sobota, 19 lutego 2011

74. Megagwiazda w Bełchatowie, czyli uroki życia w komunie

 
Drodzy Czytelnicy! Dziś poznamy londyńską megagwiazdę, która nawiedza nasz skromny kraj, aby poznać tam miłość swego życia. Dowiemy się też, jak straszliwe skutki przynosi chęć wyłamania się spod presji grupy. Indżoj!
 
Ponieważ Ałtorka nie przedstawiła czytelnikom swoich bohaterów, muszę zrobić to za nią. O ile się zdążyłam zorientować, wszystkie postacie męskie są (były) zawodnikami Skry Bełchatów (sezon 2007).
Główną bohaterką jest 18-letnia Agata, młodsza (tak!) siostra Michała Winiarskiego. Jest również siostrą jakiegoś Marcina. Nie wiadomo, kim jest tenże Marcin, ponieważ Michał Winiarski brata nie ma (chyba?).
Sylwia - przyjaciółka bohaterki, siostra Łukasza Kadziewicza, dziewczyna Michała Winiarskiego.
Aleks - prawdopodobnie Alex Damiao. Główny czarny charakter opka.
W rolach trzecioplanowych: Paweł Zagumny, Sebastian Świderski, Mariusz Wlazły i inni.
http://lukasz-michal-pawel-najlepsi.blog.onet.pl/
 
Analizują: Kura, Dzidka i Kasitza.
 
** NIESPODZIEWANY OBROT WYDARZEN**
Byl maj.Zblizaly sie mecze siatkowki.Agata w ostatniej minucie zdazyla na samolot do Polski,do Bydgoszczy.
Pilot już kołował po pasie startowym, ale zatrzymał się, widząc biegnącą i machającą dziewczynę.
 
Miala sie spotkac ze swoja najlepsza przyjaciolka- Sylwia.Kiedys chodzily ze soba do szkoly.Kiedys-3 lata temu.Agata porzucila wtedy szkole dla kariery piosenkarki i aktorki.Wyjechala z Polski do Anglii.I tam wlasnie stala sie popularna.Byla sama w obcym kraju ale nie narzeka.Los sie do niej usmiechnal i dzis jest megagwiazda.^^
No ba. Zeszłoroczny koncert Madonny był tylko supportem do naszej Agaty, nie wiedzieliście?
 Madonny? A kto to jest Madonna?
 
Byla godzina 9:00.Sylwia pojechala na lotnisko zeby odebrac Agate.W pewnym momencie zadzwonila jej komorka.To byla Agata.Nie przyjechala.W ostatniej chwili rozmyslila sie.
Niech pan zatrzyma samolot! Wysiadam!
 
""Dlaczego???""-spytala Sylwia.""Niewazne.Mam powody""-powiedziala Agata.Na tym rozmowa sie skonczyla^^
Agata rzucila komorka o sciane i zaczela plakac.Uslyszala dzwonek do drzwi.Otworzyla.Za drzwiami stal jej starszy  brat-Michal.^^
Po 10 latach rozlaki nie mogla uwierzyc jak to sie stalo,ze Michal ja odnalazl.
Jak to się mogło stać? Jak zdołał namierzyć siostrę - megagwiazdę? Niemożliwe!
(To w końcu ile lat jej nie było w kraju?)
Może ta megagwiazda zamieniła się w megaczarnądziurę.
 
 
Powrot do Polski
Po wielu godzinach rozmowy Agata wiedziala juz,ze wroci do Polski na stale.Zbyt dluga rozlaka z bracmi dawala sie we znaki^^Wziela swoje walizki i razem z Michalem wyszli z domu.Pojechali na lotnisko i wrocili do Polski.
Przed wejściem na pokład, brat ogłuszył ją i związał. Na wszelki wypadek.
 
Na drugi dzien dziewczyny wspolnie z Michalem wybrali sie do Łukasza,brata Sylwii.
"To niemozliwe"-powiedziala Agata."Mieszkasz tu gdzie kiedys mieszkalam ja"...Agata byla zdumiona a zarazem podekscytowana. "Fajnie,ze mamy cos wspolnego"-rzekl Łukasz z wielkim usmiechem.
Truje nas ten sam azbest na dachu
 
"Wchodzcie,niedawno wstalem,zlapiecie sie na sniadanie". "Nie dzieki braciszku ale my juz jedlismy"-powiedziala Sylwia."Wpadlismy tylko na chwile,nie badz zly ale mamy kupe roboty". "No tak.jasne"-rzekl Łukasz. Sylwia:"Chyba znasz Agate?Chodzilysmy ze soba do sql w dawnych czasach
SQL? To teraz dziewczęta porozumiewają się za pomocą języka baz danych? Na przykład tak?
"INSERT INTO blachary VALUES ('ta idiotka Milena);
DELETE FROM koffaniutkie WHERE Sandra AND Ziuta;"
 
 i nadal jestesmy takimi marudami-przyjaciolkami". Łukasz:"Kto by jej nie znal" , Agata:"Och nieprzesadzaj" ,Michal:"Sluchajcie dosyc tego gadania,idziemy na zakupy!!!" , Agata:"Swietny pomysl braciszku".Tak wiec wszyscy z usmiechami na twarzach wyszli na upragnione zakupy.
Bo megagwiazda z Londynu o niczym tak nie marzy, jak o zakupach w Bełchatowie.
Opko o zakupoholikach?
 
 
Czy to jest juz milosc???
 
Byl wczesny ranek.Z kuchni slychac bylo muzyke.Agata otworzyla oczy i serce jej mocniej zabilo."Co ja tu robie?"-pomyslala.Byla w pokoju Łukasza,w jego łóżku.
No no... To była naprawdę błyskawiczna rozgrywka!
Jak myślisz, kto wygrał pierwszego seta? A może tu była w robocie setka? A nie set?
 
W tej samej chwili do pokoju wszedl Łukasz."Dzien dobry"-powiedzial."Mam nadzieje,ze dobrze spalas?"-spytal. "Tak"-odparla Agata."Ale kompletnie nic nie pamietam.To znaczy,pamietam jak bylismy w Galerii na zakupach a potem pojechalismy na wasz trening.No a wieczorem...".I nagle urwala,bo dotarla do niej ta uderzajaca prawda.Tak,poszli na impreze do klubu...A ona stracila glowe,bo alkohol uderzyl jej do glowy.Nigdy nie byla grzeczna dziewczynka ale nigdy tez nie upila sie do nieprzytomnosci,a potem...Nawet nie chciala o tym myslec.
To kiedy ona myśli, skoro ani przedtem, ani potem, ani w trakcie?
Hm... Myślenie jest bolesne. Zwłaszcza w kontakcie z setką.
 
Łukasz jakby wiedzial o czym mysli."Spokojnie,nie zrobilas nic zlego.Nie bylo zadnego wyskoku"-powiedzial.
Tylko wskok. Do łóżka, siup!
 
Nastala cisza,w ktorej obydwoje spogladali sobie w oczy."To niemozliwe ale chyba sie zakochalam"-pomyslala Agata."Moglbym spedzic z nia wiecznosc.I patrzec w jej brazowe,pelne tajemniczosci oczy"-pomyslal w duchu Łukasz.A potem nie wiedzac co robi,podszedl do niej i dotknal swoimi ustami jej usta...
Dzisiejszy odcinek sponsorowała literka G jak George Michael i F jak Fastlove.
 
Mecz, a potem...
Minal tydzien od ich namietnego pocalunku.Wszystko sie zmienilo.
Ziemia zaczęła się kręcić w drugą stronę.
Drzewa rosły w dół, korzeniami do góry.
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.
 
-Pospiesz sie,bo nie zdarzymy-powiedziala Sylwia do Agaty.
-Och przestan marudzic-rzekla Agata.
Szly na mecz siatkowki,w ktorym grali Michal i Łukasz.Byly spoznione juz 5 minut.
-Wiem,ze mecz trwa juz od 5 minut ale to nie moja wina,ze zachcialo ci sie isc na zakupy-powiedziala Agata.
A jednak, zakupoholizm jest ważnym problemem społecznym.
 
Tak wiec bez slowa wyszly z domu.Dotarly po 10 minutach.Mecz juz trwal.Znalazly wolne miejsca i z podnieceniem ogladaly ekscytujacy mecz.2 godziny pozniej mecz skonczyl sie zwyciestwem Polakow.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o sportowe emocje w tym opku.
No przecież to opko o siatkarzach, a nie o siatkówce.
 
Agata szybko pobiegla do szatni siatkarzy zeby spotkac sie z reszta chlopakow.
-Czesc chlopcy-powiedziala
-LaL to ty?!?Ojacie nie wiedzialem,ze przyjezdzasz do takiego zadupia jak Polska-powiedzial ze smiechem Mariusz Wlazly.-A tak na serio to nie tlumacz sie.Wiem o co chodzi.Łukasz mi to znaczy NAM  wszystko powiedzial.No i fajnie,ze nareszcie znalazl prawdziwa milosc.Mam nadzieje,ze jestesmy zaproszeni na slub???
Serce rośnie, gdy tak patrzymy na zdrowy, moralny kręgosłup naszego społeczeństwa!
Pamiętaj, że obecnie skolioza występuje u ponad 50% populacji młodzieży
 
-A kto powiedzial,ze bedzie slub???-spytala Agata
-Co???To nie bedzie?!?!?
Ty zepsuta megagwiazdo, chcesz żyć na kocią łapę?
 
-Och no przeciez zartowalam,bedzie bedzie.
Bohaterka przestraszyła się, że ją na miejscu zlinczują?
Nie, że nie będzie miała wypasionej, białej sukni, koniecznie z trenem, wyszywanej kryształkami Swarovskiego i welonu.
 
-Sluchajcie mam pomysl-powiedzial inny siatkarz,Pawel Zagumny.
-No jaki pomysl???-spytal Michal
-A taki,ze pojdziemy wszyscy na megapizze!!!
-Ty to masz łeb Guma-rzekl Sebastian Swiderski
I tak cala gromada poszli na pizze.
Pizzę dla każdego z osobna wybierał ich klubowy dietetyk
Guma ma łeb! Gumowy zapewne?
 
 
****************************************
Na drugi dzien Łukasz postanowil zrobic Agacie niespodzianke.
-Masz ochote na maly wypad za miasto????-spytal. (...)
 
-Gdzie my wlasciwie jestesmy?-spytala Agata
-W Borach Tucholskich-rzekl Łukasz
-Aha
-A tu jest nasz hotel-powiedzial i wskazal palcem wielki,oswietlony hotel
Inaczej by go nie zauważyła. Wcale a wcale.
 
-Chodz do srodka
******************************
Bylo wino,swiece i wanna.Romantyczny nastroj.A potem mozna bylo tylko sie domyslac co sie tam dzialo.
Lali wosk ze świec do wanny?
Zmącił duszę jej dziewczęcą, potem śmiało zawlókł ciało na Frascati... Ale skubaniec nawet jej nie nakarmił, tylko upił na pusty żołądek. 
 
Jedno jest pewne.Z pewnoscia byla to ich najwspanialsza noc jaka razem spedzili.
Z tych wszystkich dwóch.
 
Radość uleciała,został sam smutek...
Post coitum omne animal triste est.
praeter gallum, qui post coitum cantat. Widać Łukasz nie jest kogutem.
 
Agata i Łukasz wrocili na drugi dzien do domu.Po poludniu odwiedzili ich Michal z Sylwia.
-I jak bylo?-spytala Sylwia Agate
-A jak myslisz???Extra!!!-powiedziala Agata
-Wygladasz na szczesliwa.Czyzby moj braciszek ci sie oswiadczyl???
-Nie,no co ty.Znamy sie zaledwie eee...miesiac
No jak to? A ustalenia w szatni? A drużyna zaproszona na ślub?
 
-Ale przeciez sie kochacie no nie?
-Tak ale wiesz...Prawie nic o nim nie wiem
-Jak to nic o nim nie wiesz???
-No nie wiem co lubi,czym sie interesuje i takie tam
Teraz się, kurde, zorientowała?
Oż cholera, to takie rzeczy trzeba też przed  ślubem wiedzieć? Nie wystarczy znajomość ulubionych pozycji?
 
-Och nie mprzesadzaj.Chodz,spytamy sie chlopakow czy chca isc z nami do kina
Nie przesadzaj, moja droga. Nie wystarczy, że jest młody, zdrowy, przystojny? Zajmijmy się ważniejszymi sprawami - co dziś grają?
 
 
I gdy tak siedziala i myslala do pokoju wszedl Michal.
-Co sie dzieje siostra?-spytal
-Nic-odpowiedziala Agata
-Jak to nic??Przeciez widze,ze cos jest nie tak
-Mylisz sie
-Jak uwazasz.A teraz chodz,idziemy do kina
-Ja nie ide.Nie chce.Ide spac
-Zwariowalas???!!!!Bedzie cala nasza ekipa
Podporządkuj się grupie! Jak śmiesz się wyłamywać?
 
Wyszedl z pokoju lecz nie zdarzyl zamknac drzwi,bo przyszedl Łukasz
-Co sie dzieje??Czemu nie idziesz z nami do ikina??-Spytal
Bo wolę e-telewizję?
 
-Nie mam ochoty.A poza tym to wy sie wszyscy znacie a ja nie znam nikogo-odparla Agata
-Jak to nie znasz nikogo?!?!?!
-No w takim sensie,ze wy jestescie zgrana ekipa na boisku i nie tylko od ponad 5 lat...
-No i co z tego????
-Duzo-powiedziala Agata i wyszla z pokoju
Byla wsciekla na wszystkich.Ubrala buty i wyszla z domu.
Jeśli chcemy strzelić focha, każdy pretekst dobry!
Pewnie, ona zna tylko Łukasza i to jedynie w sensie biblijnym.
 
-Co jej sie stalo?-spytala Sylwia
-Nie mam zielonego pojecia.Chyba ma zle dni-powiedzial Michal z nuta smiechu
-Michal!!! Jak mozesz?!?!?!
 I wyszli z domu zeby pojechac do kina.Wszyscy byli w podlych nastrojach...^^
Wielkieś mi uczyniła pustki w kinie moim, moja droga Agato, tym zniknieniem swoim!
 
Rozpacz
Byl wieczor.Agata siedziala na podlodze przy łóżku,oparta o sciane.Patrzyla jak wielkie krople deszczu splywaja po szybie.Nagle zadzwonila jej komorka.To byl Michal.
-Halo???-spytala Agata
-Czesc skarbie-powiedzial Michal.-Powiedz prosze co sie z toba dzieje???
-Niewazne
-Co?!?!?!?!To jest ogromnie wazne!!!Wiesz jak my sie teraz wszyscy czujemy?!?!?!?!Zranilas Łukasza,i to bardzo
Jak mogłaś nie chcieć pójść z nim do kina! Jak mogłaś! Ty zła kobieto!
Po wspólnie spędzonej nocy chcesz przekreślić cały wasz związek! On nigdy nie będzie mógł zapomnieć ci tej krzywdy!
 
-Wiem o tym ale...
-Ale co??????Postanowilas zrobic nam glupi zart???!!??Tyle lat sie nie widzielismy,a teraz gdy zaczelismy zyc jak normalne rodzenstwo ty wszystko przekreslilas...
Pamiętajcie o tym drogie czytelniczki, jeśli kiedykolwiek przyjdzie wam do głowy odmówić wyjścia gdzieś z kolegami!
 
Bardzo cie kocham siostro...Ale prosze cie,wroc do nas
-To wszystko jest zbyt trudne.Jestem zla....
-Nie jestes zla!!!Ja nie wiem co sie wogule stalo...
Nie przejmuj się Michał, tego nie wie absolutnie nikt.
 
 
-Dlaczego ona mi to zrobila???-myslal w duchu Łukasz
-Moze nie jestes jej wart???-odpowiedzialy jego mysli
-Nie,nie moge tak myslec
-Owszem,mozesz
-Przeciez kocham ja i ona o tym wie
-Tak wie,ale mysli ze jest dla ciebie za mloda
-A czy ja jestem juz taki stary????
-No niby nie,ale ona ma zaledwie 18 lat a ty 27
-I co z tego?????
-To normalne,ze sie obawia
Bohater rozmawia sam ze sobą, czyżby osobowość wieloraka?
Jakby mnie chcieli zabrać na horror w 3D, też bym się obawiała.
 
Siegnela po swoj portfel,w ktorym miala zdjecie.Na tym zdjeciu byla ona sama,tylko o wiele mlodsza.A obok niej stali dwaj chlopcy.Jej bracia.Michal i Marcin.
-Zbyt krotko sie znalismy-powiedziala na glos,a łzy poplynely jej z oczu.-Bardzo zaluje,ze wyjechalam z ojcem do Anglii.Ze spedzilam z wami tak malo czasu..."
Nie mogla pogodzic sie z losem,jaki sobie sama stworzyla.
Tak, los megagwiazdy jest nie do pozazdroszczenia!
Zwłaszcza, że może się stać megaczarnądziurą.
A poza tym, jakie "sama". Ałtorka co prawda nie może się zdecydować, czy Agata spędziła za granicą trzy, czy dziesięć lat, ale jakby nie patrzeć, wyjeżdżała jako nieletnia i to kto inny za nią decydował.
 
-Przepraszam-wyszeptala
-Nie przepraszaj-powiedzial Łukasz.-To nie ma sensu.Zrozumialem,ze mnie nie kochasz.Nie tlumacz sie.Jest mi strasznie przykro ale wiem,ze nie moge sie zalamywac.a tobie zycze szczescia.Szkoda,ze nie moglas go zaznac bedac ze mna.I pamietaj,ze bede cie kochal.Zawsze.
Do licha ciężkiego, naprawdę cała ta afera o jeden film? Wolę nie myśleć, co będzie, gdy ona mu powie np. "Kochanie, nie chcę jeszcze dzieci!".
E tam, co będzie jak powie "Kochanie, boli mnie dziś głowa."
 
-Ale...-powiedziala agata z rozpacza.
-Nic nie mow.Odejde z twojego zycia juz na zawsze.Jednak zanim sie riozstaniemy chce tylko jednej rzeczy-rzekl Łukasz,a w nastepnej chwili pocalowal ja tak,jak nigdy dotad.Pocalunek-pelen bólu i rozpaczy,a zarazem dzikiej namietnosci.
Łukasz przygryzał Agatę kłami, warcząc przy tym jak dzika świnia.
Agata namiętnie grzebała raciczkami w piasku.
 
Łukasz siedzial na chodniku z glowa zwieszona w dół.Agata podeszla do niego,przykucnela i dotknela swą zimna reka jego twarzy.
-Wracajmy do domu-powiedziala
-Po co????-spytal Łukasz
-bo tak!!!Wlasnie probowalam ulozyc sobie zycie z toba ale ty nie chcesz...
-Ja nie chce?!?!?!To ty nie chcesz,bo ucieklas ode mnie!!!
-Popelnilam błąd,wiem ale wszystko sobie przemyslalam i zrozumialam pewne sprawy.Po prostu musialam dorosnąć...Na nowo...
A tejaś jeśtem juź duzia i pójdem ś tobom do kina nawet na śtjaśny hojjoj!
I to nawet 4D, albo i w 5D!
 
Wstala i podeszla do samochodu.Odwrocilasie i ujrzala Łukasza,po raz pierwszy w zyciu odkad go znala,ktory plakal.
No w sumie znacie się tak krótko... Skąd wiesz, czy nie ma zwyczaju szlochać w każdy piątek od 16.45 do 18.00?
 
Tak strasznie skrzywdzila Łukasza i swojego brata no i Sylwie,jej najlepsza przyjaciolke,ktora zawsze ja wspierala.
Czy może mi ktoś wytłumaczyć, czym właściwie Agata skrzywdziła ich wszystkich? Tym, że nie poszła do kina? Czy swoim powrotem do Polski?
Tym, że się urodziła...
 
W koncu zasnela.Nagle przeniosla sie w jakies ponure,obskurne miejsce.Wokolo otaczaly ja wysokie,ciemne domy.Stala na opustoszalej ulicy.
Nagleuslyszala huk.Ktos strzelil.Nie zdazyla sie odwrocic bo ktos pociagnalja za reke i uciekal z nia.Nie wiedziala kto to lecz czula jego zapach.To z pewnoscia byl mezczyzna.
Wyczuła tę ostrą, piżmową woń samca.
"skąd ja to znam, czym pachnie ten pan... ten zapach za mną chodzi nie moooogę się uwolniiiić hattrick, hattrick!"
 
Odwrocila glowe i ujrzala te wielkie,niebiesko-zielona oczy Daniela.
-Daniel???!!!-Spytala.-Co ty tu robisz????
Ale Daniel nie zdazyl jej odpowiedziec bo wielka,zakapturzona postac sunela ku nim.Zobaczyli jak chuda reka sciaga kaptur z-glowy????Normalny czlowiek tak wlasnie by powiedzial.Ale to co krylo sie za kapturem wcale nie przypominalo glowy.Brakowalo w niej oczu,na miejscu ktorych byly gleboko osadzone oczodoly pokryte błona,zamiast nosa byly tylko dwie szpary.
-Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-krzyknela przerazliwie Agata.
A wszystkim dookoła popękały bębenki.
 
-Przywitaj sie z Lordem Voldemortem-powiedzial Voldemort i zasmial sie oropnym,przerazliwym smiechem
Agata spadala wdół.W czarna otchlan.
Łiiihaaa! Lordzio Voldzio w opku o siatkarzach - to właśnie to, co tygrysy lubią najbardziej!
A Agatka nie jest może córeczką Voldzia? Aż się o to prosi.
 
Agata obudzila sie.Siedziala na łóżku,oddychala cieżko,pot spluwal jej po plecach
Pot z niesmakiem spluwał, po tym jak znowu najadła się czosnku.
 
-jedziemy na wakacje do Turcji!!!!!-krzyknela Sylwia
-Oh,co?!?!?!?!?!
-Tak,do Turcji!!!!!!!!
Ile to mogło być decybeli?
 
-Chyba zartujesz!!!
-Nie zartuje,mowie serio.Wyruszamy jutro wieczorem.Będą wszyscy siatkarze no i ich żony....
Więc lepiej szybko bierzcie ten ślub, bo obciach będzie!
Wszyscy? Cały czas są razem, i jeszcze na wakacje razem jeżdżą? I to do Turcji? A jeśli ktoś z nich nie lubi musaki?
Jak "nie lubi"? Nie ma "nie lubi"! Wszyscy jeżdżą razem, robią to samo i mają te same gusty! A jak ktoś strzela fochy, to go szybko oduczymy!
 
-Jutro?!?!?!?!Czy ty oszalalas????Przeciez nawet nie zdąrzymy do jutra sie spakowac
E tam, kochana. Jeszcze nie wiesz, ze w opku nie takie rzeczy są możliwe. Na przykład wyprowadzka w jeden dzień do Niemiec albo Stanów...
 
 
[W Turcji]
Agata obudzila sie i stwierdzila ze nie bedzie budzic Łukasza tylko sama pójdzie do Sylwii i Michala.
Wpakować im się do łóżka na trzecią?
 
Ubrala sie wiec i zeszla na dół.Kiedy szla korytarzem uslyszala jakies krzyki,ktore z każdą chwila stawaly sie coraz glosniejsze.Agata podeszla do drzwi za ktorymi slychac byly krzyki.Stala nasluchując w ciszy az w koncu wszystko ucichlo.Nagle drzwi otworzyly sie gwaltownie a ze srodka wybiegla kobieta.Za nia mężczyzna,ktory nie zauwazyl stojacej obok drzwi Agaty.Wykorzystując sytuacje Agata weszla do pokoju.
A po kij ona tam właziła? Pytanie, jak zwykle, retoryczne...
Ciekawość zabiła kota! AŁtorka pewnie ogląda te wszystkie filmy, w których samotna kobieta słysząc hałasy w piwnicy, leci tam sprawdzić, co to.
 
Na podlodze lezaly porozrzucane damskie ciuchy,zaslony w oknach byly zerwane a w łazience bylo pelno wody.
Tak wygląda hotelowy pokój po gorącej nocy z finałem pod prysznicem. A że się rano pokłócili... cóż, bywa.
 
Przerazona Agata chciala wyjsc lecz w tym samym momencie wszedl ten facet.Spojrzal na Agate a potem bez żadnego ostrzezenia rzucil ja na łóżko.Zamknął drzwi na klucz.Agata próbowala krzyczec ale mężczyzna zawiązal jej usta jakąą szmata.Potem związal jej ręce i przywiązal do kolumny łóżka.
A jaki ten pan szarmancki, na łóżko dziewczynę rzucił, a nie na przykład brutalnie na podłogę.
 
-To dla twojego dobra kotku-powiedzial i wyszedl z pokoju.
 
Agata próbowalaa sie uwolnic ale bezskutecznie.Poczula sie tak beznadziejnie ze łzy poplynely jej z oczu.Pomyslala o Łukaszu,o Sylwii,o Michale i Marcienie i o wszystkich innych ktorych kochala.Juz niegdy ich nie zobaczy bo albo umrze na tym łóżku z glodu i cierpienia albo ten mężczyzna bedzie ja katowal tak jak tamtą kobiete."Ale jednak ona uciekla"-pomyslala Agata."Ona.Nie ja.Ja jestem zwiazana więc nie mam szans".Calym jej cialem ogarneła rozpacz.
Natomiast cały jej ducha wstrząsnęła ciekawość
 
 
-Jestes taka piękna,że nie pozwole ci odejść-powiedzial.
Tamtej pozwoliłem, bo była pasztetem!
 
-Byc moze nawet nie wiesz kim jestem.No ale musisz mnie przynajmniej kojarzyc-dodal.
Tak,teraz kiedy Agata przyjrzala sie mu poznala go.Widziala go wswoim snie.To on gonil ta dziewczyne a ta kobieta...Och!Czyzby to byla wlasnie tamta dziewczyna,która uciekala przed nim?!?!?!!?
Bohaterka ma prorocze sny? Mujeju, czyżby była córką Voldka i Sybilli Trelawney?
 
Agata byla w szoku.Nie rozumiala niczego.Przez jej cialo przechodzily dreszcze.Patrzyla na tego faceta i uswiadamiala sobie,że to nie tamtej dziewczyny szukal.Szukal jej i w koncu ja dopadl.
A wywnioskowała to z tego, że zezował lewym okiem i drgało mu nozdrze.
 
-Od dawna cie obserwowalem-zaczął po dluzszej chwili.-Tak slodko wygladalas z tym Łukaszem,że pomyslalem sobie aby sobie odpuscic.Jednak gdy wczoraj przylecialas tutaj obudzila sie we mnie nadzieja.Tak bardzo pragnąłem cie zdobyc,ze oszalalem.
Trzeba przyznać, że sama ułatwiła mu zadanie, pchając się do jego pokoju...
 
Ale teraz moge cie dotkąć,moge zrobic z toba co chce-rzekl a na jego twarzy pojawil sie cień dzikiego pożądania.
Dzikie Pożądanie specjalnie stanęło tak, żeby rzucać cień na jego twarz
 
Nagle wstal,rozwiązal Agate i zaczął ja rozbierac.Ona nawet sie nie bronila.
Gdyby się broniła, mogłoby być jak u Chmielewskiej: "Albo żona uciekła, albo spodnie w ręku zostały".
 
Patrzyla na niego oczami pelnymi łez.Wiedziala,że jesli mu sie sprzeciwi zrobi jej krzywde chociaz nawet nie bedzie tego swiadom...  
Czy to znaczy, że on ma jakieś zaburzenia świadomości? Pomroczność jasna?
Zauważyła ten szklisty wzrok świadczący o zdalnym sterowaniu...
 
Agata lezala na łóżku związana i skrępowana.
Każdy czułby się nieco skrępowany jakby go ktoś związał.
 
Czula jak czyjas dlon rozwiązuje ją i ujrzala tego męzczyzne.
-Kim ty wlasciwie jestes????-spytala go
-Jestem bratem...-urwal i odwrocil od niej wzrok
-Czyim bratem???
-Bratem Wojtka
-Wojtka??!!!?!?!?!
Nie wiemy, co prawda, kim jest Wojtek i co go łączy z naszą megagwiazdą, ale to w sumie pikuś.
 
 
 Czerwone róże...
Blysk swiatla.Krzyk.Ciche szepty.W pokoju hotelowym bylo zupelnie cicho.Za oknami,na niebie,powoli zapadala noc.Agata lezala na łóżku wciąż związana.Stracila juz wszelkie nadzieje na to,ze w koncu ją znajda i uwolnia.
Pewnie pomyśleli, że znów strzeliła focha.
 
Przestala juz nawet myslec o Łukaszu,bo sama mysl o nim powodowala niemily uscisk w żołądku.Nie widziala go zaledwie jeden dzien a wydawalo jej sie,ze to jeden miesiąc.Nie myslala tez o Sylwii,swojej najlepszej przyjaciółce,ktora byla dla niej jak siostra ani o Michale i Marcinie,swoich kochanych braciach.O niczym juz nie myslala.Miala w glowie pustke.
Powinna była się już dawno przyzwyczaić do tego stanu...
 
Jej twarz byla bez wyrazu,oczy patrzyly pusto w podloge,po policzku splywaly łzy,ktore tonły w jej brązowych włosach.
Agata leżała na łóżku, patrzyła w podłogę, a łzy spływały po jej policzkach i tonęły we włosach. Czy ktoś jest w stanie określić w jakiej pozycji ona leżała?
 
 
Ktos rzucil kamieniem w okno.Agata lezala nadal,nie zwracając na to najmniejszej uwagi.Znowu kamien trafil w okno.Agata lekko drgnęła.Gdy po raz pierwszy trzeci kamien uderzyl w okno szyba zbila sie a kamien wlecial do środka i upadl na podloge.
Przybyli ułani pod okienko,
Stukają, pukają, wpuść panienko!
 
Teraz Agata odwrocila glowe w strone okna.Wpatrywala sie w nie  mając nadzieje,ze ujrzy.."Nie.To niemozliwe.Nawet tak nie mysl"-powiedziala na glos.
Drogi Czytelniku, spodziewasz się zapewne w tym miejscu bohaterskiej akcji ratunkowej w wykonaniu Tru Lawera? Nic z tego, nasza aŁtorka jest oryginalna i nie powiela stereotypów! Ktokolwiek i w jakim celu rzucał kamieniami - nie pojawił się więcej na scenie...
 
 
Jestes opętany!!!I nie dotykaj mnie-krzyknęła Agata gdy Aleks dotknął jej ciala.
Rzucila sie na łóżko a on połozyl sie obok niej.
Przypominamy: "Agata lezala na łóżku wciąż związana". To raczej ogranicza możliwość rzucania się gdziekolwiek.
 
Spojrzala na niego i pomyslala,ze ktos tak przystojny jak on nie moze byc jednoczesnie tak bardzo opętany...
Dokładnie tak. Pierwsza prawda blogaskowego świata: przystojniacy nie mogą być źli!
Agata przyjrzała mu się lepiej. Może ma przynajmniej krzywe palce u nóg...
 
Uwolnienie sie...
Agata dotknela klamki od drzwi drżącymi rekami.Stala chwile a potem otworzyla drzwi i wyszla z pokoju.Odwrocila sie i po raz ostatni spojrzala na Aleksa.A potem zamknęła drzwi i ruszyla korytarzem.
Eeee... tak po prostu? A straszliwe więzy cudem wyparowały?
Kuro, nawet tobie znudziłoby się leżenie w roli związanej ofiary.
Tak czy siak - it's a kind of magic...
 
Doszla do pokoju Sylwii i Michala.Pociągnela za klamke i weszla do srodka.Pokoj byl pusty.Na podlodze leżala jakas bielizna,na szafce obok łóżka lezal telefon Michala i jego dokumenty a na łóżku lezalo zdjecie Agaty,na ktorym byla ona  razem z Łukaszem,szczesliwa i zakochana...
Na Bora! Ich też porwali? Hotel psychopatów...
 
-I co teraz bedzie???-spytal Michal
-Nie wiem-odparl Łukasz.-Nie wiem co sie z nia dzieje,gdzie jest.Przeciez nie mogla tak po prostu zniknąć.
-Wiec gdzie jej mamy szukac?-zapytal Mariusz.-Moze wrocila do Polski?
-Nie,nie wrocila.Jej walizki caly czas tu są,telefon,dokumenty i torebka tez.Wszystko jest oprocz niej.Jezeli cos jej sie stalo...
-Nawet tak nie mysl-powiedziala Sylwia i zlapal go za reke.-Wiem,ze Agata predzej czy później wroci,zobaczysz.Nie mozemy nic zrobic jak tylko czekac.
-Tylko czekac?!?!?!-zapytal ze zlośćia Łukasz.-Mozemy jej szukac!!!
-Niby gdzie??
-Wszedzie!!!
Przeciez wiesz ze to niemozliwe.Szukalismy jej wszedzie i nigdzie jej nie ma!!!
A wystarczyło zajrzeć do sąsiedniego pokoju...
 
 
-Nie wierze ...Zrezsta jesli nie chcesz,nie musisz jej szukac.Ale ja tak latwo sie nie poddam,bo za bardzo ja kocham żebym mogl pozwolic na to.
Nikt nie musi juz mnie szukac-drzwi otworzyly sie i weszla Agata.-I nie musicie nic mowic.
-Agata???-spytal zdziwiony Łukasz
-No raczej
-Gdzie ty...
-...bylas???-wtracila agata.-Nie wiem czy jest sens zeby mowic wam gdzie bylam bo wszyscy myslicie ze ucieklam
-Wcale nie!!!-krzykneli wszyscy oburzonym tonem
-No dobrze wiec powiem wam co sie tak naprawde stalo-rzekla agata i zaczela opwiadac o tym jak porwal ją i wiezil Aleks..Gdy skonczyla,wstala  i podeszla do drzwi.
-Kochanie,gdzie ty idziesz???-spytal Łukasz z przerazeniem
-Chodz ze mną-szepnela agata i wziela go za reke.
Wyszli z pokoju pozostawiając wszystkich w oslupieniu i ciszy. 
Osłupiali, cisi, zbierali szczęki z podłogi, zastanawiając się, jakie jeszcze zwroty akcji zafunduje im ałtoreczka...
 
Rozmowa
-Boje sie-powiedziala Agata leżąc na plazy razem z Łukaszem i innymi siatkarzami.
-Nie boj sie-odparl Łukasz-Jestem blisko ciebie.Zawsze bede cie chronil.A Aleks juz nie wroci.Widzialem jak dzis rano opuszczal hotel i pakowal swoje walizki do bagaznika swojego auta.
Psychopata-porywacz dał im słowo harcerza, że już będzie grzeczny, więc wypuścili go, nie zawiadamiając policji.
 
 
Zostawmy ich więc wszystkich razem, leżących pokotem na tej pięknej plaży, a sami chodźmy obejrzeć jakiś mecz. I proszę się nie wyłamywać!
Kura z piłką (do metalu), Dzidka z siatką (na zakupy), Kasitza z gwizdkiem (na parę) i psychopatyczny Maskotek
pozdrawiają z Hotelu Pod Trzema Palmami





8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

• kura z biura


>Nie rozumiem, jak z Mariusza Wlazłego można było zrobić kompletnego półgłówka, z Łukasza Kadziewicza zniewieściałą ciapę, a z Michała Winiarskiego...

Monaco, ale tak działają ałtoreczki. Z "kanonicznego" bohatera zostaje tylko wygląd oraz imię, reszta to twór czystej fantazji. Choć rozumiem, że to może być szokiem...

• Monaco


Kocham siatkówkę! I to kocham miłością niezmierzoną, nieograniczoną i nieprzyzwoitą! Każdy weekend spędzam na szczególnych wyjazdach, rozjazdach i odjazdach siatkarskich - chociaż w Bełchatowie nie bywam, bo atmosfera panująca na hali jest... hmmm. Niemniej jednak... to opowiadanie bolało i dziękuję Boru, że było tak krótkie, a Wasze komentarze (zwłaszcza raciczki) trochę zmniejszyły moją mękę.

Z każdym z bohaterów analizy (poza Agatą i Alexem Damiao) miałam okazję zamienić pięć słów i kompletnie nic nie mają wspólnego z... tym. Czytając tę analizę bałam się, że bohaterka za chwilę sięgnie jeszcze po siatkarki reprezentacji Polski i np. taka Iza B. zostanie przedstawiona w roli Milenko - Marlenki. Zabiłabym!

Pewnie nie pamiętacie, ale zostawiłam komentarz po jednej analizie o Sherlocku Holmesie, bodajże... Napisałam wtedy, że nie wiem, co bym zrobiła, gdyby ktoś zanalizował moich ludzi, których lubię, szanuję, podziwiam, kocham, wielbię (niepotrzebne skreślić) - cóż, chodziło mi o mniej więcej coś takiego. No to mnie pokarało, no to się doczekałam i no to wykrakałam.

Nie zważając na późną porę, włączę sobie teraz jakiś mecz siatkarski na laptopie, a mam tego pełno. Nie rozumiem, jak z Mariusza Wlazłego można było zrobić kompletnego półgłówka, z Łukasza Kadziewicza zniewieściałą ciapę, a z Michała Winiarskiego... sama nie wiem, jak mam to po krótce scharakteryzować. Po prostu nie rozumiem.

A co do owych prowokacji - że to prowokacja to widać na kilometr i cieszę się, że szanowna analizatornia nie dała się na to nabrać :)

Pozdrawiam Was wszystkim i czekam, czekam, czekam aż w końcu Sierżant zanalizuje tutaj jakieś idiotyczne opko. Ja rozumiem, że szanowna "Matka wszystkich Matek" wciąż liże rany po opku o Farinie? ;)

Anonimowy pisze...

ekhm

Czy tylko ja zauważam że IP Lucyferka i kreaturki na A się dziwnie pokrywa? jest wręcz identyczne? Więc po co taka żenująca prowokacja? Czyżby dziecko onetu chciało stać się popularne


• Tajemniczy Wielbiciel


Imię Agata źle mi się kojarzy. Z wysokimi, zimnymi, zadzierającymi nosa blondynkami. Choć nie wiem dlaczego, nie znam żadnej wyniosłej blond Agaty. Ja sama mam tak na imię, a jestem półtorametrową brunetką. Mimo to na dźwięk "Agata" staje mi przed oczami taki nieprzyjemny twór

• Lucyferka


Droga Sierzant,
Bylabym bardzo wdzieczna, gdyby ktos z zalogi mógl przeczytac mojego bloga i skomentowac, bo czlowiek uczy sie na bledach, które ktos inny wytyka, a na razie nikt mi bledów nie chcial wytknac, wiec nie wiem, co mam poprawic...
Dziekuje z góry

• kura z biura


Droga Alianno, jeśli faktycznie blog, jaki podsunęłaś, jest Twój - to skąd ten nagły zanik znajomości ortografii, jaki prezentujesz w komentarzach, khę?
Nie wiem, czy sam blog jest prowokacją. Na pewno jest nią zgłoszenie. Tak więc pani raczej podziękujemy.

• 'N.


No, ale ponoć nie chcesz żeby Twoje opko analizował ktokolwiek... Zdecyduj się wreszcie - aczkolwiek za ubaw, wywołany Twoim zapienianiem się, serdecznie dziękuję :]

Anonimowy pisze...

Sierżant


@Alianna:
Nie martw się, nie zostaniesz zanalizowana na SuS. Nie mamy w zwyczaju paprać się w marnych prowokacjach. Tak, jesteś marną prowokacją, przykro mi. I na przyszłość - wysil się na coś oryginalnego, bo rzucanie mięsem i silenie się na idiotyczne ortografy jest już tak ograne, że nikt nie da się na to nabrać.

@Lucyferka:
W tej chwili materiału do analizy mamy pod dostatkiem, więc jeśli zostaniesz zanalizowana (co nie jest pewne) to w odległej przyszłości. Jeśli interesuje Cię opinia czytelników na temat twojego opowiadania, to daj znać. Ktoś z Załogi przeczyta w wolnej chwili i rzetelnie skomentuje.

Takie jest oficjalne stanowisko Załogi SuS. Amen.

• alianna


ALE TO ONIE MAJA ANALIZOWA C A NIE TAKA CIPKA JAK TY!!!
• 'N.

Że zacytuję motto analizatorni, u której się gościnie przepychamy słownie - zostaniesz zanalizowana, wszelki opór jest daremny!

• alianna


ALE NIE ANALIZÓJ MNIE JÓRZ!!!

• 'N.


Ależ nadobna panno o wielce kulturalnym języku - toż my tu oboje korzystamy z gościnności SuS i nikt się nikogo nie czepia, a jedynie swą wolę przypodobania się analizą wyraża!

• alianna


ODCZEP SIEM CIPO ODDE MNIE JURZ!!!

• 'N.


Hmm... to się zaczyna robić niesmaczne. Dziecko drogie, ja rozumiem, że to takie 'kól' jest, zaszpanować przed znajomkami - o, powrzucam im bluzgi w komentarzach. Ale daruj sobie, co?
A gdzie wrzucę, to moja rzecz.

• alianna


IDEM I NIE WARZCIE MI SIEM ZANALOZOWAC MOJEGO SPUER BLOGASKA BO ZADZWONIEM NA POLICJEM!!!! I NAPISZEM DO ONETU!!!!!

• alianna


A GDZIE WSTAWISZ CIPO??!!! SOM GORSZE BLOGI DO ANALIZY WIESZ??? HYBA JEDNAK NIE BO MUJ BLOG JEST SUPER A TY MÓSISZ MI GO ANALIZOWAC!!! WREDNA CIPA SZLAMA CIOTKA DOBRA RADA KRETYNKA SLIZGONKA!!!!

• alianna


AH PRZEPRASZAM NIE JESTES CIPKA HOCIARZ TO TERZ ALE JESTES TERZ CIOCIA DOBRA RADA!!!! I TAKA, KTURA WSZYSTKO UMIE I SIEM WYMONDRZA!!! A JA PRZYNAJMNIEJ TAKA NIE JESTEM!!! I JESTEM Z TEGO DUMNA!!!!

• 'N.


No ja Cię zanalizuję, nie bój nic!

• alianna


ZAMKNIJ RYJ CIPKO I MNIE NIE ANALIZÓJ!!!! TAM TRÓDNO ZROZUMIEC JEDNO ZDANIE?????!!!!! SZLAMA!!!!

• Lucyferka


??? *mysli* Ach, tak! Chodzilo o analize! Analizuj jak chcesz, wszystkie chwyty dozwolone. Ale chce obejrzec analize Alianny... To kto bedzie mnie analizowac?

Anonimowy pisze...

'N.


No i robię wam z komentów forum...
Alianna - to ja już wiem, że sobie urządzasz śmichy-chichy - zwyczajnie nie wierzę w aż tak, khem, mulisty poziom. No wiara w jakąś tam inteligencję ludzką nie pozwala mi określić Cię jednoznacznie.

• 'N.


Lucyferka - nie bierz mnie tu pod pic, bo ja za stary wyga jestem i się nie dam i co mam Ci ewentualnie napisać, to napiszę i nie ma, że boli! [ śmiech szaleńca w tle ]
Nie sądzę, żeby mnie tam chcieli - nie ma karteczki na głównej 'chętnie przyjmiemy wariatów' ^_-

• alianna


N NIE ZROBISZ MI TEGO!!! I TO BYLO NA POWARZNIE!!! NAWET TA CIPKA SRAJRZANT ANI TEN SMARKACZ SAPER ANI TA SZLAMA KÓRA NIE ODWARZY SIEM ZANALIZOWAC MOJEGO SUPEROWSKIEGO BLOGASKA KTURY JEST LEPSZY NIRZ TEN TÓTAJ!!!!!!

• 'N.


Spoko, najwyżej ja oberwę za podbieranie opków :]
I będzie - a poznaliśmy się [ że ja i opko ] w komentarzach u SuS...
Każda wymówka dobra, nie?
Ja sobie przeglądam Aliannę i... cóż, Mama się ucieszy, jak jej analizę strzelę w prezencie :D

• Lucyferka


'N. - Moze bys sie przydala ekipie, co? Oni by sie ucieszyli a ty bys mogla analizowac w spokoju...

• Lucyferka


'N.: To dawaj. Ale nie wiem, co na to Sierzant i ekipa...
A co do klawiatury to pisze na szwedziej juz jakies 4 lata i trudnoby mi bylo sie przyzwyczaic do polskiej...
Czytal ktos juz ta Alianne? Wiem, ze za dobrze nie pisze, ale patrzac na jej ortografie...

• 'N.


Ale Ty, dziecię drogie, tak na poważnie czy zwyczajnie prowokujesz? Bo jak poważnie - to ja współczuję Twoim rodzicą, kolegą i wszystką - że tak sparafrazuję forumowy cytat.

P.s: Ja Ci blogaska zanalizuję! [ jak to zabrzmiało... ]

• alianna

A WY MI NIE ZANALIZUJECJE BLOGA, MÓSIALAM PISAC GO I WYMYSLAC NOWE ZECZY POWYRZEJI ROKÓ, WIENS MI TEGO NIE ZROBICIE, ZADZWONIEM WTEDY NA POLICJEM I POWIEM ZE MI POPSÓLUSCJE BLOGASKA, I NIE WIEM PO CO WZ TO ROBICIE BO PSÓJECIE INYM BLOGI, BARANY, GAMONIE, SZLAMY, GUMOCHLONY, MATOLY, IDIOCI!!!!!!!

• 'N.


No i dawaj prywatę - może się ekipa nie wkurzy i nas nie zbanuje ^^
To ja sobie rypnę analizę - wiesz, co do szaleństwa... Nie, nie jesteś. Uwierz. Pisanie opcia nie dowodzi szaleństwa, a czegoś zgoła innego.
Ale klawiaturę ekranową też Ci zeżarło? A przełączanie języka? Wiesz, to nie zależy od klawy, tylko od ustawień w wingrozie ;)

• Lucyferka


Niech ktokolwiek zanalizuje Potomków. Dla mnie liczy sie krytyka (nie koniecznie pozytywna). I tak, jestem szalona. Slyszalam to juz wiwle razy w moim zyciu.
Aha, i 'N.: Mam szwedzka klawiature, ale mam ´, wiec moge robic ó, ale reszty liter poslkich nie.

• 'N.


Nie, nie, nie... 'A Ślizgoni... rzuca Imperio na Krukona' - ja się zapytam, ja przepraszam, że tak w komentach robię zamtuz [ zasłania łeb przed ewentualnym czykolwiek, czym można dostać w rzeczoną część ciała ], ale mam pytanie do panny L. - a ja mogę zanalizować opcio, mogę, mogę, mogę?!

• 'N.



A jak można nie mieć innych znaków jak "ó" jest? Klawiaturę internetową zeżarło?
I co to jest ocenialnia?
Jak tylko przestanę nękać Japońców to idę czytać 'Potomków' :]

• Mała


A ja się nie dziwie. Jakbym kiedyś pisała opowiadanie na pewno bym się zgłosiła. Tylko krytyka pozwala się rozwijać.

• Murazor


Może Lucyferka liczy po prostu na szczerą, ostra i bezpardonowa krytykę - i zero taryfy ulgowej?
Jeśli tak, to świetnie. Brawa za odwagę. :-]

Anonimowy pisze...

kura z biura


Lucyferka, Ty na pewno wiesz, o co prosisz? Zdajesz sobie sprawę, że to nie ocenialnia, tylko analizatornia, gdzie różne netowe cuda się bezlitośnie wyszydza?
Zajrzę tam, zajrzę... I jeśli to jest to, czego spodziewam się po samym tytule, to pewnie analiza będzie. Kiedyś.

• Ewa


Uwielbiam opka, których bohaterki znają się ze "sql". Czy w wypracowaniach szkolnych ałtoreczki też tak piszą?

• Lucyferka

Czesc! Moglibyscie zanalizowac mojego bloga "Potomkowie Zalozycieli"?
Adres: http://potomkowie-zalozycieli.blog.onet.pl/
Od razu mówie, ze nie mam polskich znaków oprócz ó...
Jakby co, to piszcie na gg: 23323118

Z góry dziekuje!

Lucyferka (znana równiez jako Lapa)

• Aartz


to znowu jak. Blogasku* rzecz jasna.

• Aartz


Cóż. Analiza faktycznie krótka, jednak nie dziwi mnie to... próbowałam właśnie wygrzebać jakąś blogowoopciową perełkę o Justysiu Bieberku, ale nie mogłam przełknać nawet jednego zdania, na żadnym z plogów dlatego pełen respekt! Aż przestał mnie bawić poziom głupoty w opciach. Wszystko ratują jeszcze Wasze, o Analizatorzy, komentarze. Czekam na następną analizę, mając nadzieję, że będzie równie kwikaśna i abstrakcyjna jak analizy o wszechwiedzącej genialnej Roksance w czapce z logo teamu.
Oretyrety. Byle do czwartku :)

• Mała


Pomijając (chociaż wiem że to trudne) powalającą fabułe to ilość literówek mnie przeraża. I to że po żadnej kropce nie ma spacji. I to że ałtorce chyba wydawało się że zrobią się takie fajne wykrzykniki i pytajniki jak na gg.
Masakra.
Ale ogólnie rozwala mnie że wszystkie ałtoreczki myśla że nasza reprezentacja siatkarzy to taka wspaniała grupa przyjaciół która nawet siku razem robi:D

Anonimowy pisze...

Kasioł


Popłakałam się ze śmiechu :D
Siatkarze i Voldi - niesamowite zestawienie (widać, że autorka ma szerokie zainteresowania).
Analiza wspaniała! :)

• jaszofanka


Przy pojawieniu się Lordzia Voldzia musiałam zrobić kilkuminutową przerwę na histeryczny śmiech. Proszę was bardzo, nie analizujcie już więcej opek siatkarskich! Jeszcze mi aŁtoreczki ten sport obrzydzą... ;)

• Laura Absinth


Wyczuła tę ostrą, piżmową woń samca.

"skąd ja to znam, czym pachnie ten pan... ten zapach za mną chodzi nie moooogę się uwolniiiić hattrick, hattrick!"


Ten fragment mnie urzekł :D


Kuźwa, co za opko... Ledwo przebrnęłam przez ten brak logiki. Nie wiem, o co bohaterka się sfoszyła, nie wiem, co robił tam Voldek i nie wiem, kto w końcu ją więził, po co i ile czasu.
Ale wyciągnęłam jedną mądrą naukę - jeśli kiedykolwiek zobaczę kogokolwiek wybiegającego w przerażeniu z jakiegoś pomieszczenia, muszę tam wejść. Nie przepuszczę takiej okazji. A nuż jakiś gwałciciel albo morderca się trafi? Będzie czad!

• Pigmejka


Raz dwa trzy - Voldemort patrzy! XD
Co prawda nie do końca zrozumiałam, o co w blogasku chodziło, kto tam kogo, czemu i za co, ale i tak świetnie się bawiłam podczas lektury! :D

• sin


boże, jakie głupie to opowiadanie ^^. ale byłoby jeszcze lepiej gdyby porywaczem był Lord Voldemort.

Anonimowy pisze...

Sineira


Kwiiik! Kwiiiik! Kwiiiiiik!!! Dawno nie czytałam czegoś równie kwikaśnego, a przebieranie raciczkami to już sam cymes. Opko wybitnie głupiutkie, ale tak słodkie, że paluszki lizać:D

• jimenes


Po pierwsze - biedni, biedni siatkarze...
Po drugie - każde kolejne analizowane opko wydaje się być durniejsze od poprzedniego, choć gdy czyta się kolejne analizy, ma sie wrażenie, że głupota osiągnęła apogeum i głupiej być już nie może. Błąd. Może.
Po trzecie - nawet moi uczniowie z czwartej klasy podstawówki są w stanie wymęczyć bardziej sensowne opowiadanie podczas dwugodzinnego sprawdzianu. Nie wspomnę o szóstoklasistach.
Po czwarte - mam znajomą Agatę, która wyemigrowała na wyspy z wielkimi aspiracjami. Miała być modelką, aktorką, gwiazdą, czymkolwiek, byle sławnym, jest pracownikiem szklarni, podlewa kwiatki przed świtem... Czytając, cały czas miałam moją Agatkę przed oczami.

Wasze analizy są jak terapia po ciężkim dniu pracy. Śmiechoterapia:)

• Goma



Nie będę się wyłamywać i też napiszę komentarz.
Porwanie było dobre. Raz związana, raz rozwiązana, a sensu jak nie było, tak nie ma.
Pozdrawiam.

• Hukou

Bardzo żałuję, że Lord Voldemort był tylko częścią snu. Tak zwinna postać przydałaby się na boisku. Przy okazji nikt nie odważyłby się strzelić focha.

• Ktosza


A ja się uśmiałam okropnie, szczególnie przy fragmentach o kinie. Jezus, jakie to głupie! Ciekawe, ile lat ma aŁtorka.
• Raven

Ojojoj...
Już nigdy nie sprzeciwię się grupie...
A raciczki mnie zabiły.

• Kamyq


Głupotą i nudą TOTO przebiło wszystkie inne opka! :/ Matkozcórką, niewiarygodny gniot. I ten Voldemort! 0o'

• Rzepicha


To opko jest straszne i męczące... Pomimo nagromadzenia "akcji" jest jednym z najnudniejszych jakie wzięliście na warsztat.
A foch za kino jest epicki i pozostanie długo w mej pamięci :D

Anonimowy pisze...

Anka aka Eowyn


Boru zielony, aŁtoreczki nie oszczędzą nawet siatkarzy. To opko mnie rozbroiło.

Kod do wpisania - iqsex

• Kasitza


A jednak to wyciągnęłaś! Opko jest koszmarne, tak durne, że nawet nie śmieszy.

• mikan


p.s. - na mecz? ja chcę na zakupy!!!

• mikan


Na Bora! To jakiś hotel widmo. Ludzi biją, gwałcą, więżą, porywają, ktoś wybija szyby ale nie wiadomo kto. To pewnie hotel Czarnego Pana Voldzia.
Kurczę a myślałam, że po Roksance już nic mnie nie zdziwi.
Widać, że pisało to dziewczę, co o życiu wie niewiele.

:)
• Mała Ygrek



Przynajmniej była dość oryginalna, choć, patrząc na jej opko, zaczynam dochodzić do wniosku, że powielanie schematu czyni opko interesującym...

Pozdrawiam

M.

• Mayo

To jest najstraszniejsze opko jakie kiedykolwiek czytałam. Gdyby nie świetne i trafne (jak zawsze^^) komentarze Kury z pewnością padłabym trupem na miejscu. Na prawdę, podziwiam Was za wytrwałość. A autoreczkę proponuję zlinczować a następnie zamknąć. Przyda jej się. Pozdrawiam^^

• Tinwerina Miriel


Boru! Jakie to opko durne! To jedyny komentarz na jaki mnie stać :D

• Chelsea

Nagłe i niespodziewane pojawienie się Voldka w tym opku totalnie mnie ómarło i nie umiałam przestać się śmiać prze 5 minut. Wszytkiego bym się tam spodziewała ale nie Voldzia!

P.S. Czy ten opis zakapturzonej postaci nie przypomina czasem bardziej dementora niż Voldka??

• mrija

O Borze... O Borze... O Borze!!!
Kuro, czy ja się kiedyś dopominałam o analizę siatkarską? Przepraszam i naprawdę gorzko żałuję...


• 'N.


Ale po co, do ciężkiej i morowej zarazy, był tam Voldek? To ona tam był czy go nie było? A może był Aleksem?

• KlaŁn Szyderca

Oj widać to polegnięcie, Kuro. Nawet błaznowi nie chciało się śmiać tą razą. :-( Tego nawet nie ma jak docipnie skomentować.

• kura z biura


Berek, nie ma czego podziwiać, poległyśmy mniej więcej w 1/3 opka. Zresztą widać, ze analiza wyraźnie krótsza od innych... No ale cóż poradzić, zabijało nudą. W dalszych częściach bohaterka tylko zmieniała trólawerów i obrażała się na cały świat.

• Berek


Matko Polko jedyna moja, skąd wytrzasnęliście coś tak bezgranicznie głupiego? jest to absolutnie najgłupsze autoreczkowe dzieuo, jakie czytałam w życiu. Podziwiam Wasze samozaparcie.

• enka


Jestem z Bełchatowa.
Umarłam.