pisze...

O borze liściasty. Ryceż na białym hors mnie ómarł (czuję, że to wejdzie do klasyki). Może przez te ostatnie spiskowe teorie forumowe też mi przemknęła przez głowę myśl, że to prowokacja, ale nic to, moja wiara w ludzką głupotę i tak trwa nieugięta. Zresztą to jest tak wczesnonastolatkowe, że jednak po chwili załamania horsem powróciłam do wiary. A nawet jeśli - to i tak takie rzeczy warte są analizy.
AŁtorce udało się mnie zaskoczyć przydziałem do Gryffindoru, za to ilość ortów i literówek przekroczyła moją tolerancję nawet jak na standardy blogaskowe.

czyt.anal.

Anonimowy pisze...

"-Lataliśmy na mio ZARAZ skąd wiesz że byłam z Ronem ???"

Jakże żałuję, że kiedy czytam tekst w komputerze, nie mogę dorwać ołówka i powstawiać znaków interpunkcyjnych...

"-No jest Miss -wyjęła z torby jakąś listę- jest wygrałakonkurs na miss głupoty i brzydoty-podała mu lite-zabrałam to 6 klsistom . PLOSIEEEEEEEEEEEE....."

O, nieszczęśliwi nauczyciele tej dziewczyny, czytanie jej sprawdzianów to musi być męka. A co do "plosiee" - kiedyś przez wakacje mieszkałam u młodego małżeństwa i opiekowałam się ich dzieckiem, jego grymasy to nic, dziwne zachowanie tej pary to nic, ale goście, którzy gadali do tego dziecka "psieplasiam, o, jaka juz duza jestem" doprowadzali mnie do szału. Celowemu seplenieniu przez dorosłych mówimy zdecydowane "nie"!

"zaczął iść w str Miony"

I poszedł sb do cb, zaraz bd w sql.

"-Ron co ty sugerujesz –podniosła głos..."

do 310 [Hz]

"... i wzrok , zobaczyła Rona stojącego od niej w odległości 20[cm] -KOCHAM CIĘ"

... powiedziała zwijając metr krawiecki.

"Tak więc Miona na sb umówiła się z NIM."

No nie, wreszcie się nauczyłam, że "sb" znaczy "siebie", a teraz wszystko mi się pomieszało...

"Mimo że to the end listopada"
"nie skapneła się kiedy dolazła"
"ie zdązyłam Ci tego powiedzieć tego głupiego wójku"

Ponownie łączę się w bólu z jej nauczycielami.

SStefania pisze...

Kurrrrrr...opatwa nakrapiana, własność? Własność?!? [Sięga po Wielki Dwuręczny Miecz]
I aŁtoreczka pewnie jeszcze uważa, że takie zachowanie jest słit i trV?

Mnie tam to bawi, bo w anime przeważnie dziewczyny są chorobliwie zazdrosne o chłopców nawet tylko zagadanych przez inne, podczas gdy same sobie pozwalają na wszelkie flirty. Więc każda fikcyjna przemoc wobec niewinnych dziewczyn jest dla mnie miłą odskocznią od przemocy wobec niewinnych chłopaków. Choć, oczywiście, przenoszenie takich zachowań na prawdziwe życie jest ostro niezdrowe, zdaję sobie z tego sprawę.

ryceż na białym hors
Mimo że pod spodem umieściliście obrazek zawierający konia, w mojej głowie pojawił się Horsea, pokemon-konik morski. Aż wezmę wędkę i pójdę go złapać dla uczczenia tej pięknej analizy!

Dokładnie tak. Od czasów Sparklącego Edka psychopatyczna zaborczość jest uznawana właśnie za dowód wielkich uczuć.
Naaah, w mangach coś takiego pojawiło się dużo, dużo wcześniej. Tylko że, jak już wspomniałam, to przeważnie dziewczęta są zaborcze i agresywne. Taka Lum ("Urusei Yatsura") rażąca prądem ukochanego pojawiła się na przykład już w latach 70.

Puszyste, klasyczne i urocze opko. Zmiana tożsamości Mionki, ukochany Draco i Ron the Death Eater. Tyle radości, tyle radośći, dziękuję Wam!

Szeszela pisze...

Ja chyba założę jakiś Ruch Obrony Blaise'a. Przecież z niego idzie zrobić naprawdę ciekawą postać, a nie ograniczać się do "naczelnego podrywacza Hogwartu"! Grrrr...

Analiza cudowna, popłakałam się ze śmiechu. Co ci ludzie widzą w robieniu z Hermiony czystokrwistej czarownicy? Jako mugolaczka i tak była najlepszą uczennicą w szkolę. Niepojęte...

A FreDka to pseudonim Szwedzkiego żużlowca Frederika Lindgrena :). Biedny Freddy, już się aŁtorki na niego czają! Nie dam, nie oddam!

Ophelia

Antypaladyn Pedigri pisze...

"ale poczuła zimne łapska na swojej tali"

WARA! Tali (http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTM1diKH-2rzOtOiuO2cMP0KHMKxSsUaTbr38f8E6LTd_6F1wTp) jest MO-OOOJA!!! XD

Anonimowy pisze...

Świetne, tylko czemu tak krótko?:D Perełka za perełką :D

Gayaruthiel

Anonimowy pisze...

Uśmiałam się jak dzika, cudowna analiza! Od pierwszego zdania wiedziałam, że to będzie bardzo kwikaśne dzieUo. Ómarły mnie skróty (szczególnie Pi En i Pani Norris - przyp. od aut. koment. ) i Ron-Podstępny-Zaborczy-Gwałciciel.
Krótko mówiąc: świetna robota! Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg ;)

Lukrecja

hasło: rappe -idealnie pasuje do końcówki opka!

Rani Sahiba pisze...

Ryceż na białym hors, PLOOOOOOOOSIE! oraz skróty wszelkiej maści wykończyły mnie psychicznie. Miło widzieć tak cudownie kanoniczne opko (chociaż aŁtoreczka nie wspomniała, że Mionka się zaokrągliła przez wakacje - chyba, że mi coś umknęło) po tych mękach z SSmanem Kaulitzem.
Chylę czoła, Cioci Sine przyznaję rację co do ostatniego i bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam cały Waazonik.

Ps. "Pi En" kojarzy mi się z IPN. Pf, pf, pf.


Hasło: jiati.
Prawie jak "jāti" - paczcie Państwo, jak pasuje. Wszystko zależy od urodzenia!

Rani Sahiba pisze...

Ps2. Nazywanie tygrysa "Radża" smrodzi mi jakimś filmem Bolly. Zdaje się, że gdzieś widziałam coś podobnego w jednym ze starszych filmów. Tylko w którym...?

Anonimowy pisze...

RyceŻ na białym hors rządzi :D świetna odmiana po Nazi Opku.

Anonimowy pisze...

Środkudziwna fala przyjemności świdrokrętnie mi na żółątrobie zawężała, kiedym nową analizę tę odkryła ja była.

Mistrzostwo świata. Kanon Opkowy wypełniony w stu procentach.

No i zawsze to jakaś milutka odmiana po NaziOpku.

Kocham, wielbię i szanuję -
- Wioleta, Ryceżyca Na Biauym Horsie

Procella pisze...

Cudo.

Hasło: solubio. Tak, lubię to.

Lil pisze...

Heh że Mio może latać to wiem, po tym jak wyprowadziło mnie 20 km od celu, ale żeby latać na GPSie?

Anonimowy pisze...

Czytam Wasze analizy już od kilku miesięcy, ale do tej pory nie miałam okazji skomentować.

Po Nazi Opku dzisiejsza analiza była dla mnie cudowną odmianą, bo przy tym pierwszym średnio co pięć sekund doznawałam wyższego poziomu wkurwu.

"Ryceż na białym hors" jest przeborski, Ron jako gibbon, traszki, padalce, leniwce... Istne zoo! :D Opka tego typu są wręcz rozczulające w swojej naiwności i kanoniczności. Szczęście, że ja nigdy nie publikowałam swoich wypocin w sieci. Jak pomyślę, że mogłabym umieścić w internecie coś podobnego... Brrr...

Pozdrawiam i czekam na kolejną analizę

Elliott

SStefania pisze...

Ja tak tylko chciałam się pochwalić że właśnie złapałam tego Horsea ina Waszą cześć nazwałam go Sineira, bo to dziewczynka~

Vel pisze...

Analiza lekka i zabawna, ale nie przesadziliście z tą dydaktyką trochę? Wydaje mi się, że aŁtorka, choć rozkosznie głupiutka, kreując zachowanie Rona nie chciała pokazać jego wielkiej miłości do Mionki, ale właśnie to jaki był zły, zaborczy, chorobliwie zazdrosny i niebezpieczny. To, że takie zachowanie pasuje do Rona jak pięść do nosa to inna sprawa, ale chyba niepotrzebnie machnęliście się z tym hejtem za promowanie toksycznych relacji w związkach.

'N. pisze...

Czy to opko to aby nie jest prowokacja? Ilość i jakość błędów, wątki fabularne - nie da rady być aż tak durnym, żeby to napisać bez zamysłu.


Da się?

Hasło: fraters -_-'

Anonimowy pisze...

@Vel: Przelało mi się. Po którymś kolejnym opku, powielającym ten sam schemat, można się nabawić alergii;)

Anonimowy pisze...

"I poszła w stronę z której przybiegła ,a tygrys za nią co chwile się odwracając i patrząc na blondasa złowrogo .
Krzywołap! Ty też okazałeś się czystej krwi?
Też się Zaokrąglił Przez Wakacje. A także Nabrał Kształtów.
Ale przy okazji posiwiał.
Ale tylko miejscami."

You made my day^^

Verien pisze...

heh, cóż za ulga po koszmarze nazi-opka.
ryceŻ na białym hors mnie powalił, przebił chyba nawet cudownego "menstrzyzne" ze szkolnego wypracowania znajomego ;D
całość kwikaśna i cudownie opko-schematyczna. szkoda, że z mojego kochanego Rona niemal w każdym dramione robi się tego zUego i w ogóle ble :/ chyba założę Ligę Obrony Weasleyów...
dzięki za poprawę humoru, czekam na drugą część ;D

Anonimowy pisze...

No chyba nic mnie tak nie irytuje jak zdziecinniałe nastolatki, które się lofciają, plosią i psieplasiają. Ratunku!

Anonimowy pisze...

Bardzo jestem ciekawa, czy te dzieciaki używające dziwnych skrótów rodem z komunikatorów internetowych zdają sobie sprawę, że to nie są prawidłowe oficjalne skróty i czy w wypracowaniach piszą normalnie. "W niniejszej pracy razem z moimi friends bd analizować w którą str wędrują sb zwierzęta w the end listopada jak się skapną że idzie zima..."

I. pisze...

"Rani Sahiba pisze...

Nazywanie tygrysa "Radża" smrodzi mi jakimś filmem Bolly. Zdaje się, że gdzieś widziałam coś podobnego w jednym ze starszych filmów. Tylko w którym...?"

Jeśli chodzi o Bollywood to nie pomogę, ale "Radża" (Rajah) to imię tygrysa Jasminy z disney'owskiego "Alladyna" :3

kura z biura pisze...

Aaaa! Hermiona jako Jasmina! To pewnie też stąd "czarne lśniące włosy za pas", których Hermiona jako żywo nie miała!

Anonimowy pisze...

Heh, mnie strasznie bawi, jak one odkrywaja swoje 'prawdziwe imie' :-D 17 lat nazywaly sie oficjalnie, powiedzmy, Riddle, a teraz nagle odkrywaja, ze NAPRAWDE nazywaja sie Potter. Tak jakby URODZILY sie z tym nawiskiem *ryczy ze smiechu*.

Croyance

Anonimowy pisze...

Wreszcie klasyczne opko! Wszystkie niezbędne elementy się pojawiły :)
Całość jest strasznie idiotyczna, a bohaterowie nie mają nic wspólnego z kanonem, ale czekam z niecierpliwością na część drugą, bo skończyliście w takim momencie... :)

ZielonaZiuta

Anonimowy pisze...

Kocham Was! To opko jest prześliczne, a wasza analiza to już w ogóle! ♥
Ryceż na białym hors <333

Awe

eksterytorialnysyndrombobra pisze...

Czytam sobie pradawne analizy i nie wiem, czy jest sens dawać nowe komentarze, ale widzę, że tu nawet jeden nowszy jest, więc mój nie będzie odstawał...
Mam wrażenie, że, wbrew temu, co sugerują analizujący, Ron nie miał być przedstawiony jako postać pozytywna. Raczej właśnie jako Deptacz Małych Kaczuszków Z Którym Trzeba Zerwać By Paść W Objęcia Malfoya.